Dwa główne cele Strategicznej Szkoły Polskiego Sektora Bankowości Spółdzielczej

Wiceprezes ZBP podkreślił, iż formuła tej inicjatywy obejmuje nie tylko wykłady i prelekcje, ale również warsztaty, które poza poszerzaniem wiedzy merytorycznej otwierają uczestników na współpracę.
– W tej różnorodności talentów tkwi siła funkcjonowania zespołów. Od nas, jako liderów, którzy kierują zespołami zależy, w jaki sposób jesteśmy w stanie te talenty wykorzystać i włączyć w budowę silnego lokalnego banku, silnego zrzeszenia i całej bankowości spółdzielczej – dodał Włodzimierz Kiciński.
Wskazał również, iż traktowanie sektora bankowego, nie tylko jego spółdzielczego segmentu, wpływa na to, w jaki sposób polska bankowość może służyć Polakom i polskim przedsiębiorcom, przyczyniając się do rozwoju gospodarczego kraju i całego społeczeństwa. Tymczasem w przestrzeni publicznej nie brak powielania rozmaitych stereotypów, które pojawiają się zarówno w mediach, jak i w wystąpieniach niektórych polityków.
Przykładem może być narracja o ponadprzeciętnych wynikach finansowych banków, która implikuje olbrzymie zyski sektora. W rzeczywistości na wynik finansowy należy patrzeć również w kontekście relacji z innymi wskaźnikami, jak choćby PKB. Pod tym względem rodzima bankowość zajmuje czwarte miejsce w UE, tyle że… od końca.
– Mamy nowoczesny, dobrze zarządzany i dobrze nadzorowany sektor bankowy, który jednak jest relatywnie mały, a jego wyniki wcale nie są rekordowe – stwierdził wiceprezes ZBP.
Także pod względem rentowności aktywów i kapitałów własnych rezultaty polskiej bankowości są co najwyżej przeciętne na tle innych państw europejskich.
Czytaj także: Jaki powinien być system tworzenia rezerw w bankach spółdzielczych?
Integracja i konsolidacja banków spółdzielczych
Generalnie, dobre wyniki sektora to w dużej mierze zasługa wysokich stóp procentowych, należy jednak pamiętać, iż te generują wzrosty nie tylko po stronie przychodowej, ale i kosztowej. Warto wreszcie podkreślić, iż dla lokalnego sektora finansowego czas niskich stóp procentowych miał paradoksalnie swoje plusy.
Włodzimierz Kiciński przypomniał, iż niskie wyniki, uzyskiwane wówczas przez banki, skłaniały je do integracji i konsolidacji, z kolei lepsze wyniki odsetkowe po decyzji RPP osłabiły ten nieunikniony trend. Rzecz w tym, że rozwiązywanie problemów bankowości lokalnej musi mieć charakter długofalowy.
– Należy budować bardziej zróżnicowaną strukturę przychodów w banku, a nie polegać tylko i wyłącznie na przychodach odsetkowych – podkreślił wiceprezes ZBP.
Warto też pamiętać, iż misyjny charakter bankowości lokalnej wykracza poza generowanie krótkoterminowych zysków, instytucje te mają wszak jako statutowy cel finansowanie rozwoju gospodarki i zasilanie jej w kapitał. Bankowość w polskich warunkach odpowiada za 85% finansowania sfery realnej gospodarki, co jest rezultatem słabo rozwiniętego rynku kapitałowego.
Ten ostatni problem dotyczy Polski, ale w pewnej mierze również całej Europy, która pod względem rozwoju rynku kapitałowego pozostaje w tyle za USA.
Czytaj także: Jak banki spółdzielcze mogą wspierać inwestycje na lokalnych rynkach?
Coraz więcej papierów dłużnych w aktywach banków
– Jeśli mamy silnik, który odpowiada za 85% mocy, to powinniśmy dbać o to, żeby był on umiejętnie wykorzystywany do finansowania rozwoju gospodarczego w naszym kraju – nadmienił Włodzimierz Kiciński.
Tymczasem obserwowany jest niepokojący trend sukcesywnego zwiększania udziału papierów dłużnych Skarbu Państwa w aktywach banków, przy jednoczesnym obniżaniu się akcji kredytowej.
– To oznacza, że realny kredyt jest wypierany przez inwestowanie w papiery wartościowe, emitowane przez Skarb Państwa. To zjawisko ewidentnie niekorzystne dla przedsiębiorstw i dla naszych obywateli, i również dla samych banków – przypomniał wiceprezes ZBP.
I dodał, iż inwestycje w papiery rządowe wracają do gospodarki w formie różnego rodzaju transferów socjalnych, a nie przedsięwzięć rozwojowych.
Jedną z głównych przyczyn tak niekorzystnego obrotu spraw w skali całego sektora jest tzw. podatek bankowy płacony przez banki komercyjne, który w aktualnej formule zniechęca instytucje rynku finansowego do aktywności kredytowej. Instrument ten został wprowadzony wzorem niektórych państwa zachodnich, rzecz w tym, iż tam stanowił on rekompensatę za wsparcie banków ze środków publicznych podczas kryzysu lat 2008-2011. W Polsce banki w tym okresie nie tylko nie potrzebowały wsparcia, ale wręcz generowały pokaźne zyski i płaciły odpowiednio wysokie podatki.
Włodzimierz Kiciński nawiązał również do rozwoju technologicznego sektora, wskazując, iż proces modernizacji cyfrowej musi być dokonywany we współpracy banków spółdzielczych z bankami zrzeszającymi i przy wsparciu systemów ochrony instytucjonalnej w każdym ze zrzeszeń.
Czytaj także: Ile integracji procesów, a ile autonomii w bankach spółdzielczych?
