Małe spółki, duże straty
Na rynku małych spółek trwa bessa. Na razie nie widać oznak, by ta tendencja miała się ku końcowi. Zbliżające się spowolnienie gospodarcze może ją jeszcze pogłębić.
Na rynku małych spółek trwa bessa. Na razie nie widać oznak, by ta tendencja miała się ku końcowi. Zbliżające się spowolnienie gospodarcze może ją jeszcze pogłębić.
Środowa decyzja Rady Polityki Pieniężnej była zgodna z oczekiwaniami analityków rynków finansowych. Rada postanowiła utrzymać główną stopę procentową na niezmienionym poziomie. Wynosi ona obecnie 4,5 proc. Ostatnia zmiana miała miejsce w czerwcu, kiedy RPP podniosła poziom stóp procentowych o 25 punktów bazowych. Od początku roku główna stopa procentowa w Polsce wzrosła (także w styczniu, kwietniu i maju) w sumie o 100 pb.
Oceniając stan rynku przez pryzmat popularnych wskaźników można sądzić, że wyceny spółek są atrakcyjne i warto przystępować do zakupów. Do ostrożności skłania jednak perspektywa osłabienia gospodarczego.
Strach przed ryzykiem zdaje się nie dotyczyć inwestorów z New Connect, gdzie zadebiutowało ponad 140 firm od początku roku. W tym samym czasie inwestorzy na GPW unikali ofert publicznych akcji.
Można mieć wątpliwości, czy przyjęty dzisiaj rano przez szefów państw i rządów strefy euro pakiet, chociaż to już około połowa tego co wydaje się potrzebne, wystarczy do permanentnego ustabilizowania sytuacji na europejskich rynkach finansowych, w szczególności w strefie euro. Powinien on mieć jednak silnie stabilizujący wpływ przez przynajmniej kilka miesięcy – uważa główny ekonomista BCC, prof. Stanisław Gomułka.
Prognozy dla gospodarki Niemiec, naszego największego partnera handlowego, są coraz gorsze. Jej spowolnienie może znacząco wpłynąć na koniunkturę w Polsce. Skutki może złagodzić osłabienie złotego.
Jeśli nie liczyć kilku egzotycznych parkietów, największe szanse na zakończenie roku na plusie ma giełda w Nowym Jorku. Gorsze są perspektywy dla europejskich inwestorów.
Zasada, mówiąca że to co spadło musi wzrosnąć, sprawdza się i tym razem. Największe zwyżki notują niedawni liderzy strat. W tej kategorii znajdują się nie tylko giełdowi outsiderzy, ale też blue chipy.
Narodowy Bank Polski interwencjami na rynku walutowym stara się zmniejszyć inflację i bronić przed wzrostem zadłużenia powyżej 55 proc. PKB. Choć do rekordu słabości naszej waluty jeszcze daleko, taniejący złoty stwarza coraz większe problemy.
Wrześniowy spadek notowań złota należy do największych i najbardziej gwałtownych w ciągu ostatnich 12 lat. Wiele wskazuje na to, że podobnie jak poprzednie, nie zakończy jednak wieloletniej hossy na tym rynku.
Zawirowania na rynkach finansowych powodują, że tradycyjnie dobrze sprawdzające się wskaźniki, które z wyprzedzeniem sygnalizują zmiany gospodarczej koniunktury, sprawiają wrażenie rozregulowanych.
Bankructwo Grecji jest możliwe. Choć wydaje się, że rynki finansowe w dużym stopniu już je zdyskontowały, to obecną nerwowość wśród inwestorów powoduje prawdopodobnie duża niepewność, co do jego skutków dla europejskich banków i samej strefy euro. Do tej pory nie jest znany publicznie żaden oficjalny scenariusz następstw ewentualnego bankructwa Grecji. Zbliżamy się jednak do punktu, kiedy taki publiczny i wiarygodny plan działań osłaniających może być potrzebny.
Today, leaders of the European Union are at a crossroads with regard to economic governance. They can choose to go down the path of 'more Europe” or that of more 'nationalism’. And indeed it appears that under duress from social resistance to reform (specifically to fiscal austerity measures), EU leaders are being tempted down the path of no action or delayed action, possibly resulting in the break up of the Economic and Monetary Union on account of lax fiscal policy discipline.
Schemat obowiązujący w ostatnim czasie był prosty. Gdy dolar tracił na wartości, indeksy giełdowe szły w górę. Kłopoty byków pojawiły się w maju, gdy amerykańska waluta zaczęła się umacniać.
Po problemach z opcjami walutowymi mnożą się narzekania na niechęć banków do udzielania kredytów. Wraca kwestia podnoszenia marż kredytów, a także rosnących opłat i prowizji, którymi banki obciążają klientów. Kwestie te jednak trzeba rozpatrywać razem z wynikami banków, które (życzylibyśmy sobie), by były jak najlepsze. Trzeba też szukać nowych źródeł przychodów.