Odchodzenie od globalizacji może być szansą dla polskiego eksportu – prognoza KIG

W najbliższych miesiącach działać powinny czynniki, które sprzyjają polskiej sprzedaży eksportowej – wyczekiwane jest zwłaszcza gospodarcze ocknięcie u głównych partnerów handlowych.
Wciąż pozytywnie wspierać będą eksport niedawne perturbacje z łańcuchami dostaw, ale nieco słabiej niż w latach 2022-2023, czytamy w komunikacie KIG.
Czytaj także: Raport Banku Pekao o polskich eksporterach
Redukcja aktywności eksportowej pod koniec 2024 roku
„Grudzień to zazwyczaj miesiąc, w którym aktywność eksportowa wyraźnie obniża się po wcześniejszym bardzo wysokim okresie. Handel jest już daleko po szczycie zaopatrzenia na okres końca roku (sprzedaż kolekcji zimowej, Święta, Sylwester).
Mniej forsownie uzupełniane są towary potrzebne zimą, bo w znacznym stopniu zgromadzone zostały wcześniej. Na wyraźną sezonową redukcję aktywności eksportowej wskazują tak wyniki przemysłu, jak i obroty w handlu hurtowym.
Dla 2024 roku korekta notowana w grudniu może być nieznacznie płytsza od obserwowanej przed rokiem, głównie ze względu na to, że słabiej niż oczekiwano prezentował się listopad. W konsekwencji roczna dynamika sprzedaży poprawi się do ujemnych -2,8% w grudniu z ujemnych -4,7% w listopadzie” – czytamy w komunikacie.
W grudniu wycena złotego wobec euro uległa wzmocnieniu w stosunku do notowanej w listopadzie o 1,44% i wyniosła 4,2714. Równocześnie okazała się o 1,4% mocniejsza niż przed rokiem (w listopadzie złoty był mocniejszy niż przed rokiem o 1,6%), podano także.
Czytaj także: Polska jest 5. światowym eksporterem bombek choinkowych
Eksport w 2025 może wzrośnie, ale nieznacznie
„Mimo wcześniejszych oczekiwań końcówka roku 2024 nie przyniosła powrotu do dodatnich wartości. Mniej pewna wydaje się też poprawa zakładana dla pierwszych miesięcy roku 2025. Być może eksport będzie wtedy większy niż przed dwunastoma miesiącami, ale jedynie nieznacznie” – czytamy dalej.
„Szeroko dyskutowane obecnie możliwe odchodzenie w gospodarce światowej od globalizacji nie musi być dla nas wyłącznie zagrożeniem. Może bowiem okazać się, że uda nam się na rynku UE, czy nawet USA przejąć przynajmniej część z dostaw realizowanych dotychczas przez wytwórców bardziej odległych.

Od wielu już kwartałów pozostaje mocną wycena dolara do euro (w porównaniu do wieloletniej średniej). To premiuje nasz eksport w stosunku do oferty konkurentów z Dalekiego Wschodu (kalkulujących ceny swoich wyrobów do dolara).
Powoli kończy się też okres szybkiego wzmacniania naszej waluty wobec euro – utrudniający naszym eksporterom ekspansję” – skomentował główny ekonomista KIG Piotr Soroczyński.