Jaka przyszłość gotówki?

Jaka przyszłość gotówki?
Barbara Jaroszek, Fot. M. Wagner
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
"Niezależnie od wskaźników stricte ekonomicznych, możemy mówić o istotnej zmianie postrzegania znaczenia gotówki – w czasach niepewności na pierwsze miejsce wysuwa się jej funkcja przezornościowa, a obywatele potrzebują banknotów i monet nie tylko na zasadzie just in time, ale raczej just in case - na wszelki wypadek" - mówiła w swojej prezentacji podczas Kongresu Obsługi Gotówki Barbara Jaroszek, Dyrektor Departamentu Emisyjno-Skarbcowego w Narodowym Banku Polskim.

Słowa „nowa normalność” po raz pierwszy padły po I wojnie światowej – zaznaczyła w swym wystąpieniu Barbara Jaroszek, przypominając, iż pojęcie to odnosi się do sytuacji, w których społeczeństwo przyjmuje do świadomości dokonanie się poważnych zmian, uniemożliwiających powrót do dotychczasowych reguł.

Tak też stało się w znacznej mierze po COVID-19 – coraz więcej ludzi decyduje się na pracę zdalną, przeszło 13% zatrudnionych wykonuje swe obowiązki nie opuszczając domu.

Do tego dochodzi zmiana pokoleniowa, na rynek pracy weszli ludzie reprezentujący pokolenie Z wychowane w świecie cyfrowym.

Czy za 5 lat zapłacimy gotówką?

Rzecz w tym, że w obecnych realiach gotówka pozostaje w dalszym ciągu kluczowym elementem obrotu gospodarczego. Wartość obiegu gotówkowego w Polsce waha się między 368 a 369 mld zł, przy czym ostatnie lata sprzyjały nierównowadze pomiędzy pobraniami środków z NBP a ich odprowadzeniami, i dopiero w ostatnich miesiącach mamy do czynienia z balansowaniem obu tych strumieni.

Niezależnie od wskaźników stricte ekonomicznych, możemy mówić o istotnej zmianie postrzegania znaczenia gotówki – w czasach niepewności na pierwsze miejsce wysuwa się jej funkcja przezornościowa, a obywatele potrzebują banknotów i monet nie tylko na zasadzie just in time, ale raczej just in case – na wszelki wypadek, zauważyła przedstawicielka NBP.

W ślad za tymi oczekiwaniami idą działania podejmowane przez bank centralny, takie jak choćby wdrożenie standardu GS1, co z kolei umożliwiło zapanowanie nad zwiększonym zapotrzebowaniem na środki płatnicze w pierwszych dniach wojny za naszą wschodnią granicą Polski.

Innym przykładem usprawnienia obrotu gotówkowego jest uruchomienie sieci maszyn do wymiany monet – tylko w ubiegłym tygodniu pozwoliły one zebrać z rynku 7 mln sztuk najmniejszych nominałów, a liczba monet obsługiwanych w skali rocznej porównywalna jest z zamówieniami, dokonywanymi w mennicy przez cały rok.

„Najważniejszym zadaniem w czasie nowej normalności jest zapewnienie dostępności gotówki” – zauważyła Barbara Jaroszek. Podkreśliła ona, iż rynek powinien w tym kontekście budować szybkość obsługi i wytrzymałość, natomiast NBP – skupić się na zarządzaniu danymi.

„Nowa normalność to czas, kiedy wszystkie prognozy odnoszące się do historycznych danych przestają działać” – dodała Barbara Jaroszek.

Potwierdzeniem jej słów o kluczowym znaczeniu obrotu gotówkowego była ankieta, przeprowadzona wśród uczestników KOG. Na pytanie „Czy za 5 lat będziemy płacić gotówką?” jedynie niespełna 6,3% ankietowanych udzieliło odpowiedzi przeczącej.

Ankieta wśród uczestników Kongresu Obsługi Gotówki

Nawet Skandynawia wraca do gotówki

Europejskie trendy w zakresie obrotu gotówkowego były jednym z tematów wystąpienia dr Joanny Kołodziej, zastępcy dyrektora Departamentu Emisyjno-Skarbcowego NBP.

Nawiązała ona do wyników badania, przeprowadzonego w ubiegłym roku przez Europejski Bank Centralny w krajach strefy euro, jak również rezultatów analogicznych analiz, zrealizowanych w państwach spoza strefy euro czy wręcz spoza UE.

„Gotówka nadal pozostaje istotnym elementem krajobrazu płatniczego w wielu krajach, jednak daje się zauważyć znaczne różnice pomiędzy państwami, jeśli chodzi o zwyczaje płatnicze” – zaznaczyła dr Kołodziej.

W takich państwach jak Malta, Słowenia czy Austria ponad 70% płatności realizowanych jest w formie tradycyjnej, na przeciwległym biegunie znajduje się Skandynawia, gdzie udział gotówki w strukturze płatności jest jednoprocentowy, choć niepewność ostatnich lat skłoniła także mieszkańców tych obszarów do korzystania w większym stopniu z tradycyjnego modelu płatności.

„W latach 2021-22 w Norwegii po raz pierwszy w tym kraju zanotowano wzrost wypłat bankomatów o 8%, a z terminali o 4%” – dodała przedstawicielka banku centralnego.

Przykładem rynku, gdzie wykorzystanie gotówki z roku na rok systematycznie się obniżało, jest też Wielka Brytania. W latach 2011-21 udział płatności gotówkowych w rynku zmniejszył się z 60% do zaledwie 15%. Brytyjski bank centralny zwrócił równocześnie uwagę na znaczenie tradycyjnego pieniądza w innych sferach, jak choćby przechowywanie wartości (funkcja tezauryzacyjna) czy zapobieganie wykluczeniu, w szczególności seniorów.

Na terenie Eurostrefy znacznie tradycyjnego pieniądza utrzymuje się wciąż na wysokim poziomie, według badań przeprowadzonych przez EBC aż 59% mieszkańców strefy euro uznaje gotówkę za najważniejszy środek płatniczy.

Równocześnie rozpowszechnia się obrót elektroniczny, realizowany głównie z użyciem kart; według danych przytoczonych przez dr Kołodziej, w ubiegłym roku łączna wartość operacji kartowych przekroczyła wartość tych tradycyjnych.

„Szczególnie powszechne było korzystanie z gotówki przy zakupach o niższej wartości. Generalnie udział transakcji gotówkowych maleje znacząco wraz z wartością transakcji i w przypadku zakupów powyżej 50 euro rośnie udział płatności bezgotówkowych” – dodała przedstawicielka NBP.

Ponad połowa mieszkańców Eurostrefy pozytywnie ocenia też dostęp do gotówki, który zapewniają przede wszystkim bankomaty.

Konieczność zapewnienia dostępności środków płatniczych w obu formach, tradycyjnej i bezgotówkowej, sprawia, że większość europejskich banków centralnych, podobnie jak NBP, stworzyła własne strategie na rzecz gotówki. Ich przegląd był tematem dalszej części wystąpienia dr Kołodziej.

Gotówka i pranie pieniędzy

Istotnym wyzwaniem dla zapewnienia bezpieczeństwa obrotu gotówkowego jest przeciwdziałanie praniu pieniędzy. Problematyce tej poświęcił swe wystąpienie Artur Kołaczek, zastępca dyrektora Departamentu Informacji Finansowej Ministerstwa Finansów realizujący swoje zadania dla Generalnego Inspektora Informacji Finansowej.

Zwrócił on uwagę, iż wolumen transakcji gotówkowych w ogólnej liczbie operacji podlegających zgłoszeniu do GIIF systematycznie spada, co jednak nie musi być równoznaczne z obniżeniem się liczby operacji podejrzanych.

„Gotówka zaspokaja wszystkie potrzeby przestępców, by ukryć pochodzenie zysków z nielegalnej działalności” – podkreślił Artur Kołaczek. Te właśnie ryzyka wzięła pod uwagę Komisja Europejska, wskazując problemy, jakie wiążą się z wykorzystaniem gotówki do legalizacji środków pochodzących z działalności przestępczej, głównie handlu środkami odurzającymi.

Narkobiznes to jeden z tych obszarów, który wykorzystuje głównie gotówkę, a wolumeny do legalizacji idą z reguły w miliony euro. Innym problemem, tym razem związanym również z dynamicznym rozwojem gospodarki cyfrowej, jest hakowanie bankomatów bądź wybieranie z nich środków na podstawie skradzionych elektronicznych instrumentów płatniczych, po czym pieniądze te są legalizowane za pośrednictwem tzw. mułów finansowych.

Świat przestępczy dorobił się nawet specjalnych pośredników, tzw. cash couriers, zajmujących się wyłącznie transgranicznym przewozem brudnych pieniędzy. W tym kontekście szczególnego znaczenia nabiera stosowanie środków bezpieczeństwa finansowego, w szczególności właściwe typowanie wyróżniających się transakcji, zauważył Artur Kołaczek.

Szczególne podejrzenie budzić będą operacje na wyższe kwoty, jednak, jak wskazywał przedstawiciel GIIF, należy brać pod uwagę wiedzę na temat zakresu działalności poszczególnych instytucji, by móc właściwie zidentyfikować cel transakcji i ocenić, co stanowi zachowanie typowe a gdzie należy zwiększyć czujność.

Źródło: BANK.pl