CCD2 i podatkowe ryzyka na 2026 rok w sektorze banków spółdzielczych
Nie tsunami, tylko zalew regulacyjny
Wśród wątków dominowały wyzwania towarzyszące implementacji dyrektywy CCD2, ryzyka prawne związane z obsługą klientów indywidualnych (w tym sankcja kredytu darmowego), koncepcja jednolitego wzorca umowy kredytu hipotecznego, czy wreszcie podatkowe obciążenia, które zdaniem panelistów mogą stać się jednym z kluczowych hamulców rozwoju sektora w 2026 roku. Do tego dochodzi sukcesywny przyrost aktów prawa europejskiego, z czym wiążą się problemy implementacyjne.
W tym kontekście moderatorka postawiła pytanie: czy już możemy mówić o tsunami regulacyjnym 2.0?
– Lepszym określeniem niż tsunami jest zalew regulacyjny – odpowiedział Radosław Radowski. Przypomniał, iż narastanie prawa stało się „nową normalnością”, co odróżnia ten stan od kataklizmu w rodzaju tsunami, po ustąpieniu którego sytuacja wraca do stanu wcześniejszego.
Do tego dochodzi pogarszająca się jakość praktyk legislacyjnych: krótkie, a nawet zerowe vacatio legis sprawia, że niektóre akty prawne wchodzą w życie z datą wcześniejszą niż ich publikacja, wreszcie projekty nowelizacji ustaw pakietujące wątki z różnych, odległych od siebie obszarów.
Coraz więcej mamy rozporządzeń unijnych o bezpośrednim zastosowaniu, sama zaś zasada proporcjonalności bywa stosowana niewystarczająco, również wobec banków spółdzielczych.
Jak dodał prezes BS w Otmuchowie – w konsekwencji wszystkich tych zjawisk energia, która powinna iść w rozwój biznesu, jest marnotrawiona na adaptację do otoczenia prawnego. Dlatego potrzebna jest racjonalizacja i poprawa jakości legislacji, rzetelne konsultacje i dłuższe okresy wdrożeniowe.
Katarzyna Urbańska przypomniała o tygodniowym monitoringu legislacyjnym ZBP i KZBS, który, jak zaznaczył Radosław Radowski – realnie pomaga departamentom prawnym zrzeszeń i banków. ‘
Biurokracja w bankach spółdzielczych wciąż rośnie
Fatalne konsekwencje rozdętych powinności prawno-regulacyjnych dla polityki kadrowej banków lokalnych najpełniej wykazała Małgorzata Matejkowska. Wspomniała ona, iż w centrali reprezentowanego przez nią banku pracuje dziś dwukrotnie więcej osób niż 15 lat temu, i jest to wciąż zasób niewystarczający.
– Zwykły prawnik nie wystarczy. Musiałam zakontraktować dużą kancelarię, by obsługiwała specjalistyczne spory, np. w sprawach WIBOR-owych i skomplikowanych reklamacjach – dodała prezeska Kujawsko-Dobrzyńskiego Banku Spółdzielczego.
Jej zdaniem rekomendacje i inne wymogi bywają nadmiarowe, a podejście nadzoru skutkuje 200 zaleceniami i 15 dodatkowymi raportami, z których część dubluje informacje zawarte w innych ocenach i sprawozdaniach.
– Nie potrzebuję setek raportów, tylko skoncentrowania na ryzyku. Zdarza się, że błąd sprawozdawczy urasta do sukcesu kontroli, choć nie ma wpływu na ryzyko kredytowe – akcentowała Małgorzata Matejkowska.
Wróciła też do historii implementacji Nowej Umowy Kapitałowej: „Zaczynaliśmy od minimalnej harmonizacji, ale krajowe opcje i kaskada rekomendacji przez lata nadregulowały praktykę. Dziś mówi się: harmonizujcie z UE – ale stare rekomendacje zostały i nikt ich nie przegląda pod kątem nadmiarowości”.
Małgorzata Matejkowska wskazała przykładowo na coroczne, bardzo rozbudowane oceny polityk i metodyk, które dublują się z innymi kontrolami w banku, przywołując europejskie doświadczenia w zakresie tzw. anti-gold-plating, z krajów takich jak Niemcy czy Austria. Tam udało się stworzyć system badania prawa pod kątem jego nadmiarowości.
SKD, linia orzecznicza i „nowe żniwa” po frankach
Uczestnicy panelu zwracali uwagę, iż po sporze o franki polskie sądy zaczyna zalewać fala pozwów w sprawie tzw. sankcji kredytu darmowego. Wskazywano na nieprecyzyjność obecnych przepisów o kredycie konsumenckim, choćby w zakresie terminu na oświadczenie o SKD i na fakt, że w projektach pojawia się wydłużenie okresu prekluzji (np. rok od całkowitej spłaty, a nie od uruchomienia).
Pozytywnym sygnałem, płynącym z prac legislacyjnych, jest propozycja miarkowania sankcji – katalog naruszeń obarczonych sankcją pełną i takich, przy których możliwe będzie ograniczenie zakresu sankcji do części kosztów i odsetek.
Paneliści sugerowali też rozważenie zakazu cesji roszczeń SKD na wyspecjalizowane firmy odszkodowawcze, które mogłyby „hurtowo” pozywać w warunkach uprzywilejowania konsumenckiego.
Kinga Trepińska skupiła się na możliwych konsekwencjach wejścia w życie unijnej dyrektywy CCD2.
– Reklama kredytu konsumenckiego zacznie przypominać ostrzeżenia jak przy wyrobach tytoniowych i alkoholu: trzeba będzie eksponować koszt. Limit kwotowy ma zniknąć, a w zasięgu znajdzie się także BNPL.
Do tego katalog zakazanych technik: pokazywanie korzyści z finansowania będzie mocno ograniczone. Marketingowo to zupełnie inna rzeczywistość – sugerowała Kinga Trepińska.
Jej wish-lista na 2026 rok to faktyczne stosowanie zasady proporcjonalności i bardziej przyjazne spojrzenie regulatorów, zwłaszcza UOKiK.
Kij i marchewka, ta ostatnia nie dla spółdzielców
W segmencie ryzyk na 2026 rok zderzyły się kwestie sprzedażowe i podatkowe.
– Ruszyć sprzedaż kredytów to dziś priorytet – podkreślała Małgorzata Matejkowska, przechodząc do obciążeń fiskalnych.
– Efektywna stopa opodatkowania w moim banku wynosi 23–26%. Przy wahaniach koniunktury większa strata kredytowa nie jest kosztem uzyskania przychodu, więc cały ciężar spada na wynik.
Szkoda tych pieniędzy: zamiast podnosić pensje, trzymamy się premii, obawiając się stałych podwyżek przy kolejnych falach wzrostu płacy minimalnej – dodała prezes KDBS.
Jej zdaniem ewentualne korekty danin przyszły za późno, gdyż potrzebne były 3–4 lata temu, równolegle z cyklem stóp i wybuchem wojny w Ukrainie.
Do krytyki polityki kija i marchewki dołączył Kamil Burski.
– Obniżka podatku od aktywów nas nie obejmuje – marchewki brak. Za to wyższy CIT zaboli, a rezerwy i opłaty BFG wciąż nie są kosztem podatkowym.
Gdy wprowadzano ten podatek, chronił nas próg 4 mld – dziś takiej tarczy nie ma. To będzie poważne wyzwanie; szkoda kapitałów, które mozolnie budujemy – mówił prezes BS w Otmuchowie.
Paneliści ubolewali, że temat podatków został „z góry wyłączony” z rządowych prezentacji – tym bardziej, jak podkreślali, warto by głos spółdzielców w tej sprawie wybrzmiał na zakończenie Forum Liderów Banków Spółdzielczych.