Brak terenów pod nowe budownictwo blokuje rynek mieszkaniowy

Brak terenów pod nowe budownictwo blokuje rynek mieszkaniowy
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
12 279 – budowę tylu nowych mieszkań rozpoczęli deweloperzy w październiku bieżącego roku, to o 0,6 proc. więcej niż we wrześniu. W ujęciu rocznym wciąż notowane są jednak spadki, podkreślają eksperci z PZFD.

– Starty nowych inwestycji to swoisty barometr nastrojów rynkowych. Dane za 10 miesięcy tego roku pokazują, że firmy budujące mieszkania decydują się wychodzić na rynek z nowymi inwestycjami.

Tym niemniej mimo poprawy koniunktury dużo jest do nadrobienia – wskazuje Patryk Kozierkiewicz z Polskiego Związku Firm Deweloperskich.

Czytaj także: Białystok, Gorzów Wielkopolski, Lublin – miasta najbardziej przyjazne deweloperom

Coraz mniej inwestycji mieszkaniowych

Deweloperzy w okresie styczeń-październik ‘23 rozpoczęli budowę o 8,4 proc. mieszkań mniej niż w analogicznym okresie rok wcześniej, który określany był jako fatalny dla rynku.

Porównując analizowany okres do danych za styczeń-październik 2021 r., spadek liczby rozpoczętych inwestycji mieszkaniowych sięga natomiast aż 34,3 proc.

W 3 kwartałach 2023 roku w samym tylko województwie wielkopolskim deweloperzy rozpoczęli o 31,7 proc. mniej budów mieszkań niż w okresie styczeń-wrzesień ub.r. Równie drastyczne spadki odnotowano w pomorskim – 27,8 proc. mniej rozpoczętych inwestycji mieszkaniowych i łódzkim, gdzie liczba rozpoczętych budów spadła o 23,4 proc.

Czytaj także: GUS: spadła liczba oddanych budynków mieszkalnych i niemieszkalnych w I poł. 2023 r.

Problem nr 1: brakuje terenów przeznaczonych pod budownictwo

Niepewna sytuacja na rynku, zmieniające się przepisy, długi czas oczekiwania na wydawanie decyzji administracyjnych oraz największy problem z jakim borykają się deweloperzy, czyli niewystarczająca podaż gruntów mają swoje odbicie w liczbie rozpoczętych budów.

Bez wprowadzenia mechanizmów zwiększających podaż, przepaść między popytem a podażą na rynku mieszkaniowym będzie się pogłębiać.

– PZFD od wielu miesięcy z niepokojem obserwuje sytuację na rynku nieruchomości, która szczególnie teraz, gdy w parze z niską podażą mamy nieproporcjonalnie silny popyt napędzany programem BK2% i obniżeniem stóp procentowych, uwidacznia główny problem rynku, czyli niewystarczającą liczbę terenów przeznaczonych pod budownictwo.

Jeśli na szczeblu rządowym nie zapadną decyzje mające wpływ na zwiększenie dostępności mieszkań poprzez m.in. uwolnienie gruntów spółek Skarbu Państwa, „naprawę” specustawy mieszkaniowej, czy przyspieszenie procedur administracyjnych, nie widzimy możliwości zahamowania pogłębiających się problemów z dostępnością mieszkań w kraju – akcentuje Patryk Kozierkiewicz.

Czytaj także: Zmiany w planowaniu przestrzennym mogą zaszkodzić bankom i ich klientom

Źródło: Polski Związek Firm Deweloperskich