Prof. Piotr Płoszajski o zagrożeniu jakim jest ChatGPT

Prof. Piotr Płoszajski o zagrożeniu jakim jest ChatGPT
Piotr Płoszajski,
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
„Tego dżina już nie da się zapędzić do butelki” mówił profesor Piotr Płoszajski o ChatGPT podczas Kongresu Forum Technologii Bankowych w wywiadzie udzielonym Robertowi Lidke.

W opinii gościa Kongresu FTB, ChatGPT nie został stworzony zbyt wcześnie, ale został uwolniony zbyt obszernie.

Jak mówił jest to niezwykle potężne narzędzie, do którego ma dostęp praktycznie każdy i może go użyć w dowolnym celu. Jako przykład podał zadane ChatGPT polecenie opracowania koncepcji zniszczenia świata.

ChatGPT może być również wykorzystywany do pożytecznych dla ludzi celów. Może mieć wiele zastosowań w nauce, w medycynie, w edukacji.

Czytaj także: Czy bankowcy mogą zaufać rozwiązaniu ChatGPT?>>>

Potężna technologia dla każdego

Prof. Płoszajski przyznaje, że rozwoju takich rozwiązań jak ChatGPT nie da się zatrzymać. „To mnie najbardziej martwi” – mówi gość Forum FTB.

Sam Altman, który jako pierwszy wypuścił ChatGPT natychmiast przyznał, że to był błąd, i przyznał, że to jest bardzo złe narzędzie, chociaż samo w sobie jest fantastyczne” – zauwaza prof. Piotr Płoszajski i dodaje: „Ta technologia w całości cyfrowa jest na maxa skalowalna. I każdy, kto się za nią weźmie, może ją wyskalować na cały świat.”

Nasz Rozmówca mówi, że zauważono iż czasami ChatGPT zmyśla. Robi to jednak bardzo wiarygodnie, co oznacza, że wyniki jego prac należałoby dokładnie sprawdzać.

Co jest prawdą?

Wracając do wątku z początku rozmowy, dotyczącego planowanego zniszczenia świata, prof. Płoszajski doprecyzował, że ChatGPT może opracować koncepcję, w której odpowiednio zmanipulowani ludzie sami doprowadzą do samozagłady. To narzędzie może wymyślać teorie spiskowe i upowszechniać je np. przez media społecznościowe.

Pojawienie się ChatGPT może spowodować, że ludzie nie będą wierzyć temu co widzą, ani temu co czytają, bo AI nowej generacji może wszystkiemu nadać wysoki pozór autentyczności. Co gorsze, ludzie mogą mieć problem ze sprawdzeniem tego, bowiem podaje źródła pochodzenie danych informacji, ale część tych źródeł jest fałszywa.

 „Tego dżina już nie da się zapędzić do butelki. On ma gigantyczne możliwości robienia czegoś dobrze, korzystnie, ale też ma negatywne opcje” – podsumowuje prof. Piotr Płoszajski.

Źródło: BANK.pl