Siła dolara znów daje o sobie znać

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

bachert.joanna.pko.bp.01.253x400Wtorek na głównej parze walutowej przyniósł osłabienie euro (kurs EURUSD spadł do 1,093) i konsolidację złotego (kurs EURPLN oscylował pomiędzy 4,24-4,26). W kraju rozpoczęło się posiedzenie RPP, ale komunikat Rady zostanie opublikowany dopiero dzisiaj, stąd przy pustym krajowym kalendarzu gospodarczym na złotym niewiele mogło się wczoraj zadziać oprócz ewentualnych dostosowań.

Tymczasem o stopach procentowych decydował we wtorek bank centralny Australii. RBA pozostawił główną stopę procentową na poziomie 2,0%, a po decyzji banku dolar australijski stał się zdecydowanie najsilniejszą walutą w gronie G10. W opinii szefa banku centralnego Australii wzrosły szanse na dalszą poprawę warunków w gospodarce, co uzasadniało listopadową decyzję o pozostawienia kosztu pieniądza na niezmienionym poziomie. W komunikacie RBA nie wyklucza jednak dalszego luzowania polityki monetarnej uzależniając ruch od kształtowania się perspektywy dla wskaźnika cen i usług konsumpcyjnych. Po umocnieniu AUD można sądzić, że wtorkowa decyzja RBA zaskoczyła część uczestników rynku przygotowanych na bardziej gołębi wydźwięk listopadowego posiedzenia.

Podczas sesji amerykańskiej rynek poznał raporty dot. zamówień w przemyśle (-1,0% m/m poniżej oczekiwań) i na dobra trwałe (-1,2% zgodnie z oczekiwaniami) oraz wskaźnik IBD/TIPP optymizmu w gospodarce USA (spadek do 45,5 pkt), które jednak nie odwróciły wyprzedaż euro. Pomimo kolejnych rozczarowań gospodarczych siła dolara znów dawała o sobie znać. Wieczorem przemawiał zaś szef SNB, który zmaga się z mocnym frankiem wspieranym wychodzącą na prostą szwajcarską gospodarką oraz prezes EBC Mario Draghi. Podczas konferencji Thomas Jordan wyraźnie podkreślił, że CHF jest przewartościowany i bank gotowy jest w każdej chwili do interwencji. Z kolei Draghi praktycznie powtórzył zapowiedzi jakie podły podczas październikowego posiedzenia EBC mówiąc o konieczności oceny stopnia stymulacji monetarnej i ewentualnego działania w razie potrzeby.

W środę, obok publikacji raportu ADP dot. zmiany zatrudnienia w sektorze prywatnym w USA, w centrum uwagi znajdą się też wystąpienia Janet Yellen prezes Fed oraz prezesa Fed z Nowego Jorku Williama Dudleya. Każda informacja będzie zapewne analizowana w kontekście piątkowego raportu NFP oraz ściśle związanego z nim wyniku grudniowego posiedzenia amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Złoty nadal uzależniony będzie przede wszystkim od czynników zewnętrznych, a wynik posiedzenia RPP może mieć na niego wpływ jedynie w przypadku ewentualnej, zaskakującej rynek postawy prezesa Marka Belki. Do wiosennych nominacji nowych członków RPP nie oczekuje się bowiem zmian parametrów polityki monetarnej NBP.

Wtorkowa sesja na krajowym rynku stopy procentowej podtrzymała przeciwne kierunki, w jakich poruszały się benchmarki z krótkiego oraz długiego końca krzywej. W obliczu braku istotnych danych z polskiej gospodarki dłuższe obligacje podążały w ślad za rynkami bazowymi.  Obligacje dziesięcioletnie wraz z amerykańskim odpowiednikiem kontynuowały wzrosty rentowności, przebijając poziom 2,75%. Rentowności papierów dwuletnich utrzymały się natomiast w trendzie spadkowym powodowane poniedziałkowymi odczytami prognoz inflacyjnych oraz faktem, że wzrosło prawdopodobieństwo wydłużenia się okresu deflacji. Spread 2-10Y przekroczył poziom 116 pb.

W Stanach Zjednoczonych został wczoraj opublikowany indeks nowych zamówień w przemyśle za wrzesień. Analitycy oczekiwali spadku o 0,9%, ale silny dolar oraz cięcia wydatków w branży energetycznej pogłębiły spadek do -1%.  Amerykańskie obligacje skarbowe po zeszłotygodniowych solidnych wzrostach rentowności o blisko 20 pb obecnie kontynuują je w wolniejszym tempie.

Dzisiaj czekamy na decyzję RPP, która zapewne pozostawi stopy procentowe bez zmian. Kontrakty FRA wyceniają w tym momencie więcej niż jedno cięcie stóp o 25pb w przyszłym roku. Z punktu widzenia dostępności pieniądza nie ma na razie potrzeby luzowania polityki pieniężnej w Polsce. Krajowy sektor bankowy charakteryzuje się znaczną nadpłynnością, a kredyty dla przedsiębiorstw są łatwo osiągalne. Wypowiedzi polityków na temat potrzeby wspomagania gospodarki za pomocą polityki monetarnej wpisują się w ogólnoeuropejski trend luzowania ilościowego.

Joanna Bachert,
Marta Dziedzicka,
PKO Bank Polski