Najgorszy tydzień na Wall Street od grudnia 2022 roku
Piątkowa sesja na Wall Street zakończyła się niewielkimi zmianami głównych indeksów, ale kończący się tydzień był najgorszy dla amerykańskich giełd od grudnia 2022 roku.
Piątkowa sesja na Wall Street zakończyła się niewielkimi zmianami głównych indeksów, ale kończący się tydzień był najgorszy dla amerykańskich giełd od grudnia 2022 roku.
Kilka dużych banków z Wall Street zaczęło oferować ułatwienia w handlu rosyjskimi obligacjami – podaje agencja Reuters, powołując sie na dokumenty bankowe i informacje anonimowych źródeł.
Czwartkowa sesja na Wall Street przyniosła mocne spadki i wyprzedaż akcji po tym, jak dzień wcześniej Rezerwa Federalna mocno podwyższyła stopy procentowe i zasygnalizowała gotowość do zaakceptowania recesji i wzrostu bezrobocia w USA w dążeniu do powstrzymania wysokiej inflacji. Dow Jones spadł poniżej 30.000 pkt.
Były dyrektor Biura Zarządzania i Budżetu w administracji prezydenta Ronalda Reagana, jeden z twórców tzw. reaganomiki, David Stockman jest zawziętym krytykiem polityki banków centralnych, zwłaszcza Rezerwy Federalnej USA.
Czwartkowa sesja na Wall Street przyniosła kontynuację wzrostów z kilku poprzednich dni, a indeks Nasdaq ponownie ustanowił rekord po raz pierwszy w historii pokonując poziom 11.000 punktów. Inwestorzy zastanawiają się, czy w USA uda się dojść do porozumienia ws. kolejnego pakietu fiskalnego dla gospodarki.
Czwartkowa (11.06.2020 r.) sesja na Wall Street zakończyła się potężną wyprzedażą akcji, a giełdy zanotowały najgorszy dzień od marca. Indeks Dow Jones stracił 6,90 proc., a S&P 500 5,89 proc. Rynki obawiają się o perspektywy dla odbicia gospodarczego, jeśli nadejdzie druga fala zachorowań na koronawirusa.
Koniec października przyniósł rekordowe poziomy na Wall Street. Indeksy poszybowały, pomimo coraz gorszych informacji o światowej koniunkturze gospodarczej.
Jak poinformował Financial Times, hiszpański bank Santander planuje uruchomienie w 2020 roku internetowej platformy depozytowej w USA, aby zapewnić finansowanie kredytów konsumenckich.
W przeddzień posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego, na którym może dojść do wycofania najbardziej gołębich sformułowań dotyczących linii polityki pieniężnej w kolejnych miesiącach, polska Rada Polityki Pieniężnej dokonała przesunięcia oczekiwanego wzrostu stóp procentowych na koniec 2019 r. Spowodowało to wyraźne osłabienie złotego. W relacji do euro polska waluta jest najsłabsza od połowy grudnia.
Nigdy bym nie podejrzewał, że Jarosław Gowin może mieć coś wspólnego z Novakiem Dżokoviciem. W tenisa raczej nie gra, a już na pewno nie tak dobrze, niczego nie reklamuje, restauracji nie prowadzi… Żyje skromnie z poselskiej diety i ministerialnej pensji, więc nic dziwnego, że nie wystarcza mu do pierwszego. Ale Serbowi?!
Akcje pozostaną dziś w fazie odrabiania strat po załamaniu z ubiegłego tygodnia, ale w naszej ocenie to jeszcze nie koniec zawirowań na rynkach. W drugiej fali przeceny ruszą także waluty, co wzmocni dolara i osłabi złotego.
Po dobrej sesji za oceanem, atmosferę na rynkach popsuli Japończycy. Odbicie WIG20 w górę jest cały czas możliwe, ale powrót do wzrostów nie będzie prosty. Tym bardziej, że dziś zabraknie kluczowych danych makroekonomicznych, które mogłyby zmienić obraz sytuacji.
Złoto ma za sobą drugi z rzędu spadkowy tydzień – w miniony piątek uncja kruszcu kosztowała 1315 dolarów, tracąc na wartości 1,2 procent. To dość zaskakujące, zważywszy na korektę na Wall Street. Jeśli jednak spadki na giełdzie będą się pogłębiać, czas powinien sprzyjać notowaniom metali szlachetnych.
Na Wall Street odbicie indeksów, ale czy to koniec zawirowań na rynkach? Spekulanci z długimi pozycjami zaciekle bronią euro. Przecena wspólnej waluty to jedynie kwestia czasu. Wraz z nią straci również złoty.
Ten rok bedzie rokiem dalszych wzrostów i hossy, ale inwestorzy nie powinni być hurra optymistami, bo i potencjalnych zagrożeń nie brakuje – oceniają szefowie Investors TFI.
W 2018 roku możemy liczyć na kontynuację ożywienia w światowej i polskiej gospodarce. Sytuacja na rynkach finansowych będzie jednak mniej komfortowa niż do tej pory. Trzeba się liczyć z większą zmiennością, a więc i większym ryzykiem oraz słabszym zachowaniem indeksów giełdowych. Jednym ze źródeł niepewności i wahań będzie polityka pieniężna głównych banków centralnych.
Fala entuzjazmu w ostatnich godzinach handlu tygodnia decyzji kluczowych banków centralnych świata. Bańka na bitcoinie trwa w najlepsze. Indeksy na Wall Street na nowych historycznych szczytach. Złoty mocniejszy. Chwilowo może zyskać, ale w po Nowym Roku straci. Silne, średnioterminowe sygnały przewartościowania euro do dolara.
Najłatwiejsza przeszkoda związana z reformą podatków w USA pokonana. Izba Reprezentantów jest za. Projekt trafia do Senatu, gdzie Republikanie mają niestabilną większość. Reakcja Wall Street pozytywna, rynek walutowy ostrożnie. Złoty stabilny, ale przed końcem miesiąca odczuwalnie straci.
1270 dolarów – tyle trzeba było zapłacić za uncję złota w miniony piątek. To oznacza, że królewski kruszec zanotował minimalny spadek, mimo że z USA napłynęły pozytywne dla tego metalu wieści – na nowego szefa Rezerwy Federalnej wybrano Jerome’a Powella, który będzie kontynuował politykę Janet Yellen, a dane o zatrudnieniu okazały się słabsze niż prognozowano. Złoto znajduje się jednak pod wpływem umacniającej się giełdy i zerowej awersji do ryzykach na rynkach globalnych.
Wczorajsze dobre dane o produkcji i sprzedaży detalicznej, dzisiejsze optymistycznie wieści odnośnie wykonania budżetu, a przede wszystkim brak obaw przed wynikami posiedzenia Fed-u, wspierają w środę złotego.
Euler Hermes, wiodący na świecie ubezpieczyciel należności handlowych, opublikował analizę służącą ocenie postępów, jakie świat zrobił w ciągu dekady od wystąpienia światowego kryzysu finansowego.
Podczas gdy Wall Street zastanawia się jak bardzo lubi Donalda Trumpa i jak bardzo ta opinia ma wpływ na ceny rynkowe, rynki azjatyckie zdecydowały, że w ogóle ich to nie interesuje. Indeks China50 ma teraz zyski przekraczające 2%, osiągając w ten sposób najwyższy wynik od dwóch lat. Akcje w kraju reagują na nową politykę rządu chińskiego, która ma na celu wprowadzenie większej ilości inwestycji zagranicznych.
Śliniąc się na myśl o zarobkach finansowych, inwestorzy na Wall Street wydają się być zaniepokojeni jedynie swoim następnym posiłkiem. Rynek akcji rzeczywiście kroczył ostatnio gładko w przestrzeń kosmiczną, stale rosnąc w ciągu ostatnich kilku lat i osiągając regularnie nowe rekordowe notowania. Dow Jones i SPX500 są obecnie notowane na swoim najwyższym poziomie, a Nasdaq 100 nie jest daleko.
Wojciech Sobieraj, prezes Alior Banku, złożył radzie nadzorczej oświadczenie o nieubieganiu się o wybór do zarządu banku na następną kadencję. „Rada nadzorcza dołoży wszelkich starań, aby powołanie zarządu nowej kadencji miało miejsce do połowy czerwca br.” – zapewnił bank w komunikacie.
Pomimo faktu, iż istnieje niewielu przywódców, którzy zgodziliby się z przerażającą decyzją prezydenta Trumpa z zeszłej nocy, akcje zbliżają się do swoich rekordowo wysokich notowań. Wiemy, że Elon Musk i Bob Iger opuścili radę doradczą Trumpa, ale tego można się było spodziewać. Tym razem jednak, wielcy bankierzy zwrócili się przeciwko niemu. Prezesi JP Morgan i Goldman Sachs zdecydowanie sprzeciwiają się wycofaniu Stanów Zjednoczonych z paryskiego porozumienia COP21. Lloyd nawet użył swojego pierwszego tweeta w historii, aby wyrazić swój sprzeciw.
Po tym jak Fed oraz inne banki centralne przedstawiły swoje stanowiska, uwaga inwestorów skupia się przedstawionym wczoraj projekcie amerykańskiego budżetu na rok 2018. Zapowiadane cięcia w wielu rządowych programach, w tym także pomocy żywnościowej dla najuboższych, na korzyść wojska – nie uchodzą za sprzyjające przedsiębiorczości. Inwestorzy są jednak optymistycznie nastawieni w stosunku do deklaracji dotyczącej zmniejszenia podatków.
Warren Buffett, jeden z najbogatszych ludzi świata, radzi inwestorom, by unikali aktywnie zarządzanych funduszy: „Gdy biliony dolarów zarządzane są przez Wall Street, to nie klienci, tylko zarządzający czerpią ponadprzeciętne zyski”. Trudno spierać się z tą logiką, ale czy aktywnie zarządzane fundusze muszą być zawsze gorsze?
Indeks WIG20 rozpoczął dzień od spadku. Żądza zysków wzięła jednak górę nad pogorszeniem nastrojów na globalnych rynkach akcji i po południu warszawska giełda wyszła na plus. Ta sztuka nie udała się natomiast złotemu, który w poniedziałek traci na wartości.
Nastroje na rynkach globalnych pozostają obecnie głównym wyznacznikiem notowań złotego. Póki co te są bardzo dobre. Można jednak mieć obawy, że gdy nastąpi ich pogorszenie, złoty zacznie tracić na wartości.
Najlepsze przywitanie nowego prezydenta przez rynki akcji od ponad 100 lat! Od 8 listopada – dnia wygranej D. Trumpa – do wczoraj giełdy w USA odnotowały największe powyborcze wzrosły w historii. Do hossy dołącza także WIG. Wskaźniki wyprzedzające koniunkturę sugerują silne przyspieszenie aktywności w Polsce.