Sprzedaż detaliczna w grudniu ‘23 spadła o 2,3 proc. rdr

Sprzedaż detaliczna w grudniu ‘23 spadła o 2,3 proc. rdr
Fot. stock.adobe.com / eliosdnepr
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Sprzedaż detaliczna w cenach stałych w grudniu 2023 r. spadła o 2,3 proc. w ujęciu rocznym, a w ujęciu miesięcznym wzrosła o 11,0 proc. - podał Główny Urząd Statystyczny. Sprzedaż detaliczna w cenach bieżących wzrosła w ubiegłym miesiącu o 0,5 proc. rdr.

Dane o sprzedaży detalicznej wskazują na dalszą słabość konsumpcji, odbicie wydatków nie nastąpiło mimo solidnego wzrostu dochodów realnych – oceniają ekonomiści.

Konieczność odbudowy oszczędności przez gospodarstwa domowe może oznaczać nieco wolniejszą poprawę konsumpcji niż wynikałoby to z samego tempa wzrostu wynagrodzeń.

wykres sprzedaż detaliczna grudzień 2023
Źródło: PAP Biznes

Konsensus przygotowany przez PAP Biznes wskazywał na wzrost sprzedaży detalicznej w cenach stałych rdr o 1,5 proc. i wzrost o 14,9 proc. w ujęciu mdm.

W cenach bieżących, ekonomiści ankietowani przez PAP Biznes spodziewali się wzrostu o 4,6 proc. rdr.

Poniżej dane o dynamice sprzedaży detalicznej w cenach stałych w grudniu i listopadzie 2023 r.:

tabela sprzedaż detaliczna grudzień 2023
Źródło: PAP Biznes

Czytaj także: BIG InfoMonitor: ok. 30 mln zł zaległości dystrybutorów RTV/AGD na koniec października ‘23

Dane o sprzedaży detalicznej wskazują na dalszą słabość konsumpcji – komentarze

mBank:

„Sprzedaż detaliczna okazała się rozczarowaniem. W ujęciu realnym zaobserwowaliśmy spadek o 2,3 proc. (poprzednio -0,3 proc.). Dziwne, ciekawe i jednocześnie zaskakujące. Dopóki jednak nie mamy pewności, czy konsument nie wydaje na usługi, wieszczenie braku wiosny jest przedwczesne. Standardowe korelacje sprzedaży i konsumpcji sugerują, że konsument zakończył rok słabo. Zobaczymy co z usługami. Uważamy, że to jedynie wypadek przy pracy a kolejne miesiące jednak przyniosą wiosnę kalendarzową oraz konsumpcyjną”.

Monika Kurtek, Bank Pocztowy:

„Dane mocno rozczarowały, biorąc pod uwagę gorący okres zakupowy o tej porze roku. Dane okazały się niższe od prognoz niemal we wszystkich raportowanych przez GUS kategoriach i pytaniem otwartym jest czy tak już pozostanie, czy jednak wraz ze wzrostem dochodów od nowego roku (i ich siłą nabywczą) sprzedaż jednak zacznie nabierać rozpędu? Bardziej prawdopodobny, w mojej ocenie, wydaje się ten drugi scenariusz”.

Bank Millennium:

W ocenie ekonomistów Banku Millennium, pomimo negatywnej niespodzianki w grudniu perspektywy konsumpcji są pozytywne.

„Utrzymująca się solidna dynamika płac, wypłata transferów społecznych, a także obniżająca się inflacja będą wspierały wydatki konsumenckie. Szczególnie, że stopa bezrobocia pozostawać będzie niska. Obawy o utratę pracy utrzymywać się będą na niskim poziomie, co wspierać będzie nastroje konsumenckie i ich skłonność do wydatków” – prognozują.

„W warunkach niższych stóp procentowych, dobrej sytuacji dochodowej gospodarstw domowych, a także polityki rządu, oczekiwać można dalszej odbudowy inwestycji mieszkaniowych, choć wygaśnięcie projektów infrastrukturalnych przełoży się na wyhamowanie wzrostów produkcji budowlano-montażowej” – dodają.

Czytaj także: Wzrost sprzedaży detalicznej w cenach stałych w październiku ’23 rdr

ING Bank Śląski:

„Dalsza słabość w sprzedaży detalicznej w grudniu -2,3 proc. rdr realnie, po spadku 0,3 proc. w listopadzie. Nadal bardzo słaba sprzedaż dóbr trwałych (-11 proc. rdr), spadki w paliwach nawet pogłębiły się względem listopada (-2,4 vs -0,9 proc.) kiedy wygasł efekt promocji.

Odbicie wydatków nie następuje mimo solidnego wzrostu dochodów realnych. Badania pokazują, że Polacy lepiej oceniają bieżącą sytuację gospodarczą, ale jednocześnie ich długoterminowe plany oszczędnościowe są także bardzo ambitne, bo 'ceny’ odjechały”.

Marcin Klucznik, Polski Instytut Ekonomiczny:

„Sprzedaż detaliczna spadła w grudniu o 2,3 proc. rdr. Oznacza to pogorszenie względem listopada, kiedy odnotowaliśmy spadek o 0,3 proc.. Wynik jest znacznie słabszy niż zakładał konsensus prognoz.

Spodziewamy się systematycznego odbijania konsumpcji w kolejnych miesiącach wraz ze wzrostem płac realnych. Konieczność odbudowy oszczędności przez gospodarstwa domowe może oznaczać nieco wolniejszą poprawę konsumpcji niż wynikałoby z samego tempa wzrostu wynagrodzeń. Pomimo tego wyniki w 2024 roku powinny być satysfakcjonujące – konsensusy prognoz sugerują poprawę o ok. 3,6 proc.

Odbicie konsumpcji sugerują także badania koniunktury GUS. Wyprzedzający wskaźnik ufności konsumenckiej poprawił się w styczniu o 23,8 pkt. względem poprzedniego roku. Teoretycznie ta ankieta powinna prognozować wyniki konsumpcji na rok do przodu. W rzeczywistości diagnozuje raczej obecne dynamiki – co sugeruje zauważalny wzrost konsumpcji już w 1 kw. 2024.

Poprawa konsumpcji oznacza także wzrost jej udziału w PKB inwestycji i eksportu. Dane za 3 kwartał 2023 roku wskazują, że konsumpcja gospodarstw domowych stanowiła 57,2 proc. PKB – to więcej niż w dołku pandemii (54,5 proc.), ale wciąż mniej niż w latach 2008-2013 (60-62 proc.). Szczególnie słabe były do tej pory wyniki sprzedaży dóbr trwałych – w 3 kw. spadły do 2,9 proc. PKB, co było najniższym wynikiem w historii badania”.

Źródło: PAP BIZNES