USDPLN powyżej 4,00

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bachert.joanna.pko.bp.02.267x400Amerykańska waluta wciąż jest pozytywnie postrzegana przez inwestorów i to pomimo publikacji słabych raportów gospodarczych. Już początek wtorkowej sesji na core markets rozpoczął się słabszym euro, a kolejne godziny handlu zepchnęły wspólna walutę poniżej wsparcia na 1,063 USD. Statystycznie kurs EURUSD przetestował najniższy poziom od kwietnia br. Inwestorzy mocno grają na grudniową podwyżkę stóp procentowych w Stanach Zjednoczonych i łagodzenie polityki w Europie. Od połowy października przybywa krótkich pozycji na kontrakcie na EURUSD notowanych na chicagowskiej giełdzie, nominalnie w tym okresie ich liczba zwiększyła się już o ok. 83 tys. Aktualnie prawdopodobieństwo podwyżki stóp w USA, liczone na podstawie Federal Funds Futures, wynosi 65-70%.

Z danych fundamentalnych wczoraj przed południem rynek poznał publikacje dotyczące niemieckiej gospodarki. Indeks ZEW nastrojów gospodarczych wzrósł w listopadzie do 10,4 pkt z 1,9 pkt miesiąc wcześniej (prognozowano 6,0 pkt), zaś indeks ZEW bieżących warunków gospodarczych wyniósł 54,4 pkt wobec 55,2 pkt w październiku (prognozowano 55,0 pkt). Dane choć mieszane, chwilowo zatrzymały poranną wyprzedaż euro, najwyraźniej dla rynku przede wszystkim liczy się to co będzie, a nastroje w gospodarce nie są najgorsze. Fakt, że indeks jest na plusie i rośnie wskazuje, że większość inwestorów oczekuje poprawy warunków gospodarczych Niemiec w ciągu najbliższych sześciu miesięcy. Niemniej, dane te były jednak zbyt słabe, aby silniej wesprzeć euro, któremu ciążą oczekiwania na zwiększenie się spreadu stóp Fed-EBC o ponad obecne 0,2 pkt. proc.

W tym kontekście warto było zwrócić uwagę na wczorajsze wypowiedzi P. Praeta i E. Nowotnego z EBC dotyczące oczekiwań inflacyjnych i stanu europejskiej gospodarki. Po słowach głównego ekonomisty i członka zarządu EBC można było wnioskować, że europejskie władze monetarne szykują się na znacznie agresywniejszą operację łagodzenia monetarnego, niż oczekuje tego rynek. „Kluczem dla banku centralnego jest, by trzymać oczekiwania inflacyjne zakotwiczone, zwłaszcza w okresie niewykorzystanych zasobów gospodarczych. A teraz mamy sygnały, że te oczekiwania inflacyjne są kruche”. Zwrócono też uwagę, że bez wsparcia strefa euro może mieć podobny problem co Japonia, czyli „niską perspektywę wzrostu gospodarczego, niską inflację i niskie stopy”, czego bank chce uniknąć.

Po tak gołębich wypowiedziach nawet popołudniowe informacje z USA, które częściowo rozczarowały rynek okazały się wsparciem dla dolara. Pozytywnie odebrane zostały raporty cenowe (wzrost inflacji CPI o 0,2% r/r i CPI bazowe o 1,9% r/r). Dane produkcyjne choć mocno rozczarowały, zamiast oczekiwanego wzrostu o 0,1% m/m raport pokazał spadek październikowej produkcji o 0,2%, zostały zignorowane przez rynek.

Zmiany na rynku głównej pary walutowej nadal ważą na notowaniach złotego. W rezultacie PLN tracił wczoraj względem obydwu walut. O ile kurs EURPLN utrzymywał się w okolicach 4,245-4,25, to już USDPLN przetestował opór na 4,0 co oznacza, że dolar wobec złotego jest obecnie najdroższy od ponad jedenastu lat.

W środę warto jest zwrócić uwagę na publikację stenogramów z październikowych posiedzeń FOMC, a dzień później z posiedzenia EBC. Na ich podstawie inwestorzy będą próbowali oszacować na ile uzasadnione są mocno nasilone w ostatnich tygodniach oczekiwania, co do grudniowych decyzji monetarnych tych dwóch banków centralnych. Krajowi gracze będą dodatkowo koncentrować się na czynnikach lokalnych. Dzisiaj wysłuchamy expose Premier Beaty Szydło. Z punktu widzenia sytuacji rynkowej najistotniejsze będą wszelkie informacje dot. hierarchii i harmonogramu wdrażania celów gospodarczych nowego rządu, a szczególnie informacje z obszaru stabilności finansów publicznych oraz sektora bankowego (w tym kwestie dot. podatku od banków oraz kredytów w CHF). Po południu zaś GUS opublikuje kolejne raporty gospodarcze, tym razem dot. rynku pracy. Choć zapewne pokażą one stabilną sytuację w tym sektorze to raczej nie będą miały większego wpływu na notowania PLN. W październiku oczekiwane jest lekkie osłabienie dynamiki płac, po tym jak miesiąc wcześniej mieliśmy wzrost o 4,1%.

Tymczasem, perspektywy dalszego luzowania polityki pieniężnej przez Europejski Bank Centralny, możliwość rozszerzenia spektrum instrumentów oraz skali ich oddziaływania będzie zapewne czynnikiem wspierającym rynek obligacji oraz IRS w kolejnych tygodniach poprzedzających grudniową decyzję EBC. Gołębie wypowiedzi członków EBC przyczyniły się do znacznego spadku rentowności na głównych instrumentach stopy procentowej w Europie oraz na krajowym rynku.

Niemieckie obligacje na początku tygodnia kontynuowały spadki rentowności, powodując rozszerzenie spreadu między 10-letnim benchmarkiem niemieckim i amerykańskim do poziomu 175pb, ostatnio notowanego w kwietniu tego roku. Rozbudzone nadzieje na dalsze działania EBC, a w konsekwencji osłabienie wspólnej waluty poprawiają nastroje inwestorów, mimo ostatnich słabszych danych z niemieckiego przemysłu.

Wtorek jednak nieco wyhamował apetyty na wzrost cen na polskiej krzywej. Sektor 10-letni wyraźnie zmienił kierunek, kończąc dzień na poziomie 2,73%. Podobnie zachowywał się amerykański benchmark, którego rentowność zaczęła rosnąć w oczekiwaniu na Minutes FOMC oraz w reakcji na nieco wyższe dane o inflacji. W październiku wskaźnik inflacji w USA wyniósł 0,2% r/r i był wyższy o 0,1% od oczekiwań. Stabilizacja cen jest czynnikiem wspierającym założenia Fed-u dotyczące osiągnięcia celu inflacyjnego i wraz z dobrymi danymi z rynku pracy wzmacnia oczekiwania na grudniową podwyżkę stóp w USA.

Joanna Bachert,
Marta Dziedzicka,
PKO Bank Polski