Forex powoli budzi się do życia
Okres świąteczny tradycyjnie przyniósł wyhamowanie zmienności i aktywności na rynku walutowym. Dziś forex powoli będzie budził się do życia po tym świątecznym letargu, żeby wrócić do normalnej aktywności.
Okres świąteczny tradycyjnie przyniósł wyhamowanie zmienności i aktywności na rynku walutowym. Dziś forex powoli będzie budził się do życia po tym świątecznym letargu, żeby wrócić do normalnej aktywności.
Kończący się przedświąteczny tydzień na rynkach finansowych, który w praktyce był ograniczony do czterech dni roboczych, przyniósł spore wzrosty na Wall Street. Tamtejsze indeksy po spadkach tydzień wcześniej, od poniedziałku zabrały się za odrabianie strat. Średnia Przemysłowa i indeks Nasdaq Composite zyskały w ciągu tych 4 sesji po 2,4%, natomiast reprezentujący szeroki rynek indeks S&P500 wzrósł o 2,7%. W tym ostatnim przypadku był to największy tygodniowy wzrost od lipca 2013 roku.
Ponad procent zyskali w minionym tygodniu posiadacze złota po publikacji zapisków z ostatniego posiedzenia Rezerwy Federalnej. Uwaga inwestorów pozostaje za Oceanem – głównie ze względu na oczekiwane spadki akcji na Wall Street. Jeśli 5-letnia hossa w najbliższym czasie faktycznie dobiegnie końca, to czy zyskają na tym lokujący kapitał w żółty kruszec?
Czwartek stanowi mix nastrojów ukształtowanych przez wczorajszą wieczorną publikację protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC, dzisiejsze nocne dane z Chin i oczekiwanie na wyniki aukcji greckich obligacji.
Bez wątpienia jednym z najważniejszych wydarzeń środowej sesji okazała się publikacja protokołu z marcowego posiedzenia Fed, podczas którego Janet Yellen podjęła decyzję o zmianie założeń forward guidance.
Najważniejszym wydarzeniem środowej sesji na rynkach globalnych była prezentacja zapisków z marcowego posiedzenia Fed.
Z opublikowanego wczoraj protokołu z ostatniego posiedzenia FOMC wynika, że stopy Fed mogą zostać podwyższone później niż oczekiwano. Wall Street podskoczyła z radości, inwestorzy w Europie też mogą.
Poniedziałek nie zmienił obrazu rynku euro/dolara. Notowania głównej pary walutowej wciąż utrzymywały się lekko powyżej 1,37 USD, a maksimum dnia wyznaczył poziom 1,3748 USD.
Posiadacze złota mają za sobą najgorszy tydzień w tym roku. Względne uspokojenie sytuacji na Krymie oraz wizja wcześniejszego niż sądzono podniesienia stóp procentowych w USA sprawiły, że uncja spadła w ciągu pięciu dni około 3,5 procent. Rynek obecnie wycenia kruszec na poziomie 1323 dolarów.
W minionym tygodniu rynki walutowe były już w mniejszym stopniu zależne od wydarzeń geopolitycznych.
CAD ponownie pod presją podaży
Wygląda na to, że dolar kanadyjski powrócił do osłabiania się wobec innych walut. Wystarczy spojrzeć na ruchy na parach z CAD, które obserwujemy od wczoraj.
Euro (EUR) straciło na wartości w stosunku do dolara amerykańskiego (USD), spadając do poziomu 1.3762 przed korektą w nocy do poziomu 1.3788. Euro może być testowane dzisiaj przez dane związane z zaufaniem konsumentów.
W piątek rano nastroje na rynkach finansowych są o niebo lepsze niż jeszcze 24 godziny wcześniej. Krótkoterminowa zmiana sentymentów widoczna jest też na forexie, gdzie dolar koryguje ostatnie umocnienie.
Rynek pozostaje pod wpływem wydarzeń z czwartkowego wieczoru. Dolar zyskuje na wartości i taka tendencja powinna być w najbliższych dniach kontynuowana. Złoty stabilny do euro i słabszy do waluty USA.
J. Yellen roztacza niekorzystną z punktu widzenia płynności na rynkach wizję nieodległego końca programu skupu aktywów oraz pierwszych podwyżek stóp procentowych w USA. Dolar zyskuje. Stanowisko Fed to jednak również potwierdzenie trwałości ożywienia, co powinno podtrzymywać względnie dobre nastroje inwestorów.
Złoty dziś lekko umocnił się do euro i szwajcarskiego franka, jednocześnie nieznacznie tracąc do dolara i nieco więcej do funta. To jednak jeszcze nie koniec emocji na rynku walutowym.
Złoty rano lekko zyskuje dziś na wartości. O losach dnia zdecydują dane o produkcji przemysłowej w Polsce oraz wyniki posiedzenia Fed.
Po poniedziałkowych wzrostach, na rynek powróciła ostrożność szczególnie widoczna w pierwszych i popołudniowych godzinach wczorajszego handlu. Nominalnie kurs EUR/USD oscylował w szerokim przedziale 1,388-1,394. Choć tendencję spadkową dało się zauważyć już we wtorek z rana, to impuls do wyznaczenia minimum dnia dała dopiero słabsza od oczekiwanej publikacja wskaźnika ZEW.
Złoty mocniejszy pomimo groźnych konsekwencji oderwania Krymu od Ukrainy. Euro stabilne do dolara przez kluczowym wydarzeniem gospodarczym. Zakładamy, że Fed nie wpisze się w oczekiwania złagodzenia retoryki, co powinno umocnić dolara.
Inwestorzy w Europie rozpoczęli dzisiejszy dzień w fatalnych nastrojach, po wczorajszej wyprzedaży na Wall Street i dzisiejszej w Azji, obawiając się jednocześnie o spowolnienie w Chinach i o konsekwencje ukraińsko-rosyjskiego sporu o Krym. Jednak kolejny raz się okazało, że początek wcale nie przesądza o końcu, a wyprzedaż może okazać się dobrą okazją do wypracowania zysków. I to jest jedyne w tej chwili pocieszenie, bo pomimo obserwowanego odreagowania nastroje generalnie nie są dobre, a ryzyko dalszej ucieczki od ryzykownych aktywów spore.
Środowa sesja została zdominowana przez informacje docierające z banków centralnych. Zgodnie z oczekiwaniami rynku, podczas lutowego posiedzenia BoE podjął decyzję o utrzymaniu na dotychczasowym poziomie podstawowych parametrów polityki monetarnej, pozostawiając stopy procentowe na niezmienionym poziomie oraz podtrzymując założenia tzw. forward guidance, ogłoszone przy okazji publikacji kwartalnego raportu na temat inflacji.
Środowa sesja przyniosła wyraźne wyhamowanie wzrostowej tendencji euro/dolara i jeszcze wyraźniejsze osłabienie złotego wobec głównych walut. Kurs EUR/USD po nieudanym teście oporu na 1,377 (poziomu najwyższego od siedmiu tygodni) już w pierwszych godzinach wczorajszego handlu zawrócił. Odreagowanie ostatnich wzrostów nie było jednak silne, czego powodem mogły być nadal utrzymujące się obawy o amerykańską gospodarkę. Na przełomie ostatnich tygodni na rynek nie dotarły praktycznie żadne dane, które nie rozczarowałyby inwestorów.
Wtorkowa sesja przyniosła dalsze umocnienie euro wobec dolara pomimo rozczarowujących danych, jakie dotarły z Niemiec. Kurs EUR/USD już przed południem wyznaczył lokalny szczyt na 1,3735 nie wykorzystując szansy, jaką była przecena euro sprowadzająca notowania EUR/USD poniżej piątkowego szczytu.
Publikacja danych z rynku pracy w USA powoduje zmniejszenie obaw o przyspieszenia redukcji programu QE przez Fed. Jednocześnie, w połączeniu z decyzja EBC o wstrzymaniu się z decyzjami łagodzącymi politykę pieniężną, zamyka drogę do nawrotu tendencji aprecjacji dolara wobec euro. Najbliższe kilka sesji przyniesie stabilizację notowań EUR/USD oraz złotego.
Bieżący tydzień na rynku głównej pary walutowej rozpoczął się od kosmetycznego, krótkotrwałego umocnienia euro wobec dolara. Po kolejnym okresie wyprzedaży prowadzącym do spadku kursu EUR/USD poniżej 1,35 stabilizacja nastrojów była potrzebna, brakowało tylko impulsu. W poniedziałek dały go dane dot. aktywności przemysłowej dla strefy euro i jej największych gospodarek.
Inwestorzy krótkoterminowi w minionym tygodniu postanowili zrealizować część zysków i złoto w ciągu pięciu ostatnich dni straciło niemal 2 procent. Inwestorzy wyceniają uncję na poziomie 1245 dolarów. Wydaje się, że potencjał do dalszych spadków kursu jest już niewielki.
Poziom bezrobocia w UK, może niebawem sięgnąć projekcji wytyczonych przez BoE na 2016. Taka pomyłka postawiła nieco pod ścianą zaprezentowany forward guidance i teraz BoE zastanawia się, jak wymigać się od zbyt szybkiego podniesienia wartości stóp procentowych. Odważniejsze deklaracje, inwestorzy mogą wykorzystać do przeceny funta i realizacji zysków po mocnych wzrostach.
Ograniczenie przez Fed wartości QE3 oraz potwierdzone słabe dane z chińskiego sektora przemysłowego dodatkowo pogłębią obawy o sytuację na rynkach wschodzących.
Fed podtrzymuje stanowisko, że sytuacja na rynku pracy poprawia się i po raz drugi redukuje programu skupu obligacji. Reakcja rynku jest stonowana. Trwa odwrót od rynków wschodzących. Złoty jest najsłabszy od 4 miesięcy.
FOMC zrobił dokładnie to, czego spodziewali się po nim inwestorzy, zatem obniżenie QE3 o kolejnych 10 mld USD miesięcznie powinno być uwzględnione w cenach. Mimo to, akcje nadal tracą.