Dziś UE ma nałożyć sankcje na Rosję
Dziś spokojny dzień pod względem publikacji makro. O 16.00 pojawi się jedynie indeks nastrojów konsumentów w USA (konsensus: 85,3).
Dziś spokojny dzień pod względem publikacji makro. O 16.00 pojawi się jedynie indeks nastrojów konsumentów w USA (konsensus: 85,3).
Dziś bardzo spokojny dzień pod względem publikacji makro. W USA pojawi się indeks PMI dla usług (godz. 15.45, konsensus: 59,8) oraz dane o wstępnych umowach na sprzedaż domów (godz. 16.00, konsensus: +0,5 proc. mdm).
Dziś w centrum uwagi jest indeks IFO w Niemczech o 10.00 z oczekiwanym minimalnym spadkiem do 109,4. W USA o 14.30 pojawią się dane o zamówieniach na dobra trwałe (konsensus: 0,5, bez dóbr transportowych: 0,6 proc.).
Dziś o 10.00 w Polsce dane o sprzedaży detalicznej, o których więcej piszę na kolejnej stronie. GUS poda również dane o bezrobociu – ze wstępnych informacji Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynika, że stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w czerwcu 12,1 proc. Poza tym, dzień będzie spokojny pod względem publikacji makro.
Ministerstwo Finansów sprzeda dziś obligacje WZ0119 i PS0719 łącznie za 3-5 mld zł.
Dziś o 10.00 w Polsce dane o sprzedaży detalicznej, o których więcej piszę na kolejnej stronie. GUS poda również dane o bezrobociu – ze wstępnych informacji Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej wynika, że stopa bezrobocia rejestrowanego wyniosła w czerwcu 12,1 proc. Poza tym, dzień będzie spokojny pod względem publikacji makro.
Ministerstwo Finansów sprzeda dziś obligacje WZ0119 i PS0719 łącznie za 3-5 mld zł.
Dziś w centrum uwagi będzie temat ewentualnych sankcji UE na Rosję. Z danych makro kluczowe będą dane z USA. O godz 14.30 pojawią się dane o inflacji (konsensus dotyczący inflacji ogółem: 2,1 proc., a inflacji bazowej: 2 proc.). Ostatnio dało zauważyć się lekko wyższą dynamikę procesów cenowych, mimo wciąż niezadowalającej aktywności gospodarczej, dlatego dane będą ciekawe. Choć wątpliwe, by mogły istotnie zmienić oczekiwania co do polityki Fed i przez to rentowności obligacji. O 16.00 dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym (konsensus: 4,97 mln). Dziś oczekiwane jest też cięcie stóp procentowych przez bank centralny Węgier.
Dane o aktywności na rynku budownictwa mieszkaniowego pokazują, że w czerwcu aktywność ta nieznacznie wzrosła, choć wciąż pozostaje znacznie poniżej poziomów z początku roku.
RYNEK | Trzy wydarzenia poruszyły wczoraj kursami walut i cenami obligacji. Najpoważniejszym było naturalnie zestrzelenie samolotu cywilnego z ok. 300 pasażerami na pokładzie nad terytorium Ukrainy, co stwarza ryzyko zaostrzenia konfliktu ukraińskiego.
Wczoraj złoty w skali dnia utrzymał się bez większych zmian, zaś obligacje nieznacznie się osłabiły w wyniku wyższego od oczekiwań odczytu inflacji (0,3 proc. rdr vs oczekiwane 0,2 proc.). W ciągu dnia złotym wahały zarówno krajowe informacje o inflacji, które umocniły naszą walutę, jak i wypowiedzi Janet Yellen, które raz odczytywane były jako gołębie, a raz jako jastrzębie i przez to raz umacniały a raz osłabiały złotego.
Sytuacja na rynku jest wakacyjna – ruchy cen niewielkie, brak jakiejkolwiek narracji, która uruchomiłaby jakiś trend. Złoty się ustabilizował, obligacje przestały się umacniać. Choć wakacje na pewno nudne nie będą, bo będzie wyjaśniał się temat zmian stóp procentowych w Polsce. Na razie rynek stopy procentowej wycenia dwa cięcia stóp NBP po 25 pkt na jesieni.
Złoty osłabił się wczoraj nieznacznie, a ceny obligacji pozostały bez zmian. Osłabienie waluty to efekt generalnego wzrostu awersji do ryzyka na świecie w wyniku bardzo silniej przeceny akcji portugalskiego banku Espirito Santo. Bank może rzekomo doznać strat w związku z trudną sytuacją finansową swojej spółki właścicielskiej.
Złoty umocnił się wczoraj nieznacznie, a ceny obligacji nieznacznie spadły po serii silnych wzrostów. Patrząc na zmiany na globalnych rynkach, możnaby próbować wyjaśnić umocnienie złotego wieczorną publikacją relacji z posiedzenia Fed, która odczytana została jako gołębia, ponieważ nie znalazły się w niej sugestie o szybszych podwyżkach stóp procentowych.
Polskie obligacje znów się umocniły, najwyraźniej „sky is the limit”. Perspektywa obniżek stóp procentowych oraz duży popyt na papiery dłużne w krajach rozwiniętych zwiększają atrakcyjność naszych obligacji, mimo że rentowności wydają się już bardzo niskie.
Złoty pozostaje na stabilnym poziomie wobec euro i dolara. Ostatnie dni to wahania między 4,14 a 4,15 zł za euro oraz lekki wzrost kursu dolara wywołany m.in. słabszymi danymi makro z Europy i gołębim nastawieniem Europejskiego Banku Centralnego (co przeceniło eurodolara). Wczoraj ten wzrost kursu dolara został nieznacznie skorygowany o ok. pół grosza.
Dziś najważniejszą publikacją makro mogą być wstępne dane o inflacji w Niemczech za czerwiec o godz. 14.00. (konsensus: 1 proc. dla inflacji CPI i 0,7 proc. dla inflacji HICP). Wciąż bowiem ważą się losy ewentualnego skupu aktywów przez EBC na dużą skalę. Wcześniej, bo o 11.00, pojawi się indeks nastrojów gospodarczych Komisji Europejskiej dla strefy euro (konsensus: 103).
Dziś o 10.00 ukazuje się biuletyn miesięczny GUS, a w nim m.in. dane o sprzedaży detalicznej za maj. Konsensus wynosi 6,1 proc., ale niespodzianki parami chodzą, co oznacza, że po negatywnej niespodziance w produkcji przemysłowej sprzedaż również może negatywnie zaskoczyć. Każdy odczyt powyżej konsensusu będzie bardzo mile widziany. W USA o 14.30 pojawią się dane o wnioskach o nowych wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych (konsensus: 310 tys.) oraz inflacji PCE za maj.
W Niemczech o godz. 10.00 pojawi się indeks IFO, jeden z najważniejszych wskaźników koniunktury. Konsensus wskazuje na minimalny spadek w czerwcu do 110,2. W USA o 16.00 pojawią się dane o sprzedaży nowych domów (konsensus: 440 tys.). Dane z rynku wtórnego wskazują, że rynek w maju się ożywił – jeżeli dzisiejsze dane to potwierdzą, może mieć to implikacje dla decyzji Fed i tym samym wzmocnić dolara. (we wczorajszym wydaniu Ekonomicznych Sygnałów błędnie napisałem, że dane o sprzedaży detalicznej w Polsce miały się pojawić wczoraj – pojawią się w czwartek).
Dziś sporo ważnych i ciekawych danych makro. W Polsce o 10.00 dane o sprzedaży detalicznej. Konsenus to 6,1 proc., ale po negatywnej niespodziance w produkcji można obawiać się gorszych danych o sprzedaży (niespodzianki w danych o produkcji i sprzedaży chodzą parami w 75 proc. przypadków). W strefie euro wstępne odczyty indeksów PMI za czerwiec – od 9.00 do 10.00. Konsensus wskazuje na brak istotnych zmian w stosunku do maja. W USA o 15.45 wstępny odczyt PMI dla przemysłu (konsensus: 56) a o 16.00 zaś dane o sprzedaży domów na rynku wtórnym w USA (konsensus: 4,74 mln).
Dane o inflacji w USA, która okazała się wyższa od prognoz, wpłynęły na osłabienie obligacji amerykańskich, przez to osłabiły również obligacje polskie oraz złotego. Wciąż utrzymują się też czynniki ryzyka związane z sytuacją na Ukrainie,w Iraku oraz z kryzysem politycznym w kraju i to wszystko nie sprzyja polskiej walucie. Skoro jednak wybroniła ona w ostatnich dniach poziom 4,15 zł za euro to można ostrożnie zakładać, że to będzie górna granica pasma wahań w krótkim okresie.
Kluczowe pytanie, jakie pojawiło się nieoczekiwanie w ciągu weekendu, brzmi, czy „afera podsłuchowa” jest w stanie uderzyć w złotego, a może nawet w polską gospodarkę? Sporo słychać głosów, że doszło do podważenia zaufania do niezależności NBP. Na tym etapie trudno polemizować. Ale moim zdaniem tym kanałem – czyli poprzez niższe zaufanie rynków do skuteczności polityki pieniężnej – wpływ na rynek i gospodarkę będzie ograniczony. Wiadomo, że członkowie RPP nie są 100 procentowo niezależni od polityki, ale doświadczenie pokazuje, że nie popełniają fundamentalnych błędów i nie poddają się nadmiernie presji politycznej.
Złoty osłabił się wczoraj nieznacznie, a obligacje umocniły. Eurozłoty pozostaje jednak w granicach 4,10-4,12. Rentowności obligacji utrzymują się tuż nad tegorocznymi minimami ustanowionymi na początku tygodnia. Dziś dla rynku duże znaczenie może mieć odczyt inflacji o godz. 14.00. Gdyby inflacja znalazła się na poziomie wyraźnie niższym od prognoz, wówczas pojawi się presja na wzrost cen obligacji, szczególnie na krótkim końcu krzywej, oraz teoretycznie presja na osłabienie złotego, która jednak będzie częściowo ograniczana przez napływ zagranicznego kapitału na rynek obligacji.
Dziś kolejny dzień bez istotnych publikacji i wydarzeń makroekonomicznych.
Dziś w centrum uwagi dane z rynku pracy w USA. Wzrost zatrudnienia jest oczekiwany na poziomie ok. 218 tys., zaś stopa bezrobocia na poziomie 6,4 proc. Dane w ostatnim czasie nie wywoływały tak dużych emocji jak w okresie kiedy decydowały się losy programu skupu aktywów przez Fed. Ale zawsze mocniejsze od prognoz dane mogą wesprzeć dolara i odwrotnie. Dla złotego dane powinny być w miarę neutralne polska waluta pokazała niejednokrotnie, że jej wrażliwość na informacje z USA jest niższa niż w zeszłym roku.
Dziś w centrum uwagi decyzja EBC o godz. 13.45 i konferencja prezesa Mario Draghiego o 14.30. Więcej piszę poniżej. Ponad to, o 14.30 pojawią się tradycyjnie cotygodniowe dane o nowych wnioskach o zasiłek dla bezrobotnych w USA (konsensus: 310 tys.). Dane te będą jednak wyraźnie na drugim planie.
Dziś kilka istotnych danych z USA. O 14.15 raport ADP o zatrudnieniu w sektorze prywatnym (konsensus: 210 tys.), a o 16.00 indeks ISM dla usług (konsensus: 55.5). Obie publikacje pozwolą lepiej oszacować, jaki może być odczyt zatrudnienia w nadchodzący piątek, który tradycyjnie jest jedną z najważniejszych danych miesiąca w USA. Jednak dane z USA są na razie w cieniu jutrzejszej decyzji EBC.
Dziś między 12.00 a 14.00 poznamy decyzję Rady Polityki Pieniężnej. O godz. 16.00 pojawi się komunikat i odbędzie konferencja prezesa Marka Belki. Więcej na ten temat niżej.
Jesteśmy już po porannej fali publikacji indeksów PMI. W dalszej części dnia kluczowe będą dwie publikacje. O godz. 14.00 pojawi się wstępny odczyt inflacji w Niemczech konsensus: 1,1 proc. dla inflacji CPI i 1 proc. dla inflacji HICP), który może mieć znaczenie dla decyzji EBC – im niższy odczyt, tym gorzej dla euro. O 16.00 zaś pojawi się indeks ISM dla przemysłu w USA (konsensus: 55,4), jeden z ważniejszych indeksów koniunktury dla tamtejszej gospodarki.
Dziś o 10.00 kolejny odczyt PKB Polski za pierwszy kwartał. Wstępne dane już znamy (3,3 proc. rok do roku), więc o niespodziankę będzie trudno, ale gdyby się okazało, że wzrost był wyższy, to myślę, że rynek obligacji może lekko zrewidować ocenę szans na cięcie stóp procentowych. O 14.30 w USA pojawią się dane o indeksie cenowym PCE, który Fed traktuje jako lepszą niż indeks CPI miarę inflacji. O 15.55 indeks Chicago PMI (konsensu: 61), a o 16.00 indeks nastrojów konsumentów Uniwersytetu Michigan (drugi odczyt, konsensus: 82,5).
Dziś porcja ciekawych danych z USA. O 14.30 kolejny odczyt PKB za pierwszy kwartał (konsensus: -0,2 proc.), który może być wyraźnie gorszy niż pierwszy odczyt. Również o 14.30 dane o nowych podaniach o zasiłek dla bezrobotnych (konsensus: 318 tys.), a o 16.00 dane o wstępnych umowach na sprzedaż domów (konsensus: 1 proc. mdm). Rynek będzie szukał paliwa do dalszego umocnienia dolara, choć wiele wskazuje, że dzisiejsze dane dla dolara nie będą jakieś wyjątkowo dobre.
Dziś kilka danych średniego kalibru z USA, które mogą jednak wpłynąć na kurs euro do dolara. O 14.30 dane o zamówieniach na dobra trwałe za kwiecień (konsensus: -0,5 proc.), o 15.45 wstępny odczyt indeksu PMI dla usług za maj (konsensus: 55,6), a o 16.00 indeks nastrojów konsumentów Conference Board (konsensus: 83).