GUS: płace w firmach wzrosły o 12,4 proc. rdr, zatrudnienie o 2,4 proc. w marcu; przeciętne wynagrodzenie sięgnęło 6665,64 zł

GUS: płace w firmach wzrosły o 12,4 proc. rdr, zatrudnienie o 2,4 proc. w marcu; przeciętne wynagrodzenie sięgnęło 6665,64 zł
Fot. stock.adobe.com/bnorbert3
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Przeciętne wynagrodzenie w sektorze przedsiębiorstw (w których liczba pracujących przekracza 9 osób) w marcu br. wzrosło o 12,4% r/r, zaś zatrudnienie w przedsiębiorstwach wzrosło o 2,4% r/r, podał Główny Urząd Statystyczny (GUS).

W ujęciu miesięcznym, przeciętne wynagrodzenie wzrosło o 7,2% i wyniosło 6 665,64 zł. Natomiast zatrudnienie w przedsiębiorstwach w ujęciu miesięcznym wzrosło o 0,2% i wyniosło 6 484,9 tys. osób, podano w komunikacie.

„W marcu w porównaniu z lutym 2022 r. przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się minimalnie (o 0,2%), w przeciwieństwie do marca 2021 r. kiedy to względem lutego 2021 r. widoczny był jego niewielki spadek (o 0,1%). Zwiększenie przeciętnego zatrudnienia w marcu 2022 r. było wynikiem m.in. przyjęć w jednostkach, w tym także zatrudniania pracowników sezonowych oraz powrotu osób z urlopów bezpłatnych” – czytamy w komunikacie.

„Porównując marzec 2022 r. do marca 2021 r., przeciętne zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się o 2,4%, podczas gdy w marcu 2021 r. względem marca 2020 r. odnotowano jego spadek o 1,3%” – czytamy dalej.

Konsensus rynkowy to 10,5% wzrostu r/r w przypadku płac i 2,4% wzrostu r/r w przypadku zatrudnienia.

Presja płacowa narasta, wynagrodzenia będą rosły w dwucyfrowym tempie

Dane o wynagrodzeniach za marzec potwierdzają rosnącą presję płacową. W kolejnych miesiącach dynamika płac pozostanie dwucyfrowa, ale przyspieszająca inflacja spowoduje, że w ujęciu realnym wkrótce notowane będą spadki wynagrodzeń – oceniają ekonomiści.

MONIKA KURTEK, BANK POCZTOWY:

„Dane dla przedsiębiorstw wskazują przede wszystkim wyraźnie na narastającą presję płacową w tym sektorze. Można sądzić, że także w innych obszarach gospodarki sytuacja wygląda podobnie. Wzrost przeciętnego wynagrodzenia o ponad 12,0 proc. rdr widziany był w sektorze przedsiębiorstw ostatnio w czerwcu 2008 r., a więc w szczycie koniunktury i tuż przed wybuchem światowego kryzysu.

W marcu br. polska gospodarka również jeszcze szybko rosła, ale w związku z wybuchem wojny w Ukrainie rewidowano już w dół prognozy na kolejne kwartały. Nie wzrost gospodarczy zatem był czynnikiem napędzającym wzrost płac. Była nim wysoka inflacja, której z kolei tak wysokie poziomy, jakie notowane są obecnie, widziane były w 2000 r. Wzrost przeciętnego wynagrodzenia o 12,4 proc. rdr w marcu pozwolił wprawdzie jeszcze na jego realny wzrost, o 1,3 proc. rdr, ale uległ już wyraźnej redukcji i coraz bardziej prawdopodobne jest, że przy dalej przyspieszającej inflacji notować będziemy wkrótce realne spadki wynagrodzeń”.

Na rynku pracy mamy oznaki niepokojących zjawisk i zapewne nie pozostanie to bez reakcji po stronie RPP. W maju należy spodziewać się kolejnej podwyżki stóp procentowych, która wynieść może w mojej ocenie 75 pb.

ING BANK ŚLĄSKI:

„Marcowe dane potwierdzają napiętą sytuację na rynku pracy. Badania ankietowe wskazują na wysoki popyt na pracowników, co skutkuje wysoką i przyspieszającą dynamiką wynagrodzeń. Wzrost wynagrodzeń na początku roku pozostaje wysoki, choć prawdopodobnie pod koniec 2021 nastąpiły przyspieszone wypłaty premii i nagród z uwagi na zmiany podatkowe w Polskim Ładzie.

Jednocześnie w kwietniu w dużo większym stopniu powinny ujawnić się skutki wojny na Ukrainie na krajowy rynek pracy. Szereg branż, szczególnie budownictwo, notuje odpływ pracowników z Ukrainy, którzy wrócili bronić kraju. Wysoka dynamika zatrudnienia w marcu sugeruje, że są to jednak w dużej mierze urlopy, a nie odejścia z pracy. Efektywnie jednak zasób siły roboczej skurczył się. Jednocześnie struktura demograficzna uchodźców (kobiety z dziećmi i osoby starsze) nie pozwoli uzupełnić braków w szeregu kluczowych branż. Według ostatnich danych pracę podjęło około 70 tys. uchodźców.

Silny popyt na pracę w otoczeniu wysokiej CPI i wysokich oczekiwań inflacyjnych najprawdopodobniej oznacza utrzymanie dwucyfrowej dynamiki płac w kolejnych miesiącach.

Jednocześnie firmy są w stanie przerzucać rosnące koszty na konsumentów. Oznacza to nakręcanie się spirali cenowo-płacowej i utrwalenie wysokiej CPI mimo tarcz antyinflacyjnych”.

MARCIN KLUCZNIK, PIE:

„Wzrost wynagrodzeń przyspieszył w marcu z 11,7 do 12,4 proc., mocno powyżej oczekiwań rynkowych. Komunikat GUS wskazuje, że pensje rosły najszybciej w sektorze nieruchomości oraz branży informacyjnej. Słabsze wyniki obserwujemy w górnictwie oraz branży rolniczej.

W kolejnych miesiącach wynagrodzenia będą rosnąć w dwucyfrowym tempie.

Spodziewamy mocniejszych wyników w branży budowlanej i przemyśle oraz nieco słabszych w handlu i usługach. Osłabienie tempa wzrostu płac będzie efektem słabszej koniunktury. Obecnie wzrost wynagrodzeń jest niewiele wyższy od inflacji.

Dynamika zatrudnienia wzrosła do na 2,4 proc., nieznacznie powyżej oczekiwań rynkowych. Miesięczny Indeks Koniunktury PIE i BGK wskazuje na stabilną sytuację na rynku pracy – chęć zwiększania zatrudnienia raportują przede wszystkim firmy budowlane. Coraz więcej uchodźców z Ukrainy znajduje zatrudnienie w Polsce. Ministerstwo Rodziny i Polityki Społecznej wskazuje, że od wybuchu wojny pracę w Polsce rozpoczęło ok. 70 tys. obywateli Ukrainy. Połowa uchodźców znalazła zatrudnienie przy pracach prostych i dorywczych. Ukraińcy znajdują także zatrudnienie w przemyśle (14,1 proc.)”.

MARIUSZ ZIELONKA, KONFEDERACJA LEWIATAN:

Roczny wzrost wynagrodzeń kolejny miesiąc z rzędu przebija inflację.

„W marcu płace w sektorze przedsiębiorstw wzrosły  o 12,4% r/r. Dużo powyżej oczekiwań (10,5% r/r). Jednocześnie mimo tak silnego wzrostu płac realnie jest to drugi najgorszy wynik od momentu wybuchu pandemii. Gdyby jednak uznać „sztuczność” wskaźnika inflacji i fakt nierównomiernego jej wpływu na różne grupy społeczne to można spokojnie wysnuć tezę, że dla indywidualnych gospodarstw domowych inflacja już dawno przebiła średni wzrost płac w przedsiębiorstwach.

Wbrew też naszym oczekiwaniom wojna w Ukrainie i związany z nią napływ uchodźców do Polski nie zmniejszył znacząco siły negocjacyjnej pracowników w rozmowach płacowych z pracodawcami, choć może się okazać, że dane z marca mają zbyt krótki horyzont czasowy i dopiero w kwietniu będziemy obserwować wpływ wojny.

Podobna sytuacja ma miejsce w zatrudnieniu, gdzie nie widać poważnego skoku wzrostu zatrudnienia. W marcu w przedsiębiorstwach pracowało o 2,4% więcej osób niż przed rokiem. Ponadprzeciętnie na tle ogólnego wyniku wybija się gastronomia i zakwaterowanie, co jest zjawiskiem sezonowym. W tych dwóch branżach zatrudnienie w marcu wzrosło o 10% w skali roku”.

Źródło: ISBnews, PAP BIZNES, Konfederacja Lewiatan