Panie prezesie banku centralnego, niech pan obniży stopy!
Och, jak śmiały się wiatry, Śmiały się ze wszystkich swoich sił, Śmiały się i śmiały cały dzień i połowę letniej nocy.
Och, jak śmiały się wiatry, Śmiały się ze wszystkich swoich sił, Śmiały się i śmiały cały dzień i połowę letniej nocy.
Gospodarka: – Informacje – Wydarzenia – Opinie
Nadchodzący tydzień zdominują sygnały z głównych banków centralnych świata oraz publikacje danych, mogących przynieść wskazówki co do ich działań w najbliższej przyszłości.
Pierwsze dni tygodnia przyniosą serię publikacji dotyczących głównie gospodarki amerykańskiej. Istotne z punktu widzenia działań rezerwy federalnej będą wtorkowe informacje o inflacji w Stanach Zjednoczonych oraz dynamice produkcji przemysłowej i wykorzystaniu mocy produkcyjnych.
No i mamy ustawę frankową. W projekcie – i według najbardziej zainteresowanych, w tymże projekcie powinna pozostać. Dotyczy bowiem tylko spreadów, nie zawiera natomiast – jak obiecywano – obowiązkowego przewalutowania kredytów we frankach na złote. Zatem według stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu: „stanowi wielostronne zagrożenie dla polskiej gospodarki, a w konsekwencji wszystkich obywateli”. Co więcej – jest sprzeczna z Konstytucją. Myślę, że jest to koronny argument ZA jej przyjęciem. Bo przecież Konstytucja jest zła i trzeba ją zmienić.
Najbliższe dni przyniosą sporo ważnych informacji dotyczących kondycji gospodarek Chin, Niemiec i strefy euro. Dla nas najbardziej istotna będzie piątkowa publikacja, w której GUS przedstawi szacunkowe dane o dynamice PKB za drugi kwartał.
Lipiec przyniósł niespodziewany spadek PMI dla polskiego przemysłu z 51,8 do zaledwie 50,3 punktu. To poziom znacznie niższy niż oczekiwane 51,6 punktu i najniższy od września 2014 r. Jedynym pocieszeniem jest to, że utrzymuje się on powyżej 50 punktów już od 22 miesięcy, choć niebezpiecznie zbliżył się do tej bariery, poniżej której mamy do czynienia z negatywną tendencją.
Kto kupił 10 proc. akcji Pekao? I co dalej z tym bankiem? Po informacji, że UniCredit wystawi na sprzedaż resztę swoich udziałów w wiceliderze polskiej bankowości, już zaczęła się fala spekulacji. Czy PZU zabierze się do repolonizacji, samo lub z pomocą? Ile i kogo będzie to kosztowało? Kolejne pytania, na które albo na razie nie ma odpowiedzi, albo też jest, ale mocno niejasna i niepewna.
Uwagę inwestorów w najbliższych dniach przykuwać będą przede wszystkim publikacje wskaźników wyprzedzających dla przemysłu i usług głównych gospodarek świata oraz dane z amerykańskiego rynku pracy, mogące dać wskazówkę co do terminu podwyżki stóp w Stanach Zjednoczonych.
Według danych GUS, stopa bezrobocia obniżyła się w czerwcu z 9,1 do 8,8 proc. Choć to dane nieznacznie gorsze niż się spodziewano, jest to wynik identyczny, jak osiągnięty w październiku 2008 r., czyli w szczytowej fazie poprzedniego gospodarczego boomu. By znaleźć niższe wartości trzeba cofnąć się pamięcią do połowy 1991 r. Nie jest wykluczone, że poprawa sytuacji na rynku pracy w kolejnych miesiącach przypomni nam tamte czasy, jednak o trwałe zejście poniżej 8,4 proc., osiągniętych w czerwcu 25 lat temu, nie będzie łatwo.
Sejm i rząd chcą mi, jako obywatelowi i „przedsiębiorcy” (w cudzysłowie, bo jednoosobowemu) nieba przychylić. A to pozwolą krócej pracować, a to podatek obniżą. A mnie to nie cieszy. Ba – denerwuje.
Ostatni tydzień lipca przyniesie wydarzenia i informacje, mogące w istotny sposób wpłynąć na nastroje inwestorów. Główne wydarzenia to posiedzenia Fed i Banku Japonii, a kluczowe dane dotyczyć będą tempa wzrostu gospodarek Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych i strefy euro. GUS opublikuje informację o stopie bezrobocia za czerwiec.
W czerwcu produkcja przemysłowa wzrosła o 6 proc., kontynuując pozytywną tendencję i zapowiadając poprawę dynamiki PKB. Wzrostowi gospodarczemu sprzyjać też będzie wzrost popytu konsumpcyjnego, widoczny w silnej zwyżce sprzedaży detalicznej o 4,6 proc.
„Żołnierz włoski pokaże, że potrafi walczyć, kiedy ma o co”- pamiętają Państwo tę scenę w „Jak rozpętałem II wojnę światową”, kiedy Włosi rzucają się do obrony… „przybytku rozkoszy”? W tamtych czasach i w tym miejscu był to dla nich faktycznie jedyny obiekt godny walki. Teraz front przebiega przez całe Włochy – od Turynu po Tarent. Centrum jest w Rzymie, w siedzibie włoskiego rządu.
Napływające w najbliższych dniach dane o sytuacji na rynku pracy, sprzedaży detalicznej i kondycji przemysłu, pozwolą ocenić tempo wzrostu polskiej gospodarki w drugim kwartale. Kluczowym wydarzeniem na świecie będzie zaś posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego.
W ostatnich latach w Polsce coraz większy nacisk kładzie się na informatyzację i zwiększenie dostępności informacji, zarówno dla administracji, jak i osób fizycznych. Jak dotąd rynek nieruchomości nie doczekał się spójnego systemu informacji, choć są pewne inicjatywy przybliżające dążenie do cyfryzacji informacji o nieruchomościach. Najbardziej jaskrawy sukces na tym polu odniosło Ministerstwo Sprawiedliwości poprzez uruchomienie Centralnej Informacji Ksiąg Wieczystych. Kolejna modernizacja funkcjonowania sądów wieczystoksięgowych rozpoczyna nowy rozdział w szybkości obiegu informacji o zmianach dokonanych na prawach do nieruchomości.
Tak się specjaliści zastanawiali: komu zaszkodzi Brexit… Tu niestety muszę przerwać i zapytać: jaki Brexit? Mamy tylko wyniki referendum, które może zostaną uznane przez różnorakie brytyjskie władze, a może nie. Czyli wracając do pierwszego zdania: komu zaszkodziły wspomniane wyniki? Okazało się, że… bankom z Włoch. O ich kłopotach mówi się od dawna, ale zamieszanie na rynkach spowodowało, że presja na nie wzrosła na tyle, że mogą zacząć padać. A to nie jakiś mały kraj, ale jeden z filarów (?) Unii Europejskiej.
W nadchodzącym tygodniu uwagę inwestorów, poza wciąż aktualnymi kwestiami Brexitu i polityki pieniężnej Fed, przyciągać będą przede wszystkim doniesienia dotyczące tego, co dzieje się w gospodarce Chin.
No i stało się. Wielka Brytania wychodzi z Unii Europejskiej. Chociaż właściwie należałoby zacząć oba zdania od słowa „może”. Pamiętają Państwo piosenkę Jerzego Połomskiego „Bo z dziewczynami”? Dla przypomnienia: „A wszystko to pewne tak prawie, jak listek na wietrze, w trawie ślad, jak latem zerwany w trawie dmuchawiec, gdy zawieje wiatr.”
W najbliższych dniach poznamy decyzję RPP w sprawie stóp procentowych, a z protokołów Fed i Europejskiego Banku Centralnego dowiemy się co słychać w polityce pieniężnej głównych banków centralnych świata. Napłyną także ważne informacje z gospodarek Niemiec, Chin i Stanów Zjednoczonych.
Nadchodzące tygodnie upłyną na rynkach finansowych na dostosowywaniu się do szoku po brytyjskim referendum. Brexit nie musi jednak całkowicie przesłaniać innych wydarzeń, lecz spowoduje, że patrzeć będziemy na nie w innym, bardziej wyostrzonym kontekście. Już od poniedziałku będą pojawiać się kolejne dane makroekonomiczne, dotyczące głównych gospodarek świata, które w dalszej perspektywie mogą mieć wpływ na ocenę sytuacji.
Bankowy Fundusz Gwarancyjny. Gwarantuje depozyty. Ze składek banków. Ale chyba trzeba mu będzie zmienić nazwę. Na Urzędniczy. Bo banków ma w jego radzie nie być. Radzie – czyli organie nadzorującym zarząd, określającym stawki opłat i uczestniczącym w decyzjach dotyczących restrukturyzacji banków. „Nihil novi sine communi consensu” – brzmiała formuła konstytucji sejmu radomskiego z 1505 roku. Można to przetłumaczyć jako „nic o nas bez nas”.
Wejdą, nie wejdą? – śpiewał w 1981 roku Tadeusz Ross. Oficjalnie chodziło o mrówki, w podtekście – o żołnierzy „zaprzyjaźnionych” krajów Układu Warszawskiego. Do najbliższego czwartku śpiewamy „wyjdą, nie wyjdą?” zastanawiając się, co zrobią Brytyjczycy: zostaną w Unii Europejskiej, czy oddzielą się od niej Kanałem La Manche? I znów (może niekoniecznie tak, jak by chcieli) mają wpływ na cały świat. Złoto drożeje, frank szwajcarski się umacnia, ankieterzy szaleją, sondaże wahają się w obie strony.
Głosowanie Brytyjczyków w sprawie ich obecności w Unii Europejskiej zdominuje sytuację na rynkach finansowych w nadchodzącym tygodniu i usunie w cień inne nieliczne informacje. To referendum z pewnością zasługuje na miano jednego z najważniejszych wydarzeń ostatnich lat.
W nadchodzącym tygodniu na swych posiedzeniach zbiorą się FED, Bank Japonii i szwajcarski bank centralny. Choć największe znaczenie dla rynków finansowych będzie mieć decyzja amerykańskiej rezerwy federalnej, to z uwagą będą śledzone posunięcia także dwóch pozostałych.
O czymże dumać na paryskim bruku? Siędę, napiszę jaką rzecz do druku – tak sparafrazował Epilog „Pana Tadeusza” nieodżałowanej pamięci Andrzej Waligórski. A na warszawskim bruku? Niestety, ciągle walają się po nim franki. Denominowane w złotych. Kiedy bowiem wydawało się, że kolejny projekt pomocy frankowiczom ograniczy się do strat banków, pojawiła się nowa idea: bank na złe kredyty (dokładnie – toksyczne, czyli we frankach szwajcarskich). To miałoby rozłożyć straty kredytodawców na lata.
Janet Yellen potwierdziła to, co wszyscy już wiedzieliśmy po słabych danych z rynku pracy. W Grecji trwa dalszy etap prywatyzacji. Niespodziewane wybicie na funcie.
Był kiedyś taki film (na podstawie książki oczywiście): „Neverending story”. Na taką opowieść zanosi się w kwestii frankowiczów. Na dodatek coraz bardziej przypomina ona twórczość kiepskiego pisarza: kiedy już bohater zaczyna wychodzić na prostą, przytrafia mu się kolejne nieszczęście. Skala tych nieszczęść jest różna, w przypadku tej polskiej historii – mierzalna. Złotówkami. Problem tylko taki, że za jej bohatera jedni uznają frankowego kredytobiorcę, inni – udzielające tych kredytów banki. Właściwie rację mają jedni i drudzy.
W najbliższych dniach inwestorów czeka sporo informacji, które mogą zaważyć na sytuacji na rynkach finansowych. Przed zbliżającym się posiedzeniem FED, usłyszymy jeszcze opinię Janet Yellen w sprawie amerykańskiej gospodarki i stóp procentowych. Z punktu widzenia oceny perspektyw naszej koniunktury istotne będą dane dotyczące niemieckiego przemysłu i handlu zagranicznego. Dla sytuacji w skali globalnej, ważne będą informacje o eksporcie i imporcie Chin. Obradująca w tym tygodniu Rada Polityki Pieniężnej wysokości stóp nie zmieni, ale znaczące mogą być deklaracje dotyczące ich poziomu w najbliższej przyszłości.
Przeważająca obecnie opinia, że stopy procentowe są na właściwym poziomie, nie powinna przesłaniać perspektywy ich obniżenia. W Radzie Polityki Pieniężnej są zwolennicy takiego scenariusza i choć na razie są w mniejszości, mogą wkrótce zyskać argumenty dla swoich poglądów. Świadczą o tym choćby najnowsze dane o dynamice wzrostu PKB i deflacji.
Spadek dynamiki polskiej gospodarki do 3 proc. nie stanowi wielkiego zaskoczenia, jednak rozczarowująca jest struktura czynników napędzających wzrost.
Gdyby Bank Pekao był na sprzedaż… To może zaszalałoby PZU, połączyło go a Aliorem i BPH, dodało BOŚ i byłby ogromny bank. Oparty na polskim kapitale. I gdyby chciał kupić kolejną instytucje od jej zagranicznego właściciela, zrobiłby ogromną emisje akcji. Wydrenowałby rynek kapitałowy na tyle, że inni mogliby sobie o emisjach najwyżej pomarzyć.