Pierwsze wnioski ze współpracy banków spółdzielczych z BOŚ
O doświadczeniach w tym zakresie dyskutowali uczestniczy panelu, zorganizowanego w ramach Forum Liderów Banków Spółdzielczych 2025.
Dyskusję poprowadził Piotr Kaczyński, przewodniczący rady nadzorczej Banku Polskiej Spółdzielczości (BPS) i prezes HEXA Banku Spółdzielczego, a w gronie rozmówców znaleźli się: Bartosz Kublik, prezes BOŚ; Jolanta Rożek, wiceprezes Banku Spółdzielczego w Piasecznie oraz dr inż. Krzysztof Zawadzki, prezes Lubelskiego Banku Spółdzielczego.
Punktem odniesienia był pilotaż wspólnych finansowań: pierwsza transakcja z udziałem 11 banków spółdzielczych, BOŚ jako lidera i banku zrzeszającego.
Wspólne procedury uzgadniane z bankami zrzeszającymi
Jolanta Rożek przypomniała, iż przed rokiem w sektorze dominowała rezerwa wobec współpracy z bankiem komercyjnym. Dziś dysponujemy sfinalizowanymi projektami, w których uczestniczyło kilkanaście banków spółdzielczych.
Kluczowe na starcie okazały się wspólne procedury uzgadniane z bankami zrzeszającymi, a także wsparcie kompetencyjne BOŚ przy trudnych technicznie przedsięwzięciach, jak projekty geotermalne.
Z perspektywy operacyjnej do udoskonalenia pozostają prozaiczne, ale kluczowe elementy: obieg dokumentów, komunikacja międzyinstytucyjna i dyscyplina decyzyjna wielu uczestników konsorcjum.
Przełomowym doświadczeniem były wizje lokalne podczas realizacji inwestycji – wskazały one skalę potencjalnego zaangażowania spółdzielców.
Jolanta Rożek wskazała także konkretne obszary zaangażowania na przykładzie własnego banku: sadownictwo (retencja wody i nawadnianie sadów), a także edukację klientów w zakresie zielonego finansowania.
Deficyt własnych specjalistów z zakresu zielonej transformacji
Dr inż. Krzysztof Zawadzki nazwał wspólne finansowanie „niecodziennym wydarzeniem”, które poszerzyło horyzonty bankowości spółdzielczej w pracy z tak poważnym partnerem jak BOŚ.
Największą barierą po stronie lokalnych instytucji okazał się deficyt własnych specjalistów zdolnych ocenić inwestycje infrastrukturalne z obszaru zielonej transformacji – od fotowoltaiki i biogazu po efektywność energetyczną budynków.
Wspólne spotkania z klientami w Warszawie zwiększyły wiarygodność banku wobec inwestora i pozwoliły w praktyce dzielić się ryzykiem. Rzecz w tym, że powodzenie wielu przedsięwzięć zależy od dofinansowania unijnego i sprawnego ułożenia procesu kredytowego.
Atutem banków spółdzielczych pozostaje zakorzenienie w „małych ojczyznach”: lokalna wiedza i bliskość relacji pozwalają rozładowywać napięcia, czasem jednym telefonem, a sukces buduje markę całej spółdzielczości.
BOŚ wspiera transformację energetyczną w Polsce lokalnej
Bartosz Kublik zwrócił uwagę na dwa wymiaru efektów pilotażu. Zespół BOŚ „nauczył się bankowości spółdzielczej”, jej specyfiki i możliwości kredytowych, liczonych w dziesiątkach miliardów złotych bez naruszania wskaźników płynności i kapitałowych.
Nie mniej istotny jest aspekt wolumenowy: spośród sześciu podpisanych umów, część już zrealizowano, co oznacza około 400 mln zł udzielonego finansowania i około 600 mln zł łącznej wartości inwestycji, uwzględniając wkłady własne kredytobiorców.
BOŚ analizuje kolejne projekty, na łączną kwotę około 806 mln zł, planuje też uruchomienie kilku nowych konsorcjów z udziałem banków spółdzielczych i obu zrzeszeń. Zdaniem prezesa Bartosza Kublika różnica między BOŚ a dużym bankiem spółdzielczym nie tworzy nieprzekraczalnej bariery, pod warunkiem właściwego podziału ról.
Prezes BOŚ zaprezentował też instrumenty, które mają przyspieszyć transformację w Polsce lokalnej. BOŚ pełni rolę banku operującego 517 mln zł środków Europejskiego Banku Inwestycyjnego dla Mazowsza i Śląska (z perspektywą rozszerzenia na kolejne regiony).
Pieniądze są kierowane do JST, wspólnot i spółdzielni mieszkaniowych oraz MŚP na OZE, termomodernizację i poprawę efektywności energetycznej. Zachęcał, by banki spółdzielcze stały się kanałem dotarcia do lokalnych beneficjentów, przy wsparciu oddziałów i centrów biznesowych BOŚ.
Bartosz Kublik rozróżnił dwa rodzaje przedsięwzięć, które wymagają odmiennego podejścia. Dla projektów powtarzalnych, jak rolnicze biogazownie, przewagę daje standaryzacja procesów i dokumentacji.
Przy inwestycjach złożonych, niestandardowych (np. duże instalacje geotermalne czy modernizacje systemów ciepłowniczych) niezbędne jest podejście case‑by‑case i stała obecność specjalistów.
Szczególnie perspektywicznym obszarem, choć dotąd pomijanym, jest miejskie ciepłownictwo. W kraju działa ponad czterysta przedsiębiorstw ciepłowniczych, z potrzebami inwestycyjnymi rzędu 40–100 mln zł na jednostkę w perspektywie kilku lat.
Współpraca z BOŚ nie jest konkurencją wobec zrzeszeń
Piotr Kaczyński zwrócił uwagę na znaczenie dyscypliny procesu oraz na konieczność wypracowania stałych kanałów komunikacji między uczestnikami konsorcjów.
Zadał też pytanie o relację z bankami zrzeszającymi. Uczestniczący w debacie reprezentanci lokalnych instytucji finansowych podkreślali, że współpraca z BOŚ nie jest konkurencją wobec zrzeszeń.
Banki zrzeszające biorą udział w transakcjach, a model przynosi „ogromne wsparcie” i „wartość dodaną” dla banków spółdzielczych. Wskazywano, że dojrzała współpraca mogłaby docelowo zaowocować powołaniem wspólnego „centrum funduszowego”, czyli hubu gromadzącego analizy i kompetencje dla całego sektora spółdzielczego.