Vinted pod lupą UOKiK w związku z niejasnymi zasadami sprzedaży

Vinted pod lupą UOKiK w związku z niejasnymi zasadami sprzedaży
Fot. stock.adobe.com/MOZCO Mat Szymański
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK) Tomasz Chróstny wszczął postępowanie wobec litewskiej spółki Vinted prowadzącej serwis, który umożliwia sprzedaż ubrań on-line. Zarzuty dotyczą braku ważnych informacji dla konsumentów, dzięki którym mogliby oni uniknąć niekorzystnych dla siebie finansowo decyzji, podał Urząd. Przedsiębiorcy grozi kara do 10% rocznego obrotu.

Spółka Vinted UAB z Wilna prowadzi serwis Vinted.pl, na którym konsumenci mogą wystawiać na sprzedaż i kupować przedmioty, głównie ubrania i dodatki. Do UOKiK trafiły skargi dotyczące m.in. blokowania pieniędzy ze sprzedaży, jeśli konsument nie przekazał takich danych jak zdjęcie dowodu osobistego, czy wyciąg z konta bankowego w celu weryfikacji tożsamości, podano.

Zarzuty wobec Vinted dotyczą w pierwszej kolejności braku jasnej, jednoznacznej informacji udzielonej we właściwym czasie, czyli najpóźniej przed podjęciem decyzji o pierwszej transakcji za pośrednictwem serwisu.

„Gdyby konsumenci wiedzieli, że w pewnym momencie spółka może uniemożliwić im wypłatę pieniędzy w sytuacji braku przekazania zdjęcia dowodu osobistego czy wyciągu z konta bankowego, a zatem sensytywnych informacji, to mogliby nie zdecydować się na sprzedawanie rzeczy za pośrednictwem Vinted” – powiedział prezes UOKiK Tomasz Chróstny, cytowany w komunikacie.

Czytaj także: Orange Polska i P4 z zarzutami ws. pobierania opłat bez zgody klientów >>>

Zgodnie z regulaminem, pieniądze ze sprzedaży zgromadzone w e-portfelu sprzedającego może on w każdej chwili bez żadnych opłat przelać na swoje osobiste konto bankowe. W regulaminie nie ma informacji, że te środki mogą zostać zablokowane, nie jest tam też uregulowana kwestia weryfikacji tożsamości, podkreślono.

Możliwość i sposób przeprowadzenia transakcji bez ponoszenia opłaty za ochronę kupującego

Drugi zarzut prezesa UOKiK wobec Vinted także dotyczy braku jasnej i czytelnej informacji – tym razem dla konsumentów robiących zakupy w serwisie. Chodzi o możliwość i sposób przeprowadzenia transakcji bez ponoszenia opłaty za ochronę kupującego. Polega ona na zwrocie pieniędzy, jeśli nabyty przedmiot nie zostanie wysłany lub dotrze uszkodzony, a także na zapewnieniu bezpiecznej płatności bez udostępnienia danych osobowych sprzedającemu.

Vinted nie przekazuje konsumentom informacji o możliwości zakupu przedmiotów bez uiszczania opłaty związanej z ochroną kupującego we właściwym czasie, w jasny i jednoznaczny sposób.

„W efekcie mogą oni nie zdawać sobie sprawy z możliwości zakupu bez konieczności uiszczania tej kwoty. Gdyby o tym wiedzieli, to np. mając już wcześniejsze dobre doświadczenia z danym sprzedającym, mogliby nie zdecydować się na dodatkowo płatną usługę” – dodał Chróstny.

Kara do 10% rocznego obrotu przedsiębiorcy

Za stosowanie praktyk naruszających zbiorowe interesy konsumentów grozi kara do 10% rocznego obrotu przedsiębiorcy. Bardzo ważne jest także prawidłowe zabezpieczenie danych pobieranych od konsumentów – weryfikacja tego leży w kompetencjach prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych, którego prezes UOKiK poinformował o praktykach przedsiębiorcy prosząc o zbadanie sprawy w oparciu o przepisy RODO, zakończono.

Źródło: ISBnews