Złoty zignorował ryzyka i…
Złoty w poniedziałek zignorował ryzyka, jak niepokojące informacje płynące z Hong Kongu, złe zachowanie rynków w Turcji, Rosji i Brazylii, czy spadki na giełdach i od początku do końca dnia podążał w ślad za eurodolarem.
Złoty, który w poniedziałek rano osłabił się do głównych walut, w kolejnych godzinach zdołał odrobić straty, podążając w ślad za odbijającym kursem EUR/USD. To był główny impuls dla niego. Być może lekko wsparła go wypowiedź też Jerzego Hausnera z Rady Polityki Pieniężnej, który nieoczekiwanie poddał w wątpliwość sens obniżek stóp procentowych w Polsce.
O godzinie 15:47 kurs EUR/PLN testował poziom 4,1819 zł, a USD/PLN 3,2905 zł. W obu przypadkach złoty lekko zyskał na wartości wobec poziomów z piątkowego zamknięcia. Zyskał też wobec porannych kwotowań, gdy znalazł się pod presją sprzedających w ślad za spadkiem notowań EUR/USD do 23 miesięcznego minimum. Wobec braku nowych potencjalnych impulsów, mogących nadać krajowemu rynkowi walutowemu nowej dynamiki, do końca pozostał on pod wpływem zmian na rynkach globalnych. To właśnie obserwowane na eurodolarze wzrostowe odbicie i powrót powyżej 1,27 dolara wsparło złotego, pozwalając odrobić poranne straty.
Lekkim wsparciem dla polskiej waluty mogła również okazać się wypowiedź Jerzego Hausnera z Rady Polityki Pieniężnej. Dość nieoczekiwanie stwierdził on, że nie jest do końca przekonany, czy obniżka stóp procentowych w Polsce przełoży się na pobudzenie gospodarki oraz inflacji. Ta, poddająca w wątpliwość sens cięć stóp wypowiedź była o tyle zaskakująca, że Hausner znajduje się w grupie członków RPP po której oczekiwane jest przeforsowanie łagodzenia polityki monetarnej w październiku i listopadzie. A także dlatego, że jeszcze tydzień wcześniej Hausner wprost mówił o dostosowawczych obniżkach stóp.
Cytowana wypowiedź jest zaskakująca też z tego powodu, że przedstawiciel RPP jednocześnie prognozuje wzrost gospodarczy w tym i przyszłym roku na poziomie około 3%. Czyli na poziomie niższym niż prognozowała Rada, gdy jeszcze kilka miesięcy temu deklarowała brak obniżek stóp procentowych.
W naszej opinii jedna wypowiedź niczego nie zmienia. Dalej zakładamy, że Rada w październiku i listopadzie obetnie stopy po 25 punktów bazowych. Nie mniej jednak słowa Hausner mogą ograniczyć oczekiwania na większe cięcia wśród tej grypy uczestników rynku, którzy do tej pory taki scenariusz zakładali.
Poniedziałkowe notowania złotego, nie licząc mocniejszych wahań na początku dnia, przebiegały w spokojnej atmosferze. Sprzyjał temu brak nowych silnych impulsów, a właściwie ignorowanie tych, które się pojawiły (niepokojące wieści płynące z Hong Kongu, czy słabe zachowanie m.in. rynku tureckiego, rosyjskiego i brazylijskiego), ale też oczekiwanie na wydarzenia drugiej połowy tygodnia. Wówczas zostanie opublikowany indeks PMI obrazujący koniunkturę w polskim sektorze przemysłowym we wrześniu, a także najnowsze miesięczne dane z amerykańskiego rynku pracy oraz odbędzie się posiedzenie Europejskiego Banku Centralnego. To te trzy wydarzenia mają szansę zdecydować o tym na jakich poziomach polskie pary będą kończyły tydzień.
We wtorek złoty pozostanie pod wpływem rynków globalnych. Szczególnie, że takim impulsem dla niego będzie już nie tylko EUR/USD, ale też cała seria publikacji makroekonomicznych ze świata (od Japonii aż po USA). Nie można też zakładać, że podobnie jak dziś pozostanie on niewrażliwy na informacje płynące z Hong Kongu, Turcji czy Brazylii. Dlatego jutrzejszy dzień na forexie zapowiada się dużo bardziej interesująco niż dzisiejszy.
Marcin Kiepas
Admiral Markets AS Oddział w Polsce