mBank zmienia prognozy ze względu na koronawirusa: recesja na poziomie 4,2 proc. w 2020 r.

mBank zmienia prognozy ze względu na koronawirusa: recesja na poziomie 4,2 proc. w 2020 r.
Źródło: mBank
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
mBank podał w czwartek, że spodziewa się w tym roku recesji na poziomie 4,2 proc. - napisał bank w raporcie.
.@mBankpl spodziewa się w tym roku recesji na poziomie 4,2 proc. #mBank #gospodarka #koronawirus #COVID19 #koronawiruspolska

„Rewidujemy po raz kolejny prognozy makroekonomiczne. Oczekujemy recesji o średniorocznej głębokości 4,2 proc. i znaczącego obniżenia inflacji (zwłaszcza w przyszłym roku). RPP dokona jeszcze jednego cięcia stóp procentowych w II kwartale – scenariusz makroekonomiczny tego gremium jest w obecnej sytuacji super-optymistyczny” – napisano.

Analitycy mBanku oczekują, że w obecnych warunkach tarcza antykryzysowa zapewni sporej części firm płynność do dalszego funkcjonowania.

Zobacz więcej najnowszych wiadomości o pandemii koronawirusa >>>

„Część z nich zdecyduje się jednak już teraz na ograniczenie lub zaniechanie działalności, przeczuwając nadchodzące zmiany popytu oraz struktury gospodarki. Szacujemy, że do końca roku pracę stracić może około 1,5 mln ludzi, w głównej mierze związanych z szeroko rozumianym sektorem usługowym oraz zatrudnionych na umowach cywilnoprawnych (umowy o pracę też będą rozwiązywane)” – napisano.

Cięcie kosztów odbije się niekorzystnie na inwestycjach

„Cięcie kosztów odbije się niekorzystnie na inwestycjach. Prym w ich ograniczaniu będzie wiódł w 2020 roku sektor prywatny. W 2021 roku pałeczkę przejmą jednostki samorządu terytorialnego, które w trybie pilnym będą równoważyć swoje budżety. Najwcześniej do inwestycji powrócą eksporterzy, wsparci kursem walutowym, znaczącym zwiększeniem dostępności siły roboczej oraz realizowanymi na szeroką skalę programami stymulacyjnymi w Europie (i nie tylko)” – dodali.

Bądź na bieżąco z tematem koronawirusa – zapisz się na nasz newsletter >>>

Analitycy piszą, że zakończenie rynku pracownika, konieczność odbudowy oszczędności oraz zmiany preferencji wydatkowych spowodują, że konsumpcja będzie odbijać bardzo powoli. Lata konsolidacji fiskalnej nie pozwolą na wsparcie konsumpcji dodatkowymi transferami.

Źródło: PAP BIZNES