Zaskakująca deklaracja członkini RPP

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

morawski.ignacy.fm.pbc.bank.01.267x400Dziś między 8.00 a 9.00 pojawią się odczyty inflacji za luty z niektórych krajów strefy euro (Niemcy, Francja, Hiszpania). Wstępne dane są już jednak znane i wątpliwe, czy mogą tu nastąpić jakieś niespodzianki wpływające na rynek. O 11.00 dane o produkcji przemysłowej w strefie euro za styczeń (konsensus: 0,2 proc. mdm), a o 14.30 dane o sprzedaży detalicznej w USA za luty (konsensus: 0,3 proc. mdm, 0,5 proc. po odjęciu motoryzacji).

Polska

Członkini Rady Polityki Pieniężnej prof. Elżbieta Chojna-Duch wzbudziła wczoraj pewne zdziwienie na rynku sugerując, że nie można wykluczyć, iż jeszcze w tym roku trzeba będzie rozpocząć dyskusję nad podwyżkami stóp procentowych. Przecież dopiero co RPP dokonała silnej obniżki kosztu pieniądza. Ja jednak traktuję słowa pani Chojnej-Duch jako teoretyczną spekulację o małym ryzyku rzeczywistej realizacji. Jej słowa to była odpowiedź na pytanie o moment podwyżek stóp i miała charakter czysto spekulacyjny. Prawdziwy dylemat brzmi, czy podwyżki zaczną się w przewidywalnej przyszłości, a jeżeli tak to czy będzie to 2016 czy 2017 r. Podwyżka w tym roku jest mało prawdopodobna z trzech powodów. Po pierwsze, presja inflacyjna wciąż jest bardzo niska i raczej nie pojawi się do drugiej połowy roku. Musiałoby dojść do skoku cen surowców połączonego ze znaczącym przyspieszeniem PKB.  Po drugie, luźna polityka pieniężna EBC sprawia, że w każdym zaskakująco pozytywnym scenariuszu makro dla Polski złoty będzie mocniejszy, mitygując presję inflacyjną. Po trzecie, historia dobitnie pokazuje, że RPP reaguje decyzjami o zmianie stóp dopiero wtedy, gdy inflacja znajduje się powyżej/poniżej środka celu NBP – nie wcześniej. A ryzyko, że w tym roku inflacja będzie powyżej 2,5 proc. jest na prawdę bardzo bardzo niskie.

 150312.daily.01.400x

Podsumowanie: Ryzyko podwyżki stóp procentowych w 2015 r. jest bardzo niskie. Najwcześniej taka decyzja zapadnie w 2016 r.

Strefa euro

Kurs euro do dolara spada jak kamień rzucony w przepaść – po 1 proc. każdego dnia w ostatnich dwóch dniach i już 12 proc. w tym roku. Wpływa na to splot dwóch czynników – rosnące oczekiwania na podwyżki stóp procentowych w USA oraz spadek rynkowych stóp procentowych w strefie w wyniku skupu obligacji przez EBC, który trwa od poniedziałku. Amerykański rynek pracy jest na bardzo stromej ścieżce wzrostowej (czyli notuje szybki spadek bezrobocia i wzrost zatrudnienia), co w przekonaniu analityków musi prowadzić do rychłych podwyżek stóp procentowych. Z drugiej strony, w strefie euro trudno jest znaleźć bezpieczne aktywa o rentownościach istotnie przekraczających zero procent. Jeżeli ktoś chce trzymać bezpieczne obligacje i jest gotów ponieść ryzyko walutowe lub zapłacić za jego zabezpieczenie, może kupić amerykańskie papiery po znacznie bardziej atrakcyjnych cenach niż niemieckie. Wydaje się jednak, że jeżeli umocnienie dolara będzie postępowało, to w końcu Fed zacznie zwracać na ten czynnik większą uwagę.

 150312.daily.02.400x

Podsumowanie: Spadek eurodolara jest impunujący, ale nie będzie postępował w tak szybkim tempie jak do tej pory.

Rynek

W środę napłynęło do Polski trochę kapitału zagranicznego, bo zarówno złoty jak i obligacje się umocniły – przy czym w przypadku złotego umocnienie nastąpiło wobec euro, a wobec dolara już nie. Największą uwagę na rynku przykuwa imponujący spadek EUR/USD. Drugi dzień z rzędu notowania tej pary zjeżdżały o ok. 1 proc. Parytet jest na horyzoncie i coraz więcej analiz wskazuje na możliwość jego rychłego osiągnięcia. Tak to zwykle bywa z prognozami rynkowymi – im silniejszy trend, tym więcej prognoz wskazujących na jego kontynuację. Z trendem trudno walczyć, ja podjąłbym ryzyko postawienia tezy, że na razie parytet nie zostanie osiągnięty. Sytuacja gospodarcza w strefie euro zaczyna się powoli poprawiać, a USA zanotują gorszy pierwszy kwartał pod względem PKB i Fed może poczekać przez to z podwyżką stóp do września lub jesieni.

 150312.daily.03.400x

Podsumowanie: Złoty mocniejszy wobec euro, trwa rajd dolara.

Ignacy Morawski
Główny Ekonomista
BIZ Bank