Czy Holendrzy wprowadzą podatek bankowy?

Czy Holendrzy wprowadzą podatek bankowy?
Holandia, AdobeStock,_Yasonya
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Holandia może stać kolejnym europejskim krajem, w którym banki zostaną zmuszone do płacenia wyższych podatków. Wszystko dzieje się dwa miesiące przed przedterminowymi wyborami parlamentarnymi w tym kraju.

Izba niższa holenderskiego parlamentu zatwierdziła propozycję podniesienia podatków od banków i dodania opłaty od wykupu akcji własnych. Nie jest pewne, czy ten wniosek zdobędzie poparcie wyższej izby, ale budzi on poważne obawy organizacji biznesowych.

Politycy tłumaczą, że w czasach wysokiej inflacji szukają funduszy na zaspokojenie potrzeb obywateli o niższych dochodach.

21 września większość parlamentarzystów poparła propozycję podwyższenia płacy minimalnej o dodatkowe 1,7 procent w 2024 roku. Kwota ta stanowiłaby dodatek do korekty półrocznej, która podnosi płacę minimalną w oparciu o stopy inflacji w styczniu i lipcu. 

Banki częściowo sfinansują wzrost płacy minimalnej

Wprowadzenie tego rozwiązania byłoby dopiero drugą taką dodatkową podwyżką od czasu wprowadzenia ustawowej płacy minimalnej w 1969 r. Pierwszej korekty dokonano w styczniu br.

Propozycja zyskała jednak szerokie poparcie z różnych stron sceny politycznych. Zwiększono też np. świadczenie z tytułu opieki nad dziećmi. Te propozycje posłów będą kosztować budżet około dwóch miliardów euro.

Plan podniesienia pensji minimalnej i wzrostu kosztów socjalnych ma być sfinansowany przez:

  • podatek dochodowy z aktywów i udziałów w spółkach, który ma ulec podwyższeniu o 2 proc., co ma wygenerować dodatkowe 450 mln euro;
  • planowany podatek od wykupu akcji dla wszystkich spółek giełdowych (równy podatkowi od wypłat dywidend), z oczekiwanym zyskiem w wysokości 1,2 mld euro;  
  • i podatek bankowy podniesiony o 80 proc., co ma przynieść dodatkowo 350 mln EUR.

Czas na refleksję w izbie wyższej parlamentu

Rezolucja posłów może być wiążąca dla projektu budżetu na rok 2024, co musi być wciąż sfinalizowane przez izbę wyższą do 13 listopada br..

Podkreśla się jednak, że nawet jeśli propozycja zwiększenia podatku bankowego nie będzie przyjęta przed wyborami, każda nowa koalicja rządowa mogłaby przyjąć podobne rozwiązanie, ponieważ kilka partii poparło podwyżkę opłat bankowych w swoich manifestach.

Sugerowane podwyżki podatków wywołały mocną krytykę w środowisku biznesowym. 

  • Organizacja pracodawców VNO-NCW nazwała podwyżki podatków „zagrażającymi życiu przedsiębiorców z sektora MŚP, spółek giełdowych i banków”. 
  • Stowarzyszenie Właścicieli Papierów Wartościowych nazwało plan opodatkowania wykupu akcji „absurdalnym”.
  • Holenderskie Stowarzyszenie Bankowe (NVB) stwierdziło, że izba niższa holenderskiego parlamentu „igra z ogniem”. 

Wszystkie one liczą na refleksję izby wyższej, gdyż wiele planów nie jest szczegółowo opracowanych, a finansowanie w zakładanych wartościach jest niepewne.

Szczególnie banki będą mocno dotknięte proponowaną podwyżką podatków. Według NVB zagraża to interesom gospodarczym kraju. Holandia stanie się mniej atrakcyjna jako miejsce prowadzenia działalności gospodarczej – uważa Eelco Dubbeling, dyrektor generalny NVB.

W związku z przyjętym wnioskiem parlamentu zwiększającym podatek bankowy o 350 mln euro, nazwał on plany katastrofalnymi i nieodpowiedzialnymi. Podkreślił też, że banki mocno odczują proponowaną podwyżkę podatków. Przyniesie to jednak krótkoterminowe korzyści, a w dłuższym horyzoncie czasowym doprowadzi do poważnych strat. 

Naiwnością jest sądzić, że społeczeństwo skorzysta na podwyżce podatków. Wyższe koszty dla przedsiębiorstw prowadzą również do wyższych kosztów dla konsumentów. Jeśli firmy z tych powodów opuszczą nasz kraj, a inne się tu nie osiedlą, stracimy duże wpływy podatkowe” – uzupełnia Medy van der Laan, prezeska NVB.  

W efekcie działań w parlamencie ucierpiała już wartość akcji czołowych banków. ING, największy holenderski bank pod względem aktywów, natychmiast stracił ok. 5,5 proc. Ceny jego czołowego rywala ABN Amro spadły z kolei o ok. 4 proc.

Tymczasem Nibud, tj. Narodowy Instytut Informacji Budżetowej, mówi, że Holendrzy o niskich dochodach są zbyt uzależnieni od zasiłków tymczasowych. 

Jeden beneficjent pomocy społecznej mógłby przetrwać 2023 r. korzystając ze wszystkich środków tymczasowych, ale jeśli w przyszłym roku tej osobie będzie brakowało 72 euro mniej, co miesiąc będzie jej brakować pieniędzy” – mówi Arjan Vliegenthart, dyrektor Nibud.

W 2024 r. większość holenderskich gospodarstw domowych będzie miała do dyspozycji więcej środków niż w br. ze względu na podwyżki płac oraz podwyżkę pomocy społecznej i płacy minimalnej. Jednak likwidacja dopłat do energii, czy tymczasowego podwyższonego zasiłku opiekuńczego, oznacza utratę siły nabywczej dla najmniej zamożnych gospodarstw.

Według wyliczeń instytutu siła nabywcza pojedynczego beneficjenta pomocy społecznej spadnie w 2024 r. o 4,3 proc.

Nibud podkreśla, że na zmianach w budżecie skorzystają rodziny wielodzietne. Ich siła nabywcza wzrośnie od 50 do 370 euro. Dodatkowo najemcy, którym przysługuje dodatek mieszkaniowy, w przyszłym roku również skorzystają z podwyżki maksymalnego dodatku mieszkaniowego. Holendrów czekają więc większe zmiany w zakresie uprawnień niż w innych latach. Niektóre uprawnienia wrosną, ale inne wypadną z obiegu.  

Szymon Stellmaszyk
Szymon Stellmaszyk. Doradca zarządu Związku Banków Polskich w Zespole ds. międzynarodowych.  Prawnik i absolwent międzynarodowych stosunków gospodarczych i politycznych – Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu i KU Leuven. W ZBP od 2006 roku. Na przestrzeni lat członek Komitetów Europejskiej Federacji Bankowej ds. międzynarodowych, zwalczania przestępstw finansowych, komunikacji i edukacji finansowej. 
Źródło: BANK.pl