Deweloperzy i bankowcy pozytywnie zaskoczeni sytuacją na rynku mieszkaniowym

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

Dziesięcioprocentowy wzrost liczby udzielonych kredytów w porównaniu z wcześniejszym kwartałem i o przeszło 12 proc. wyższa wartość akcji kredytowej na cele mieszkaniowe - takie wyniki przyniosło drugie półrocze 2016 roku. To nie jedyny optymistyczny sygnał, płynący z najnowszej edycji raportu o kredytach mieszkaniowych i cenach transakcyjnych nieruchomości AMRON-SARFiN.

Drugi kwartał roku 2016 przyniósł znaczącą poprawę wyników na rynku finansowania nieruchomości w porównaniu z okresem wcześniejszym. Wprawdzie miesiące wiosenne już od dłuższego czasu charakteryzują się przyrostem liczby zaciąganych kredytów hipotecznych, jednak prezes Centrum Prawa Bankowego i Informacji Jacek Furga twierdzi, że w tym akurat przypadku wyniki wykraczają poza trendy sezonowe.W okresie pomiędzy kwietniem a czerwcem br. zawarto przeszło 49 tys. nowych umów kredytowych, co oznaczało blisko 10 procentowy wzrost w porównaniu z kwartałem wcześniejszym. Wartość wszystkich kredytów mieszkaniowych zaciągniętych w okresie wiosennym przekroczyła 10,6 mld złotych, i była wynikiem o 12,5 proc. lepszym aniżeli w pierwszych trzech miesiącach tego roku.

Wzrost zarówno liczby, jak i wartości udzielanych kredytów hipotecznych dał się zaobserwować również w stosunku do wyników sprzed dwunastu miesięcy. Porównanie pierwszych sześciu miesięcy roku 2016 z analogicznym kwartałem roku wcześniejszego przyniosło 5,62 procentowy wzrost liczby zaciągniętych kredytów i 5,46 procentowe zwiększenie ich wartości. Pierwszy kwartał tego roku przyniósł również przekroczenie magicznej bariery 2 mln czynnych umów kredytowych. Wynik ten został utrzymany również w i kolejnym kwartale; na koniec czerwca liczba aktywnych kredytów hipotecznych przekroczyła 2 mln 28 tys, umów. Natomiast poziom ogólnej stopy zadłużenia z tytułu kredytów mieszkaniowych przekroczył w II kwartale br. limit 380 mld złotych. – Obserwowane wzrosty są porównywalne z rokiem 2012, czyli momentem odbicia po kryzysowym załamaniu rynku w roku 2009 – podkreślił prezes Furga.

Optymistycznie wyglądają również prognozy na dwa kolejne kwartały tego roku. Zdaniem prezesa Centrum Prawa Bankowego i Informacji ożywienia tego nie sposób tłumaczyć jedynie rosnącymi od 1 stycznia 2017 wymogami w zakresie minimalnego wkładu własnego niezbędnego do zaciągnięcia kredytu hipotecznego. – Udział kredytów o LtV powyżej 80 proc. systematycznie maleje; w 2 kwartale tego roku wynosił już tylko 42 proc. całej akcji kredytowej – podkreślił Jacek Furga. Jego zdaniem opinie o rosnącym popycie na nieruchomości przed wejściem w życie kolejnych podwyżek minimalnego wkładu własnego uznać należy za przesadzone; doświadczenia minionych trzech lat udowadniają, iż ten wpływ był w rzeczywistości bardzo ograniczony.

Równolegle do rosnącej liczby i wartości kredytów hipotecznych ożywienie objęło również rynek budowlany. – Deweloperzy chwalą zarówno pierwszy jak i drugi kwartał; przyniosły one wyniki porównywalne z okresem przed kryzysu, z latami 2005-2008 – zaznaczył dr Jacek Furga. Jego zdaniem, zdecydowany wzrost liczby nowych pozwoleń budowlanych i nowo rozpoczynanych budów powinien wpływać pozytywnie na dalszą stabilizację cen nieruchomości mieszkaniowych w Polsce. Nie wyklucza to oczywiście ponadstandardowych wzrostów cen mieszkań w niektórych aglomeracjach; dla przykładu, na terenie Warszawy średnia cena mieszkania wzrosła od początku 2013 roku o 4 proc., natomiast w Krakowie – aż o 10 proc. w skali 3,5 roku. Do korelacji pomiędzy wynikami polskiego sektora budowlanego a akcją kredytową na cele mieszkaniowe odniósł się prezes Związku Banków Polskich. Przypomniał on, iż ruch na rynku mieszkaniowym odbywa się również bez udziału kredytów. – Część polskiego społeczeństwa dysponuje zasobami finansowymi umożliwiającymi nabyciem nieruchomości za gotówkę – podkreślił prezes Krzysztof Pietraszkiewicz.

Karol Jerzy Mórawski