BankTech 2023: gospodarka i bankowość w cieniu kredytów walutowych

BankTech 2023: gospodarka i bankowość w cieniu kredytów walutowych
BankTech 2023. Fot. Michał Wagner
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Tegoroczne połączone konferencje BankTech i Horyzonty Bankowości rozpoczęły się od debaty pt "Gospodarka i bankowość w cieniu kredytów walutowych"

Dr Tadeusz Białek, prezes Związku Banków Polskich otwierając tegoroczną 12. edycję BankTech zapowiedział debatę o skutkach orzeczenia TSUE. Wyrok okazał się zbieżny z wcześniejszą opinią rzecznika TSUE. Zwrócił uwagę na brak konsekwencji TSUE, bo z jednej strony Trybunał reguluje pewne elementy związane z umowami z klientami, a równocześnie wskazuje, że rozstrzygnięcia takie powinny być regulowane przez sądy krajowe.

Jak ocenił, jak wynika z tego orzeczenia, to w zasadzie bank ma jeszcze płacić za to, że umowę kredytową w tym banku zawarł i uzyskał kapitał oraz mógł nabyć nieruchomość, mieszkanie w wyniku czego wzrósł jego majątek i czerpał z tego tytułu pożytki. 

Nie dość, że ma zwrócić tylko kapitał, czyli otrzymuje w tym wypadku darmowy kredyt, ale też od banku miałby otrzymywać jakieś dodatkowe odszkodowania. Jednak, jak należy podkreślić, że Trybunał wyraźnie wskazał, iż takie roszczenia musiałyby być określone i sprecyzowane na gruncie prawa krajowego.

Jeśli chodzi o roszczenia banków, to Trybunał nie odniósł się do kwestii związanej z waloryzacją kapitału, czyli uwzględnienia zmiany wartości pieniądza w czasie. Jak stwierdził, to waloryzacja powinna być obecnie roszczeniem, które powinien rozważyć sektor bankowy. Podkreślił znaczenie proponowania przez banki ugód klientom. Jest to rozwiązanie tanie, sprawiedliwe społecznie i powoduje, jakby klient od początku zawarł umowę kredytową w złotych.

Pierwszą debatę BankTech 2023 moderował dr Tadeusz Białek, prezes Związku Banków Polskich, a udział w niej wzięli: dr Mariusz Cholewa, prezes zarządu Biura Informacji Kredytowej; Agata Chrzanowska, prezes zarządu Millennium Banku Hipotecznego; Bożena Graczyk, wiceprezes zarządu ING Banku Śląskiego; dr Marek Lusztyn, wiceprezes zarządu mBanku i Piotr Mazur, wiceprezes zarządu PKO Banku Polskiego.

Nawiązując do tytułu konferencji BankTech „Klient zanurzony w technologii”, Bożena Graczyk stwierdziła, że polski klient banków będzie w mniejszym stopniu zanurzony w technologii przyszłości. Powodem będzie fakt, że w wyniku wyroku TSUE z ubiegłego tygodnia możliwości inwestowania banków w rozwój swoich rozwiązań cyfrowych znacznie się zmniejszą. Banki też będą miały problem z finansowaniem polskiej gospodarki, nie mówiąc już o transformacji energetycznej.

Jeśli kredytowy spread walutowy zostałby całkowicie zwrócony frankowiczom, to sektor bankowy poniósłby niespełna 10 mld złotych kosztów. Tymczasem w obecnej sytuacji straty banków związku z orzeczeniem TSUE mogą sięgnąć 100 mld złotych.

Jak zauważyła przedstawicielka ING Banku Śląskiego nastąpi transfer ogromnych wartości z sektora bankowego do 1% jego klientów. Ceną tego transferu będą ograniczone możliwości rozwojowe kraju.

Agata Chrzanowska przypomniała, że na koniec 2022 r. było 342 tys. kredytów walutowych, a wszystkich 2,366 mln, czyli dotyczyły one ok. 12% wszystkich kredytobiorców. W większości są to umowy zawarte w latach 2006 – 2008 i wtedy rekomendacja S pozwalała na zawarcie takiego kredytu osobom zamożniejszym. 

Agata Chrzanowska, zwróciła uwagę, że w wyniku wyroku TSUE dojdzie do sytuacji gdzie np. Kowalski, który zaciągnął kredyt hipoteczny w złotych spłacił już jego połowę i będzie go jeszcze spłacał przez 15 lat, a Malinowski, który wziął kredyt w tym samy czasie we franku szwajcarskim nie ma lub za chwilę nie będzie miał kredytu, i nie zapłaci odsetek od tego kredytu. Dodała, że wartość mieszkań obu przykładowych Polaków wzrosła w tym czasie np. z 500 tysięcy złotych do jednego miliona złotych. Ta sytuacja to oczywista niesprawiedliwość.

Mariusz Cholewa poinformował, że w momencie zaciągania kredytów frankowych zaciągnęli ich na kwotę 150 mld zł. Obecnie pozostała ich praktycznie połowa na kwotę ok. 77 mld zł. Dosyć często klienci, którzy mieli tzw. kredyty frankowe, mieli też zaciągnięte inne kredyty. Patrząc na profil klientów, to historycznie były one bardzo dobrze spłacane. Jednak ostatnie miesiące mocno zachwiały te statystyki. 

Prezes BIK powiedział, że w Biurze na podstawie zbieranych od banków danych widać pogarszającą się spłacalność kredytów walutowych, co może świadczyć o wstrzymywaniu się części klientów ze spłatą rat kredytów, często namawianych przez kancelarie prawne do zawieszania spłat. Nie są oni jednak informowani na przykład o tym, że bank zaraportuje do bazy BIK opóźnienie, co może utrudnić wzięcie innego kredytu”.

Czytaj także: Co Przewodniczący KNF myśli o skutkach wyroku TSUE w sprawie C-520/21?>>>

Co zapewniają ugody klient – bank?

Marek Lusztyn stwierdził, że obecny problem kredytów walutowych to dowód na słabość naszego państwa, bo jak zauważył w innych krajach, gdzie też udzielano kredytów walutowych, sytuacja ta została rozwiązana na drodze prawnej.

Podkreślił, że w krajach, w których klienci mieli kredyty hipoteczne zawierane w innej walucie niż waluta danego kraju, nie skończyło się to taką skalą pozwów, paraliżem systemu sądowego i w dużej mierze destabilizacją systemu bankowego.

Nadal nie wiemy, jaka będzie skala strat, bo jesteśmy zaskakiwani kolejnymi orzeczeniami. Zwrócił uwagę na absurd, jakim jest dziś zastanawianie się, czy klientowi, który wziął kredyt, należą się odsetki za to, że go spłacał. 

Piotr Mazur podał dane podsumowujące wyniki sektora bankowego za 2022 r. zebrane przez jeden z portali. Jak patrzy się na kwotę 13 mld zł, to wydaje się ona wysoka, ale jeśli porówna się ją do kapitałów, które banki cały czas muszą trzymać, żeby mogły generować akcję kredytową, to w porównaniu z 200 mld kapitałów banków nie jest to już tak dużo. Czyli stopa zwrotu jest tylko na poziomie 7%.

Od trzech lat banki pokazują zyski, ale w rzeczywistości nie mogą nawet odtworzyć swoich kapitałów. Mało kto rozumie, jak ważny jest kapitał banku, jeśli chodzi o generowanie kredytów. Jak ocenił, osiem największych banków w naszym kraju może wygenerować obecnie tylko od 50 do 80 mld zł nowych kredytów.

Trzeba także pamiętać, że czeka nas transformacja energetyczna, która zgodnie z różnymi scenariuszami zakłada kwoty na poziomie 300 lub 340 mld euro w ciągu najbliższych lat, a część, która powinna być finansowana kredytem bankowym to ok. 120 mld euro. 

Uczestnicy debaty mówili, że ugoda klienta z bankiem jest najlepszym sposobem rozwikłania problemu kredytów walutowych, bo oszczędza czas i koszty klientów (sprawy w sądach mogą trwać przez wiele lat i wiązać się z wysokimi kosztami ponoszonymi na rzecz kancelarii prawnych).

Jak stwierdziła Bożena Graczyk, ugodę można zawrzeć w ciągu miesiąca, a na wyrok sądowy trzeba czekać czasem latami, a przy większym napływie spraw może się on jeszcze wydłużyć.

Banki od jakiegoś czasu modyfikują warunki takiej ugody, żeby była atrakcyjniejsza dla klienta, ale nie może być ona równa unieważnieniu umowy kredytowej, bo wtedy pozostaje mu droga sądowa, ale z poniesieniem bardzo istotnych kosztów obsługi prawnej nie mówiąc już o czasie, który jest potrzebny na dokończenie sprawy sądowej.

Ugoda, jak podkreślił dr Tadeusz Białek, nie jest żadnym prezentem ze strony banków, bo ewentualny koszt takich ugód oszacowano na 57 mld złotych. Ugody to również wyrównanie sytuacji obu grup kredytobiorców kredytów hipotecznych.

W ostatnim kwartale odnotowano zwiększenie się liczby ugód o jedną trzecią. Z 40 tys. osiągnięto poziom 60 tys., przy czym ok. kilkunastu tysięcy jest w trakcie.

Jak powiedziała Agata Chrzanowska, bank prowadzi szybki i zindywidualizowany proces zawierania ugód z klientami. Nawet już po ogłoszeniu wyroku TSUE w banku podpisano kolejne ugody z klientami.

Czytaj także: Bankowcy na konferencji ZBP o wyroku TSUE w sprawie C-520/21>>>

Waloryzacja kapitału banków

Podnoszono też sprawę żądania kosztów waloryzacji, czyli rekompensaty związanej ze zmianą wartości pieniądza w czasie.

Banki mając na uwadze chęć uniknięcia przedawnienia roszczeń w sądowych sporach z frankowiczami będą składały kontrpozwy, których elementem, po wyroku TSUE, nie będzie roszczenie o zapłatę za kapitał, tylko – z dużym prawdopodobieństwem – kwestia żądań waloryzacji tych środków – poinformował prezes Związku Banków Polskich Tadeusz Białek.

„Kontrpozwy to nie jest kwestia jakiejś formuły reakcji ze strony banków na pozwy składane przez kredytobiorców, to jest okoliczność, która, wobec uchwały Sądu Najwyższego z 2021 roku liczącej okres przedawnienia jako 3 lata od momentu zakwestionowania kredytowego, jest koniecznością.

Pozwy i kontrpozwy do tych pozwów będą kontynuowane” – powiedział dr Tadeusz Białek na konferencji BankTech 2023.

„Elementem tych kontrpozów, zamiast tzw. wynagrodzenia za korzystanie z kapitału będzie z dużym prawdopodobieństwem kwestia żądań waloryzacji tych środków, czyli uwzględnienia kosztu pieniądza w czasie” – dodał.

Czytaj także: Mimo wyroku TSUE ugoda lepsza od drogi sądowej?>>>

Źródło: BANK.pl, PAP BIZNES