Setki miliardów dolarów za świetlisty krąg wokół głowy Elona Muska?

Setki miliardów dolarów za świetlisty krąg wokół głowy Elona Muska?
Jan Cipiur. Źródło: BANK.pl
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Elon Musk, do niedawna prawie wyłącznie piekielnie sprawny przedsiębiorca, przez rok z okładem także kondotier Donalda Trumpa. Czy zaciągnął się wyłącznie z pobudek ideowych, czy z wyrachowania, licząc na korzyści biznesowe, tego nie da się dziś ustalić, pisze Jan Cipiur.

Na razie wiemy tylko, że będąc na usługach prezydenta Donalda Trumpa Elon Musk finansowo stracił krocie. Może być jeszcze tak, że setki miliardów w giełdowej wycenie jego interesów nie uleciały w niebyt bezpowrotnie, ale uszczerbek na opinii o Musku jest jak bełchatowskie wyrobisko kopalniane.

Pojawia się pytanie jak wycenić ten uszczerbek, a po prawdzie – wielką dziurę? Nie jest to problem „sobie a muzom”. Zdolności i cechy przywódcy są przecież w biznesie nie do przecenienia.

Utarło się przekonanie, że sam w sobie człowiek biznesu jest wart w pieniądzu tyle, ile warte są na rynku jego interesy. Błąd – bowiem w niezliczonych przypadkach sukcesy są dziełem przypadku, zbiegu okoliczności, korupcji, kradzieży pomysłów i wielu innych czynników bez związku z tym czy ich autorzy to geniusze, czy kołki.

Czytaj także: Amerykański Janusz P. w tarapatach

Wycena niepowtarzalności Elona Muska – „Hope Premium”

Elon Musk jest na szarym tle codzienności postacią wyjątkową. Taki np. Henry John Heinz zaczął wprawdzie od tartego chrzanu, a fortunę zbił dopiero na ketchupie, to stale trzymał się jednak przypraw.

Musk postawił wbrew niedowiarkom na samochody elektryczne, na boku rozwija rakiety kosmiczne, a jednocześnie w przedsięwzięciu Neuralink stara się naśladować ludzki mózg. I wszędzie, przynajmniej  na razie, z powodzeniem.

Sposób wyceny niepowtarzalności i nimbu wokół Elona Muska zaproponował Felix Salmon z serwisu Axios. Jej wynik byłby wartością dodaną (dodawaną) przez założyciela do spółki Tesla.

Kilka dni temu, tj. w pierwszych dniach maja ’25, wartość rynkowa Tesla Inc. wynosiła 903 mld dol., a przychody firmy „zaledwie” 96 mld dolarów. Wycena giełdowa największego obecnie rywala Tesli, chińskiego producenta BYD, wyniosła w tym samym czasie 145 mld dolarów, przy przychodach w wysokości 114 mld dolarów.

Różnicę w wycenach na korzyść Tesli przy podobnych przychodach obu przedsięwzięć można uznać za premię przyznaną przez inwestorów za przymioty Elona Muska.

Po sprowadzeniu danych do wspólnego mianownika „czysty” biznes Tesli wart byłby zatem 122 mld dolarów zaś premia zapewniana przez Muska aż 781 mld dolarów.

Nieco wyższy jest wynik szacunku sporządzonego inną metodą, na innej serwetce przez Shawna Tully z magazynu Fortune, który traktuje osobisty wkład Muska jako wartość nadziei wiązanych przez wielkich inwestorów z takimi zapowiedziami jak uruchomienie produkcji niedrogiego modelu Y, czy autonomicznych pojazdów Robotaxi.

Shawn Tully nazywa nadwyżkę „Hope Premium” i sceptycznie ocenia szansę jej realizacji.

Czytaj także: Amerykańskie banki płacą za inwestycję Muska w Twittera

Musk jak kot?

Czy ktoś „kupiłby” Elona Muska dla siebie, za fortunę prawie równą ubiegłorocznemu PKB Polski – to pytanie retoryczne, ale tak czy owak, jego zapowiadany powrót z polityki do biznesu ma dziś dla Tesli i pozostałych firm z Elonowej stajni znaczenie egzystencjalne.

Przez ponad 100 lat synonimem ekstremalnego geniuszu biznesowego naszych czasów pozostaje Henry Ford.

Jeszcze parę lat temu była duża szansa, że zdetronizuje go Musk, też przecież z nazwiskiem na cztery litery i też w potocznym tych słów użyciu – łobuz i łotr.

Dziś ta niemal pewność znikła, ale niewykluczone, że Elon Musk jest jak kot, który po upadku z dachu wieżowca układa sobie tylko wąsy, żeby wyglądać odpowiednio dostojnie.

Czytaj także: Coraz więcej konkurentów samochodów Tesla

Jan Cipiur
Jan Cipiur, dziennikarz i redaktor z ponad 40-letnim stażem. Zaczynał w PAP, gdzie po 1989 r. stworzył pierwszą redakcję ekonomiczną. Twórca serwisów dla biznesu w agencji BOSS. Obecnie publikuje m.in. w Obserwatorze Finansowym. Jest członkiem Towarzystwa Ekonomistów Polskich (TEP).
Źródło: BANK.pl