Bankowość i Finanse | NBP – Podsumowanie Roku | Polacy mają zapewniony powszechny dostęp do gotówki

Bankowość i Finanse | NBP – Podsumowanie Roku | Polacy mają zapewniony powszechny dostęp do gotówki
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
O tym, jak można podsumować miniony rok na rynku finansowym i czy obecny przyniesie kontynuację dotychczasowych działań, z Barbarą Jaroszek, dyrektor Departamentu Emisyjno-Skarbcowego Narodowego Banku Polskiego, rozmawiał Karol Mórawski.

Za nami rok 2024, który przyniósł ze sobą kontynuację wielu radykalnych zmian dla rynku finansowego, poczynając od ekspansji sztucznej inteligencji, aż po szereg nowych regulacji z obszaru cyberbezpieczeństwa. Proszę wskazać, czym zapisał się ten rok w świadomości pracowników banku centralnego?

– Rok 2024 był bardzo ważny dla Narodowego Banku Polskiego, gdyż obchodziliśmy setną rocznicę wprowadzenia do obiegu złotego i setną rocznicę utworzenia Banku Polskiego SA. Polacy są dumni z posiadania narodowej waluty. Według badań opinii publicznej przeprowadzonych na zlecenie NBP w roku 2024, prawie 70% respondentów uznaje polskie banknoty za symbol narodowy. Z dumą mogę powiedzieć, że polskie banknoty emitowane przez Narodowy Bank Polski są w jakimś sensie elementem państwowości polskiej. Mam nadzieję, że również w przyszłości będziemy obchodzić kolejne rocznice wprowadzenia złotego do obiegu.

Przechodząc do współczesności, jak prezentował się obieg gotówkowy w minionym roku? Czy nadal mieliśmy do czynienia z kontynuacją zapoczątkowanego w okresie pandemii, wyraźnego trendu wzrostowego?

– Można powiedzieć, że był to rok stabilny, aczkolwiek ze stanem podwyższonej gotowości – tak będzie, dopóki nie unormuje się sytuacja za naszą wschodnią granicą. Na dzień 20 grudnia 2024 r. wartość obiegu gotówkowego w Polsce wynosiła 415,3 mld zł. To wzrost do końca roku poprzedniego w ujęciu wartościowym o 10,1%. Sukcesywnie wzrasta średnia dzienna wartość pobrań gotówki z Narodowego Banku Polskiego, podczas gdy odprowadzenia sukcesywnie spadają. Wartości te do końca listopada 2024 r. wyniosły średnio-dziennie odpowiednio 811 mln zł i 674 mln zł. Decydują o tym dwa czynniki. Po pierwsze rosnąca rola przezornościowa gotówki przy jednoczesnym spadku znaczenia jej roli transakcyjnej. Równocześnie banki i Poczta Polska S.A. starają się w jak największym stopniu recyrkulować banknoty i monety, co oznacza, iż nominały spełniające wymogi jakości są kierowane z powrotem do obiegu z pominięciem NBP. Rola banku centralnego nadal pozostaje kluczowa, ale rynek obrotu gotówkowego kształtują też jego pozostali, profesjonalni uczestnicy: banki, Poczta Polska S.A., firmy CIT i cash processingowe. Nie bez znaczenia jest działalność pozostałych regulatorów, mam na myśli przede wszystkim Ministerstwo Finansów i UKNF.

Wchodzimy w kolejny rok realizacji Narodowej Strategii Bezpieczeństwa Obrotu Gotówkowego. Co przez te cztery lata udało się osiągnąć i czy 2025 r. przyniesie kontynuację dotychczasowych działań, czy może powinniśmy się spodziewać istotnej zmiany?

– Przełomowy charakter miał nie tyle sam dokument, ile wprowadzenie Narodowej Strategii Bezpieczeństwa Obrotu Gotówkowego w Polsce. Dowody dostrzegamy praktycznie na co dzień. W minionym roku NBP poprosił profesjonalnych uczestników rynku i członków Rady do spraw Obrotu Gotówkowego, żeby wskazali dziesięć najważniejszych wydarzeń w obrocie gotówkowym na przestrzeni ostatniej dekady. Pierwsze i drugie miejsce zajęła obsługa gotówki odpowiednio w czasie COVID-19 i po wybuchu wojny w Ukrainie. Reakcję rynku na te zdarzenia możemy uznać za sukces dzięki istnieniu Narodowej Strategii Bezpieczeństwa Obrotu Gotówkowego. Działania podejmowane w jej ramach prowadzone są w czterech filarach, z czego w minionym roku koncentrowaliśmy się na dwóch z nich. Chodziło o dostępność gotówki i płynne zaopatrywanie banków w gotówkę. W strategii założyliśmy, że 90% populacji powinno mieć zapewniony dostęp do gotówki w odległości nie większej niż 10 km. Analizy wykazały, iż obecnie to kryterium jest spełnione z nawiązką; w 2023 r. 98,4% obywateli miało dostęp do dowolnego punktu dostępu do gotówki w promieniu poniżej 10 km, a 53% mieszkańców Polski dysponuje dostępem do bankomatu w promieniu do 1 km. W mediach pojawiają się sformułowania takie jak „pustynie bankomatowe”, czy „pustynie gotówkowe”. Nie lekceważę faktu, że są miejsca w Polsce z utrudnionym dostępem do gotówki, jednak jest to problem lokalny, a nie ogólnopolski. Jeśli spojrzymy na mapę dostępności do gotówki, to średnia w Polsce kształtuje się na poziomie 79 punktów dostępu do gotówki na 100 tys. mieszkańców. Zależy to od wielu czynników: w przypadku województwa pomorskiego jest to 91 punktów na 100 tys. mieszkańców, a na Podkarpaciu 63,7 punktu, jednak jest to determinowane m.in. gęstością zaludnienia. Podam jeden przykład: najdalej do bankomatu mają klienci banków mieszkający na obszarze gminy Gródek, położonej w Puszczy Knyszyńskiej. To szesnasta gmina w Polsce pod względem powierzchni, tymczasem jej zaludnienie wynosi 12 osób na kilometr kwadratowy, przy średniej dla całego kraju 122 osoby. Nie zapominajmy jednak, iż 63% obszaru tej gminy stanowią lasy. W takich uwarunkowaniach inaczej można oceniać fakt, że dwóch mieszkańców tej gminy ma 33,3 km do najbliższego bankomatu i 20 km do poczty. Nie neguję, że istnieją takie obszary, jednak określanie ich mianem pustyń jest, moim zdaniem, niewłaściwe, ponieważ nie uwzględnia wszystkich czynników, które na taką sytuację się składają. Musimy bowiem uwzględniać fakt, że zamieszkiwanie na terenach słabo zaludnionych zazwyczaj wiąże się ze słabszym dostępem do różnego rodzaju punktów usługowych, a nie tylko do gotówki. Wracając do dostępności gotówki w skali ogólnopolskiej, uczestnicy ankiety wskazywali problem podnoszony przez niezależnych operatorów bankomatów. Chodzi o tzw. bankomatowe interchange, czyli opłatę serwisową, pobieraną w momencie dokonywania wypłaty środków z bankomatu, poza własnym bankiem. Latem 2024 r. operatorzy zorganizowali nawet akcję protestacyjną, skutkującą okresowym ograniczeniem dostępu do gotówki klientom korzystającym z tych bankomatów. Jest to kwestia istotna i trzeba starać się w jakiś sposób rozwiązać ten problem, jednak pamiętajmy, że wypracowanie wyważonego stanowiska może być trudne, biorąc pod uwagę opinię UOKiK, że mamy do czynienia z ustaleniami pomiędzy stronami o charakterze biznesowym. NBP nie może zajmować stanowiska w tej sprawie, ale dostrzegamy problem, gdyż 75% bankomatów w Polsce jest obsługiwanych przez niezależnych operatorów, a część ich biznesu stanowią tzw. usługi obce, które w opinii tychże operatorów są dla nich nierentowne.

Drugi filar, niezwykle ważny, to kwestia płynnego zaopatrywania banków i Poczty Polskiej w gotówkę. Dokonaliśmy bardzo ważnego uzgodnienia z rynkiem odnośnie zmiany zarządzenia Prezesa NBP o numerze 19/2016 dotyczącego zaopatrywania banków w walutę polską. Chodzi o wymogi dla urządzeń obsługiwanych przez klienta w zakresie modyfikacji ich ustawień celem dostosowania do zmiennej obsługi banknotów o wartościach nominalnych 10, 20, 50, 100, 200 i 500 zł. Powinniśmy być zdolni jak najszybciej przestawiać bankomaty na te nominały banknotów, które ­dotychczas nie były w nich oferowane, biorąc przede wszystkim pod uwagę banknot o nominale 500 zł. Żyjemy wprawdzie w otoczeniu stabilnym, ale zarazem w stanie gotowości na potencjalny kryzys i chcielibyśmy, aby również w ewentualnych sytuacjach nadzwyczajnych obywatele mieli jak najszerszy dostęp do pełnej struktury nominałowej banknotów.

Nie możemy także zapomnieć, że w ostatnich czterech latach, a dokładnie w 2021 r., z inicjatywy Narodowego Banku Polskiego dokonana została bardzo istotna zmiana przepisów prawa zmierzająca do zapewnienia każdemu konsumentowi powszechnej akceptowalności znaków pieniężnych emitowanych przez Narodowy Bank Polski.

Skoro wspomnieliśmy o banknocie 500 zł, czy przyczynił się on do dostępności gotówki w pierwszych dniach po wybuchu konfliktu w Ukrainie?

– Bank centralny był w dużym zakresie przygotowany do takich sytuacji jak COVID-19 i początek wojny w Ukrainie. Stosujemy zasadę antycypowania zagrożeń, zamiast reagowania na nie post factum. Banknot o nominale 500 zł został wprowadzony w 2017 r., podobnie zresztą Rada do spraw Obrotu Gotówkowego została powołana w 2019 r., zanim jeszcze zaczął się COVID-19. Dzięki temu mieliśmy niespotykaną na skalę Europy platformę komunikacyjną pomiędzy NBP a profesjonalnymi uczestnikami obrotu gotówkowego, podczas gdy np. w Niemczech taka rada powstała pół roku temu. Nie znam innego kraju w Europie, który mógłby się pochwalić podobnymi sukcesami w zakresie bezpośredniej i stałej komunikacji z rynkiem, w tym reagowania na jego potrzeby.

Zatem czy w najbliższym czasie możemy się spodziewać nowych regulacji dla rynku gotówki?

– Do bieżących działań w obszarze regulacyjnym należy ponownie przywołać wejście w życie od 1 stycznia 2025 r. nowelizacji zarządzenia nr 19/2016 w zakresie modyfikacji ustawień bankomatów. Mamy też zmiany odnośnie rozszerzenia zakresu sprawozdawczości, czy też przepisy, dostosowujące urządzenia obsługiwane przez klientów do rozpoznawania banknotów zabarwionych. Te zagadnienia znane są rynkowi, stosowne zmiany regulacyjne zostały uzgodnione z interesariuszami. Oczywiście będziemy przyglądać się roli niezależnych operatorów bankomatów w zapewnianiu dostępności do gotówki, choć ewentualne uregulowanie tej sfery nie leży w kompetencjach Narodowego Banku Polskiego. Wnioskując z dużego zainteresowania tym tematem ze strony UOKiK, należy spodziewać się, że będzie on głęboko analizowany. Przypomnę, że w Narodowej Strategii Bezpieczeństwa Obrotu Gotówkowego priorytet przyznano samoregulacji, jednak jeśli ona nie nastąpi, niewykluczona jest interwencja ze strony regulatora.

Swego czasu sporo mówiło się o potencjale cashbacku w zapewnianiu dostępności gotówki, czy ten kanał faktycznie może odegrać istotną rolę?

– Cashback, czy też jak my to określamy wypłata sklepowa, może być czynnikiem zabezpieczającym dostępność do gotówki, choć trudno oczekiwać, by punkty sprzedaży detalicznej miały rezerwy pozwalające zaspokoić takie zapotrzebowanie, z jakim mieliśmy do czynienia po wybuchu wojny w Ukrainie. W czasach stabilnych cashback może być dobrym rozwiązaniem pod dwoma warunkami. Przypomnę wyniki badania opinii publicznej, realizowanego rokrocznie przez Narodowy Bank Polski, w którym pytamy respondentów, jak oceniają dostęp do poszczególnych kanałów dystrybucji gotówki. W edycji 2024 aż 50,8% respondentów nie miało zdania na temat dostępności do punktów cashback, czyli mówiąc krótko, nie wiedzieli, jak one funkcjonują bądź obawiali się skorzystać z tej usługi. Wypłata w punkcie zewnętrznym, jak placówka pocztowa czy sklepowa, obciążona jest różnymi opłatami w zależności od banku prowadzącego rachunek, a trudno oczekiwać, by sprzedawca miał w głowie stawki prowizji, obowiązujące we wszystkich instytucjach finansowych. I tu dochodzimy do bardzo ważnej kwestii odnośnie dostępności gotówki. Narodowy Bank Polski dostrzega nie tylko ten aspekt mierzony w kilometrach, ale również mierzony wymiernymi kosztami wypłaty, ponoszonymi przez klientów na rzecz banków. Usiłowaliśmy zrobić zestawienie, ile kosztuje wypłata gotówki w poszczególnych rodzajach kont, niestety nie jest to proste, a być może nawet niemożliwe do przeprowadzenia. Wariantów kont jest tak wiele, że w zasadzie każdy z klientów musi sam sprawdzić, ile płaci za wypłatę z gotówki z bankomatu. Kwestia ta jest analizowana nie tylko w Polsce.

Od lat już poziom fałszerstw w Polsce utrzymuje się na bardzo niskim poziomie, czy w roku 2024 dalej proceder ten był nieopłacalny?

– Z dumą mogę powiedzieć, że poziom fałszerstw utrzymuje się na rekordowo niskim poziomie. My mierzymy to wskaźnikiem PPM (pieces per milion), który wskazuje liczbę banknotów fałszywych na milion autentycznych, znajdujących się w obiegu. Mierzymy ten współczynnik zarówno dla całego obiegu, jak i osobno, dla banknotów i monet. W roku 2023 PPM dla banknotów wyniósł 1,3, dla monet 0,23, a dla całego obiegu 1. To jest rekordowo niski odsetek, przypomnę, iż w Czechach wyniósł on 4,01. Podobnie kształtowała się sytuacja w roku 2024. Tak dobre rezultaty wiążą się również z faktem, że sąsiadujemy ze strefą euro, gdzie wskaźnik PPM oscyluje wokół 16, tak więc nie ma tak silnej motywacji wśród przestępców, by podrabiać złotówki. Oczywiście, fałszywe euro dociera również nad Wisłę. Generalnie jednak niski poziom fałszerstw to przede wszystkim efekt wysokiej skuteczności zabezpieczeń polskich banknotów. Z całą mocą chciałabym podkreślić, że mają one najlepsze zabezpieczenia. Korzystamy z najbardziej zaawansowanych rozwiązań na świecie i stosujemy je w polskim pieniądzu.

Wróćmy do naszego triumfatora spod Wiednia. Jak Jan III Sobieski wypada w starciu z fałszerzami?

– Jeśli chodzi o banknot o nominale 500 zł, jest on niezwykle trudny do sfałszowania, na co wskazują statystyki. W roku 2023 odnotowaliśmy zaledwie 21 sztuk fałszywych „pięćsetek”. Warto podkreślić, iż w przypadku polskiego pieniądza fałszerze usiłują wprowadzać do obiegu banknoty bardzo łatwe do rozpoznania jako podrobione; jedynie 1,23% fałszywek, poddanych ekspertyzom Narodowego Banku Polskiego można było uznać za bardzo trudne do rozpoznania. To oznacza, że oczywiście Jan III Sobieski na swym odcinku daje skuteczny odpór fałszerzom, niemniej nie zwalnia to nas z weryfikacji otrzymywanych nominałów, nie tylko tych najwyższych. Przypomnę, że sprawcy coraz częściej próbują wprowadzać do obiegu nie falsyfikaty wysokiej jakości, tylko tzw. souveniry czy imitacje banknotów produkowane do gier czy dla celów hobbystycznych, nierzadko z adnotacją drobnym drukiem , że nie jest to pieniądz. Jest to mechanizm nieco analogiczny jak w przypadku obrotu elektronicznego, gdzie łatwiej oszukać użytkownika bankowości elektronicznej, stosując triki socjotechniczne, niż włamywać się do systemu. Dlatego wyczulam, by przyjrzeć się przez chwilę banknotowi, nie tylko znakowi wodnemu, wskazywanemu przez klientów jako najczęściej sprawdzany element, ale i innym zabezpieczeniom, które pozwalają szybko stwierdzić, czy to jest banknot autentyczny, czy fałszywy. Przykładem może być niezmiernie trudny do podrobienia symbol recto verso, jest to korona w owalu, której 2 elementy uzupełniają się z przedniej i odwrotnej strony banknotu. Zabezpieczeń jest bardzo dużo, podane są na stronie Narodowego Banku Polskiego nbp.pl.

Źródło: Miesięcznik Finansowy BANK