Spotkania w cyfrowym świecie
W gronie prawników, bankowców, specjalistów IT, praktyków nowych technologii poszerzają oni horyzonty, zdobywają nowe doświadczenia i podpatrują najlepsze rozwiązania konkurentów.
Pierwsze spotkanie w nowym cyklu DBA poświęcono płatnościom 4.X, ponieważ pandemia i postępująca digitalizacja spowodowały, że transakcje bezgotówkowe coraz bardziej koncentrują się na doświadczeniach użytkowników.
Obok prezentacji, których mogli wysłuchać uczestnicy, bieżąca edycja DBA wzbogacona została o firechat, którego zapis z przyjemnością rekomendujemy. Moderował go dr Przemysław Barbrich, dyrektor Zespołu Komunikacji i Public Relations Związku Banków Polskich; a na jego pytania odpowiadała Joanna Erdman, prezes Fundacji Polska Bezgotówkowa.
Dziś o COVID mówimy coraz mniej, wiele podmiotów gospodarczych na pandemii straciło bardzo dużo, ale program Polski Bezgotówkowej paradoksalnie stał się chyba jej beneficjentem. Jak COVID wpłynął na Wasze wyniki w stosunku do tego, co zakładaliście?
– Wpłynął pozytywnie w takim sensie, że terminali, które w czasie COVID-u Fundacja postawiła, a patrzymy od marca 2020 roku, bo wtedy zaczęła się pandemia, było ponad 300 tys. – i to, licząc do końca minionego roku, przez niespełna trzy lata.
W międzyczasie pojawiła się co prawda zmiana regulacyjna, wprowadzona w Polskim Ładzie, czyli od stycznia 2022 roku wszedł obowiązek płatności bezgotówkowych. I on spowodował taki „wystrzał”. Mieliśmy 3-4 miesiące ogromnego spiętrzenia, na przełomie 2021 i 2022 roku, ponieważ przedsiębiorcy bali się sankcji, bali się pokazać, że nie spełniają wymogów regulacyjnych. Od listopada do lutego odnotowaliśmy ogromny wzrost sprzedaży.
Wtedy unikalne było coś jeszcze – w zasadzie nie było miejsca, które w tym czasie nie promowałoby płatności bezgotówkowych jako bezpiecznej formy rozliczeń. Wystrzelił e-commerce, ponieważ część osób nie mogła sobie pozwolić na zakupy w sklepie i siłą rzeczy musiała się przesiąść na transakcje czy zakupy na odległość. Pandemia na pewno wpłynęła pozytywnie na rozwój płatności bezgotówkowych i ten trend został utrzymany.
Wybudowaliśmy potężną infrastrukturę – my, sektor bankowy. Pokrycie rynku terminalami szczególnie w dużych miastach jest już na przyzwoitym poziomie, natomiast co z edukacją cyfrową Polaków? Wydaje się, że wciąż mamy problemy, mimo tych wielkich programów, jak m.in. „Bankowcy dla Edukacji”. Co możemy zrobić więcej?
– Możemy dużo więcej poprzez konsekwentne nieustawanie w swoich wysiłkach. Myślę, że okres pandemii też jest tym momentem szybkiego rozwoju edukacji online, i tu jest moim zdaniem największy potencjał do wykorzystania.
Ale mamy też świadomość, że nie do wszystkich tak dotrzemy. Jeżeli mówimy o grupie seniorów, to mieliśmy okazję uczestniczyć w Dniach Seniora, które organizuje corocznie ZUS. Do tych ludzi trzeba fizycznie pojechać, dotrzeć, spotkać się z nimi. Oni mają pytania, często bardzo podstawowe, mają swoje przyzwyczajenia, bo jak usłyszeliśmy „nie zrezygnują z zakupów, dlatego że to jest jedyna ich sposobność na utrzymanie życia społecznego”. W związku z czym pokazywaliśmy im raczej scenariusze pozytywne, np. że nie trzeba wnosić ciężarów, w rodzaju sześciu butelek wody mineralnej, na któreś tam piętro, bo może ktoś to przywieźć, a zapłacić można kartą w terminalu.
Myślę, że równie ogromny jest potencjał do edukacji młodzieży i studentów. To robimy w programie z Warszawskim Instytutem Bankowości. Celem jest m.in. pokazywanie pewnych zmian. Mam nadzieję, że wypracujemy interesujący program dla szkół, który zastąpi dzisiejszą przedsiębiorczość. Pokażemy zmiany zachodzące na rynku, czyli jakie kompetencje w przyszłości, za kilka lat, będą na topie. Nasz system edukacji nie przygotowuje ludzi do dzisiejszych wymagań rynku pracy. Oni dopiero zaczynają się tych rzeczy uczyć, kiedy zaczynają pierwszą pracę. Dużo konsekwencji, dużo wytrwałości i połączenie sił na wszystkich frontach w tym zakresie – tak widzę działania edukacyjne.
Pojawiają się też głosy, np. szefa NBP prof. Adama Glapińskiego, w obronie gotówki. Czy to nie jest pewne zaskoczenie, że prezes banku centralnego zamiast wspierać obrót bezgotówkowy, wspiera obrót gotówkowy? Czy w Fundacji też macie takie wrażenie?
– NBP ma swoje corowe kompetencje i musi nimi zarządzać, należy do nich kwestia gotówki w obrocie. Nie są to tylko płatności gotówką, to jest dużo szerszy temat, poprzez sprawy emisyjne, poprzez zabezpieczenia, koszty tej gotówki itd.
Ja nie mam poczucia, żeby NBP był przeciwny rozwojowi obrotu bezgotówkowego, bo przez wiele lat z nim współpracowałam i współpracuję teraz jako prezes Fundacji Polska Bezgotówkowa.
My regularnie uczestniczymy w Radzie ds. Systemu Płatniczego i tam pokazujemy efekty naszej pracy i widzimy statystyki NBP. Wspólnie też, w strategii banku centralnego dotyczącej gotówki, zwracaliśmy uwagę na obszar cashbacku, bo my mamy 565 tys. terminali w całej Polsce, ponad 290 tys. z nich to są terminale wyposażone w opcję cashback, dającą możliwość wypłaty drobnych kwot gotówki – to nie jest bez znaczenia przy sieci zaledwie kilkunastu tysięcy bankomatów na polskim rynku.
W związku z tym nie mam takiego poczucia, żeby prezes Adam Glapiński był przeciwny, oczywiście nie wnikam w jego osobiste skłonności do gotówki czy nie-gotówki, ale jako nadzorca prowadzi z nami dialog i realizuje zadania właściwe dla NBP.
Kiedy budujemy taką instytucję jak Fundacja Polska Bezgotówkowa, to zastanawiamy się, gdzie jest ten szklany sufit. Teraz mamy obszary, gdzie mamy prawie 12 terminali na 1000 mieszkańców. A kiedy Pani powie: jestem zadowolona. Osiągnęliśmy założone cele…
– My dzisiaj patrzymy na potencjał rynku, mierząc go ilością zarejestrowanych kas fiskalnych. Oczywiście nie wszystkie z funkcjonujących na rynku, to kasy aktywne, natomiast szacujemy, że luka między tą ilością terminali, które mamy dzisiaj a ilością podmiotów, które mogą jeszcze przyjmować płatności sięga ok. miliona, czyli prawie drugie tyle, co już postawiliśmy.
Nie spodziewam się, żebyśmy trafili z terminalem do każdej wioski i do każdego maleńkiego sklepiku, a przede wszystkim do każdego przedsiębiorcy, ale to czego się spodziewam, to to, że większość działalności będzie na te płatności skazana przez konsumentów, a nie przez działalność Fundacji czy regulacje płatnicze.
Dzisiaj jest moda na przyjmowanie płatności bezgotówkowych, ale to nie musi być terminal, to może być każda forma płatności bezgotówkowej – przelew, płatność BLIK-iem czy jakaś inna forma płatności. Konsumenci bardzo się zmieniają. Popatrzmy na pokolenie Z, czyli naszych najmłodszych. Oni wchodzą już na rynek pracy i oni będą decydować o tym, w jaki sposób chcą za swoje zakupy płacić w przyszłości.
Skoro telefon komórkowy trafił już do każdej najmniejszej wioski, a nawet wioseczki, to może jednak da się dotrzeć do tych małych wioseczek z terminalem w telefonie?
My docieramy, ale nie mówię, że dotrzemy do 100%. Nasz projekt przewidzieliśmy do 2025/2026 roku, ale już dzisiaj, wspólnie z Radą Fundacji, zastanawiamy się, jakie są kolejne wyzwania, które czekają nas, ale też cały sektor.
To, co robi Fundacja, to adresowanie problemów, które dotyczą całego sektora płatniczego, w szczególności banków i agentów rozliczeniowych. Nie można pominąć też potrzeb zgłaszanych do nas przez Ministerstwo Finansów i różne organizacje płatnicze.
Wybiegnijmy nieco w przyszłość. Biometria naczyń krwionośnych, skan tęczówki – to wszystko się pojawia. Czy pierwsze terminale wykorzystujące biometrię pojawią się w najbliższej perspektywie?
– Praktycznie tak, to rozwiązanie już działa, działa produkcyjnie. Pierwsze takie urządzenie z biometrią oka za chwilę będzie certyfikowane jako terminal płatniczy. W ogóle biometria to jest przyszłość w płatności, bo pozwala nam płacić w sposób dla nas najprostszy i niezauważalny – bez konieczności pamiętania ciągów liczb, kodów.
Podobnie jak dzisiaj w aplikacji płatniczej, możemy użyć odcisku palca czy skanu twarzy, czy monitorujemy transakcje przez biometrię behawioralną, tak i tego typu rozwiązania będą mieć coraz większą skalę i coraz większą popularność w płatnościach.
A wybiegając jeszcze bardziej w przyszłość – gdzie w metawersum można się zaopatrzyć w terminal z logo Polski Bezgotówkowej?
– W metawersum nie jesteśmy. Metawersum jest środowiskiem e-commerce i tam na razie pojawiają się bramki płatnicze. My inwestujemy w kobiety, które zakładają działalność w e-commerce, jeżeli one tam się pojawią, to na pewno będą mieć płatności bezgotówkowe.
Myślę, że w metawersum rzeczywistość będzie jeszcze bogatsza niż mamy ją dzisiaj, czyli zamiast bramek płatniczych będziemy mieli biometrię, będziemy mieli waluty cyfrowe, być może walutę metawersową.
Będziemy tam płacić w ogóle nie zauważając, że płacimy.
Więcej o Digital Banking Academy – w lutowym 2023 numerze Miesięcznika Finansowego BANK.
Kolejne spotkanie w ramach Digital Banking Academy zaplanowane jest na 28 lutego br. i będzie zatytułowane – „AI + KLIENT = MIŁOŚĆ”.
Dlaczego taki temat? Bo banki pogłębiają w 2023 roku relacje z klientami poprzez sztuczną inteligencję i chatboty. Już teraz wirtualni asystenci wspierają klientów w codziennej bankowości. Z wykorzystaniem sztucznej inteligencji rozpatrują wnioski, odpowiadają na pytania, zlecają dyspozycje, a nawet opowiadają dowcipy. Są w efekcie źródłem dobrego doświadczenia klienta.
Ale AI nie ogranicza się tylko do chatbotów. Banki badają również inne jej aplikacje, w tym wirtualnych asystentów, którzy mogą obsługiwać żądania klientów za pomocą rozmów głosowych lub tekstowych oraz „cyfrowych bliźniaków” – symulacji oddziałów banków, do których klienci nie mogą fizycznie wejść.
Spotkajmy się 28 lutego! Do zobaczenia!
Więcej informacji o kolejnym spotkaniu i zapisy:
Katarzyna Cechowska-Jastrzębska
tel. 885 885 923
www.digitalbankingacademy.com.pl