513 tysięcy zł – tyle może pożyczyć na mieszkanie polska rodzina
Ponad 513 tys. złotych – tyle może pożyczyć na mieszkanie trzyosobowa rodzina, w której oboje dorośli pracują przynosząc do domu dwie „średnie krajowe”. To o 37 tysięcy wyższy wynik niż przed rokiem. Trzeba jednak podkreślić, że banki chcą pożyczyć więcej tylko dlatego, że rosną przeciętne dochody Polaków. W ciągu ostatniego roku nie doszło do znaczącego złagodzenia polityki kredytowej, a obserwowane w ostatnim półroczu obniżanie przeciętnych marż w produktach hipotecznych jest na tyle kosmetyczne, że niemal nie wpływa na możliwość zadłużania się.
14 miesięcy kredytowej hossy
Jak wynika z najświeższych danych GUS przeciętne wynagrodzenie wyniosło w 2017 roku 4271,51 zł brutto. To aż o 5,4% więcej niż rok wcześniej. Proste przeliczenie tych wyników na wynagrodzenie netto sugeruje, że statystyczny obywatel dostawał co miesiąc od pracodawcy 2890 zł netto w 2016 roku i 3044 zł netto w 2017 roku. Niestety urząd statystyczny w swoich badaniach potwierdza też, że większość obywateli zarabia mniej niż wynika ze średniej. Bardziej adekwatne dane na temat dochodów Polaków są jednak bardzo rzadko aktualizowane i dostępne ze znacznym opóźnieniem, co powoduje, że niezbędne jest opieranie się na mniej wiarygodnej mierze jaką jest wcześniej wspomniana średnia.
Oprócz informacji o rosnących wynagrodzeniach Polaków, cieszą też dane o tym, że coraz więcej obywateli pracuje (zatrudnienie w lutym 2018 roku było o 3,7% wyższe niż w analogicznym okresie przed rokiem). Domowe bilanse poprawiają też miliardy płynące do beneficjentów programu 500+.
Dla popytu na kredyty mieszkaniowe kluczowe są też rosnące ceny nieruchomości. Wyraźnie przyspieszyły one pod koniec 2017 roku – wynika z danych NBP. Bank centralny szacuje, że w ostatnim kwartale roku na 7 największych miastach za mieszkania używane trzeba było płacić prawie 7% więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Efekt? Już od 14 miesięcy BIK informuje regularnie o rosnącym popycie na kredyty mieszkaniowe. W lutym 2018 roku popyt na długi mieszkaniowe były o 13,4% wyższe niż rok wcześniej.
Największą przeszkodą pozostaje wkład
Na drodze do jeszcze dynamiczniejszego boomu mieszkaniowego stoi nieprzerwanie wymaganie posiadania 20-proc. wkładu własnego. Co prawda połowa banków przyjmie też wnioski kredytowe od osób posiadających o połowę mniej wartości kupowanego mieszkania w gotówce, ale i tak dodatkowe pieniądze przyjdzie wydać tytułem kosztów transakcyjnych (notariusz, pośrednik, koszty sądowe i podatek) i okołokredytowych (prowizje i opłaty związane z zaciągnięciem długu). To powoduje, że w przypadku zakupu przeciętnego mieszkania na kredyt warto mieć na koncie przynajmniej kilkadziesiąt tysięcy złotych. Z drugiej strony, gdyby nie te wymagania, ceny nieruchomości mogłyby być nawet o kilkadziesiąt procent wyższe.
Pokonując wspomniane bariery trzyosobowa rodzina z dochodem na poziomie prawie 6,1 tys. zł. może zadłużyć się nawet na ponad 530 tys. zł – wynika z najświeższych danych zebranych przez Open Finance. Taka sztuka powinna udać się w Euro Banku, Banku Millennium, Banku Zachodnim WBK i Banku BGŻ BNP Paribas. Najskromniejszy kredyt skłonne byłby udzielić BOŚ Bank i Bank Pocztowy, ale i tak byłoby to ponad 410 tysięcy.
Źródło: Open Finance