Polska gospodarka hamuje, w I kw. 2023 r. PKB spadł o 0,2% r/r
„Według szybkiego szacunku produkt krajowy brutto (PKB) niewyrównany sezonowo w I kwartale 2023 r. zmniejszył się realnie o 0,2% rok do roku wobec wzrostu o 8,8% w analogicznym okresie 2022 r.” – czytamy w komunikacie.
Konsensus rynkowy na I kw. wynosił 0,8% spadku niewyrównanym sezonowo.
„W I kwartale 2023 r. PKB wyrównany sezonowo (w cenach stałych przy roku odniesienia 2015) zwiększył się realnie o 3,9% w porównaniu z poprzednim kwartałem i pozostał na zbliżonym poziomie do notowanego w analogicznym okresie roku poprzedniego” – czytamy dalej.
Dane mają charakter wstępny i mogą być przedmiotem rewizji, zgodnie z polityką rewizji stosowaną w kwartalnych rachunkach narodowych, w momencie opracowania pierwszego regularnego szacunku PKB za I kwartał 2023 r., który zostanie opublikowany 31 maja 2023 r., podano także.
Czytaj także: GUS: w kwietniu ’23 ceny towarów i usług wzrosły o 0,7% m/m
RPP nie będzie mieć przestrzeni do rozpoczęcia obniżek stóp procentowych w tym roku
Monika Kurtek, Bank Pocztowy: „Spadek PKB w pierwszym kwartale br. okazał się znacznie mniejszy od średnich prognoz rynkowych. Na ten moment nie jest znana struktura PKB w tym okresie. Na podstawie danych miesięcznych z gospodarki realnej, takich jak sprzedaż detaliczna towarów czy produkcja sprzedana przemysłu, można jednak oczekiwać pogłębienia spadku konsumpcji gospodarstw domowych w porównaniu do spadku zanotowanego w czwartym kwartale 2022 r.
Jednocześnie na plusie zdołały się prawdopodobnie utrzymać inwestycje, a czynnikiem, który mógł zaważyć na wynikach PKB w największym stopniu, był najprawdopodobniej eksport netto. Ostatnie miesiące przyniosły bowiem istotne nadwyżki w handlu zagranicznym.
Mniejszy od oczekiwanego spadek PKB w pierwszym kwartale ma dwie konsekwencje. Po pierwsze, w drugim kwartale br. zobaczymy zapewne wzrost PKB w ujęciu rocznym i będzie on ponownie wyższy od dotychczasowych prognoz. Po drugie, odczyt ten 'podnosi’ dynamikę PKB dla całego 2023 r., w mojej ocenie w okolice 0,7 proc.
Inną stroną tego medalu jest to, że wskaźnik CPI może zmniejszać się w kolejnych miesiącach w tempie wolniejszym niż się tego oczekuje. Podtrzymuję opinię, że inflacja na koniec roku będzie owszem jednocyfrowa, ale może nie zdołać zejść poniżej 9 proc. rdr. W takich warunkach, tj. przy przyspieszającym tempie wzrostu gospodarczego w kolejnych kwartałach oraz wciąż relatywnie wysokiej inflacji (i dodatkowo z perspektywą jej uporczywości w 2024 r. ze względu na planowane zwiększenie transferów socjalnych), RPP nie będzie mieć przestrzeni do rozpoczęcia obniżek stóp procentowych w tym roku”.
Polska opiera się recesji, stoi za tym eksport netto
ING Bank Śląski: „Mocne dane o PKB za I kw., spadek tylko -0,2 proc. rdr. Dane w ujęciu kdk (mocno rewidowane) pokazują, że Polska opiera się recesji. Stoi za tym mocny eksport netto, ale popyt wewnętrzny jest słaby. Wzrost w 2023 powyżej +0,5 proc. rdr.
Zaczynaliśmy ten rok z bardzo optymistyczną prognozą PKB na 2023 na poziomie +1 proc. rdr, zakładającą mocny eksport netto. Potem skorygowaliśmy do +0,5 proc., z uwagi na fatalną słabość popytu krajowego.
Wciąż wiele ryzyk przed nami, jeżeli na USA i Europę nie spadnie kredytowa bomba (a ostatnie dane wskazują, że efekty kryzysu banków regionalnych w USA są nieco mniejsze od oczekiwań), to polskie PKB w 2023 może wzrosnąć 1,5-2,5 proc. rdr”.
Czytaj także: Allianz Trade: liczba niewypłacalności MŚP może wzrosnąć o 30% w 2023 roku
Uratowała nas solidna koniunktura w usługach i eksport
Bank Pekao SA: „Wielu dziwiło się naszej optymistycznej prognozie wzrostu PKB za I kw. 2023 r. (0,0 proc. rdr). Tymczasem wg wstępnego szacunku spadek był niewielki i wyniósł 0,2 proc.
W naszej opinii, uratowała nas solidna koniunktura w usługach i eksport. Mega wzrost kdk o 3,9 proc. Recesji technicznej nie ma i nie było w Polsce. Nie można zatem mówić o jej zakończeniu”.
Gospodarka hamuje, tempo wzrostu roczne hamuje
Urszula Kryńska, PKO Bank Polski: „Dane o PKB są lepsze od oczekiwań, zakładaliśmy spadek o 0,6 proc. rdr, w I kw., co i tak było dość optymistyczną prognozą, a mamy odczyt -0,2 proc. To, że gospodarka w ujęciu rok do roku hamuje, było oczekiwane, wskazywały na to dane miesięczne. Natomiast ten poziom aktywności jest nieco lepszy niż wynikałoby to z danych miesięcznych, co wskazuje, że ta część gospodarki, której nie obserwujemy co miesiąc wyglądała ciągle relatywnie dobrze – to sektor usługowy. Być może jeszcze zapasy dokładały się do wzrostu, choć import wskazywałby na spadek zapasów.
Niemniej gospodarka hamuje, tempo wzrostu roczne hamuje i w najbliższych miesiącach ograniczony poziom aktywności utrzyma się. Jest to związane z bardzo słabą konsumpcją, nie mamy szczegółowych danych, ale wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że konsumpcja w I kw. pogłębiła spadki. Inwestycje zapewne kontynuowały lekkie wzrosty. Sektor zewnętrzny gospodarki też dokłada się do wzrostu, gwałtownym hamulcem jest zdecydowanie konsumpcja.
Dane wpisują się w scenariusz, że w całym 2023 r. tempo wzrostu PKB Polski będzie zbliżone do zera, lekko powyżej zera”.
Byłoby dziwne, gdyby w całym roku wynik zamknął się poniżej 2 proc.
mBank: „Duch polskiej gospodarki ujawnił się znów w danych. Świetne wyniki za I kw. Ledwie 0,2 proc. spadek PKB w ujęciu rocznym. Petarda w ujęciu odsezonowanym (+3,9 proc. kdk). Recesja techniczna zakończyła się. Gospodarka wchodzi w fazę ożywienia, co potwierdzają wskaźniki koniunktury.
Nasza prognoza +0,3 proc. na 2023 rok zyskiwała z miesiąca na miesiąc ryzyko w górę. Obecnie nabrało ono ciała i byłoby dziwne, gdyby w całym roku wynik zamknął się poniżej 2 proc.
Ostatnie rewizje wzrostu PKB (w dół) będą musiały się odwrócić. NBP ma w projekcji już za nisko płace i za nisko PKB. Czy z tego urodzi się inflacja w celu? Wolne żarty. Chyba, że przypadkiem”.