Rishengchang – pierwszy nowożytny bank w Chinach

Rishengchang – pierwszy nowożytny bank w Chinach
Rishengchang / Sunrise Provident Bank, siedziba w Pingyao Ancient City. Fot. stock.adobe.com / giusparta
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Najważniejsze są nadal i długą będą banki amerykańskie, ale największe w świecie są teraz chińskie. Olbrzymieniu tych drugich sprzyjało ogromnienie chińskiej gospodarki, mogły rosnąć i rosnąć nawet nie wyściubiając nosa poza Państwo Środka. Są teraz w kłopotach, ale to nie temat na dzisiaj, pisze Jan Cipiur.

Wg konsensusu utartego przez badaczy po licznych oczywiście utarczkach, pierwszy bank na współczesną modłę powstał na ziemiach chińskich w 1823 roku, w północnej prowincji Shanxi, w powiecie Pingyao, czyli w okolicach raczej nieciekawych.

Nazwano go Rishengchang, co oznacza „Bank Wschodzącego Słońca dla Oszczędnych i Przezornych”. Dlatego w literaturze anglosaskiej pisze się o nim Sunrise Provident Bank.

Założony został bardzo długo po prekursorach w Europie, choć to przecież w Chinach powstały pierwsze dokumenty zastępujące w bieżących rozliczeniach metale i kruszce, a wkrótce potem regularne pieniądze papierowe.

Przyczynę opóźnienia tłumaczą wieki zamknięcia Chin na świat z powodów politycznych, ale także klimatycznych.

Np. początek XV wieku to lata wielkiej eskapady admirała Zheng He na wschodnie wybrzeża Afryki. Po śmierci najsłynniejszego chińskiego żeglarza następny cesarz z dynastii Ming nakazał jednak spalić nie tylko wszystkie wspaniałe okręty i statki wyprawy, ale także wszelkie jej świadectwa, a na koniec ustanowił zakaz handlu zamorskiego.

W 1661 r. wojska nowej dynastii mandżurskiej Qing zrównały z ziemią pas ziem graniczących z morzami o szerokości 16 km, a całą ludność tego pasa odegnano od brzegu o trzy dni marszu w głąb lądu. Chodziło o to, żeby Chińczycy z kontynentu nie mieli okazji kontaktować się mieszkańcami rebelianckiego Tajwanu. Ciekawy przyczynek do współczesności, nieprawdaż?

Nie dość tego, nastała „mała epoka lodowcowa”, z nią susze i w rezultacie wyludnienie obszarów już i tak przetrzebionych przez Złotą Ordę i wszechobecny bandytyzm.

Czytaj także: Cichy awans chińskiego juana w finansowaniu światowego handlu

Rishengchang – Sunrise Provident Bank

Zmiany klimatyczne zniszczyły Jedwabny Szlak łączący cesarstwo m.in. z Europą. Chiny były niemal bez kontaktu ze światem i nowymi ideami.

Jakiś handel jednak nadal trwał. Jedna z teorii mówi np., że bank Rishengchang powstał w następstwie dość ożywionej wymiany chińskich towarów w zamian za syberyjskie futra.

Badaczy dziwi jednak ciągle, dlaczego najstarszy bank chiński na współczesną modłę utworzono akurat w Shanxi. To tak jakby u nas powstał taki gdzieś na błotach w okolicach Pińska.

Jedna z najbardziej prawdopodobnych wersji wiąże Rishangchang z produkcją soli w rejonie wielkiego słonego jeziora Xiechi i bogaceniem się miejscowym kupców handlujących tym cennym towarem.

Za sól i inne towary płacono srebrem, które trzeba było wozić w tę i z powrotem, żeby tym samym kruszcem opłacić sprowadzenie czegokolwiek innego. Potrzebne były wozy, zwierzęta pociągowe i pasze oraz sporo pieniędzy na eskortę.

Rishengchang miałby zatem powstać, aby pozbyć się mitręgi kosztów rozliczeń za pomocą kruszcu. Był pierwszym w Chinach domem clearingowym/bankiem, który w zamian za srebrny depozyt wystawiał huipiao – czek/przekaz, który był odzwierciedleniem określonej wartości pieniężnej.

Przekaz cięty był na dwie części. Jedna połowa szła pocztą do sprzedawcy, a druga do jego oddziału Rishengchang w innym mieście lub (później) do innego banku. Gdy nabywca potwierdzał otrzymanie towaru, sprzedawca otrzymywał w swoim banku drugą połowę należnego mu srebra.

Bankowcy wyuczeni w Rishengchang zaczęli z niego odchodzić i zaczęli zakładać swoje własne banki. W ten sposób Pingyao oraz pobliskie powiaty Quixian i Taigu stały się prawdziwym zagłębiem bankowym, o którym mówiono banki Shanxi.

Sam Rishenchang trzymał się jednak znakomicie. Miał swoje spółki bankowe w 35 miastach Chin. Prowadził interesy nie tylko w Azji Południowo-Wschodniej, ale też w Europie i Ameryce. Stając się finansowym filarem dynastii Qing, szybko powtórzył ścieżkę Rothschildów – bankierów wielu rodów królewskich Europy. W początkach XX wieku miał w swych objęciach niemal całą chińską gospodarkę.

W początkowych latach bank z Pingyao płacił deponentom odsetki od 0,2 do 0,3 proc. miesięcznie, a pożyczał na 0,6-0,7 proc. miesięcznie. Dziwna stopa miesięczna brała się stąd, że w takim mniej więcej czasie obracała z miejsca na miejsce i z powrotem ówczesna poczta.

Czytaj także: Kryzys na rynku nieruchomości pogrąża gospodarkę Chin

Ostre kryteria zatrudnienia dla chińskich bankowców

W czasach dynastii Qing społeczeństwo nie ufało obcym. Do interesu dopuszczano rodzinę i ewentualnie partnerów znanych od lat i urodzonych w Shanxi. Kandydat do pracy w banku był sprawdzany do trzech pokoleń wstecz, a jeśli wszystko było w porządku musiał jeszcze przedstawić list od jakiegoś stamtąd prominenta.

Potem też nie było lekko. Pod żadnym pozorem nie można było robić jakichkolwiek interesów na boku, w tym nie wolno było udzielać komukolwiek pożyczek, nawet z własnych oszczędności. Urzędnicy bankowi nie mieli żadnych urlopów za wyjątkiem dni wolnych na pogrzeby rodziców.

W czasie zatrudnienia nie mogli się żenić. Mieli prawo do jednego listu do domu raz w miesiącu, ale przed wysłaniem korespondencja była czytana przez przełożonego z głównego biura.

Rygory spełniły swe zadanie. Przez sto lat nie było, lub przynajmniej nie doszukano się w annałach, ani jednego przypadku defraudacji lub korupcji w bankach Shanxi.

Korzyści dla udziałowców Banków Shanxi

Główne korzyści z obrotu pieniędzmi czerpali aktywni udziałowcy. W swoich najlepszych latach tj. w okresie 1880 – 1900, banki Shanxi były w stanie wypłacać dywidendy w wysokości 12 000 tael, tj. ok 18 tysięcy dolarów w srebrze.

Wynagrodzenia też były godne. Dyrektor banku mógł zarobić 1500-2000 tael rocznie, podczas gdy odpowiednik starosty ledwo 45 tael (67,5 srebrnych dolarów). Tael to m. in. jednostka wagi srebra, był z tym duży bałagan, ale najczęściej 1 tael = ok. 50 g srebra.

Banki prowadziły też skuteczną politykę kadrową. Można było zostać udziałowcem specjalnej kategorii i otrzymywać (lub nie) dywidendy zależne od wyników banku i tzw. wysługi lat. Banki Shanxi zapewniały także emerytury swoim weteranom.

Koniec Rishengchang nastał wraz z próbami reformowania Chin podjętymi przez cesarski ośrodek władzy w Pekinie, secesjami kolejnych prowincji, buntami wojska i wreszcie rewolucją kuamintangowską Sun Jat-sena.

Banki Shanxi zostały odcięte od nieoprocentowanych depozytów rządowych, chaos w Chinach powodował bankructwa ich klientów, a banki Shanxi nie żądały zabezpieczeń – wystarczało im zaufanie do klienta.

Ekspansja banków zachodnich w Chinach

Jednak przede wszystkim z obszarów pod kontrolą państw zachodnich wychodziła coraz dalej w głąb ziem chińskich konkurencja nowoczesnych banków europejskich i amerykańskich.

W 1901 r. przyjęto w Cesarstwie przepisy oparte na niemieckim kodeksie cywilny. Powstawały więc też rodzime banki na kapitalistyczną modłę.

Tradycja ustąpiła nowym czasom. Sam Rishengchang jako perła w koronie banków Shanxi bronił się jeszcze przez kilkanaście lat, ale ostatecznie dobił go Wielki Kryzys i w 1932 roku niegdysiejszy gigant zamknął ostatecznie podwoje.

Jan Cipiur
Jan Cipiur, dziennikarz i redaktor z ponad 40-letnim stażem. Zaczynał w PAP, gdzie po 1989 r. stworzył pierwszą redakcję ekonomiczną. Twórca serwisów dla biznesu w agencji BOSS. Obecnie publikuje m.in. w Obserwatorze Finansowym.
Źródło: BANK.pl