Regulacje bankowe jak znaki drogowe

„Regulacje są potrzebne, bo są jak znaki drogowe, które pokazują, gdzie trzeba zwolnić, gdy pojawiają się nowe obszary ryzyka.
W zmieniającym się środowisku, w szczególności przy tematach, które pozostają nierozwiązane regulacje są po to, aby różne obszary porządkować, budować zaufanie do systemu finansowego, do banków, aby klienci spali spokojnie” – wyjaśniał sens istnienia regulacji Paweł Preuss.
Dodał, że obecnie regulacje są przede wszystkim nakierowane na bezpieczeństwo banków, na stabilność instytucji finansowych, a kwestie związane z ich klientami nie znajdują się na pierwszym planie.
Czytaj także: Temat Numeru | Forum Bankowe 2025
Bezcenne zaufanie klientów do banków
Podczas Forum Bankowego podkreślano, że sektor bankowy w Polsce jest bezpieczny i stabilny natomiast relacje między bankami, a ich klientami wymagają uporządkowania.
Dyskutowano o aspektach prawnych, o cały czas otwartych kwestiach dotyczących sporów sądowych i kolejnych napięciach pomiędzy klientami / konsumentami – a bankami.
„Chciałbym podkreślić, że regulacje też są po to, żeby te napięcia eliminować” – mówił Paweł Preuss, Lider Sektora Bankowego w EY Polska.
Historia pokazuje, że brak regulacji, czy też ich słabość odbija się na zaufaniu klientów do banków.
Brak zaufania klientów do banków grozi ich destabilizacją, czego przykładem był run na banki w USA (Silicon Valley Bank). W Banku tym doszło do wielu uchybień w zarządzaniu ryzykiem, ale bezpośrednią przyczyną jego problemów był spadek zaufania klientów.
Natomiast zniesienie istotnych regulacji może prowadzić do problemów na skalę ogólnoświatową, czego przykładem był kryzys subprime z roku 2007.
Obecnie wymogi ostrożnościowe wobec banków są znacznie bardziej rygorystyczne niż kilkanaście lat temu.
Czytaj także: Od hiperpersonalizacji nie ma odwrotu
Standardowa umowa kredytu hipotecznego – więcej porządku w relacjach z klientami
Odnosząc się do obecnej sytuacji Paweł Preuss mówił o problemach w relacjach banków z konsumentami takimi jak walutowe produkty hipoteczne, sankcja kredytu darmowego, czy też nieuzasadnione kwestionowanie wskaźnika WIBOR.
„To są wszystko kwestie, które dotyczą podstawowych produktów bankowych i wynikają z tego, że nie ma zgody pomiędzy bankami a klientami” – stwierdził.
„Doprecyzowania są potrzebne zarówno w kontekście samej charakterystyki czy definicji produktu, ale też w komunikacji, informowaniu o ryzykach związanych z produktem, o sposobie jego sprzedaży, dystrybucji” – dodał.
Zdaniem Pawła Preuss ostateczne uzgodnienie i wprowadzenie standardowej umowy kredytu hipotecznego uporządkuje i unormuje zasady funkcjonowania kredytowania hipotecznego w polskiej gospodarce. Niestety czekamy na to już niemal 2 lata.
„Uważam, że zapewnienie stabilnego i bezpiecznego stosowania takiego rozwiązania wymaga umieszczenia wzorca umowy jako załącznika do ustawy o kredycie hipotecznym” – stwierdził.
Paweł Preuss podkreślił również, że rozwiązanie ustawowe dałoby bankom bezpieczeństwo i stabilność w relacjach z kredytobiorcami hipotecznymi.
Przede wszystkim odpadłby argument o abuzywności zapisów umowy kredytowej zawartej wg wzorca ustawowego.