PKO TFI: opóźnienie podaży akcji z OFE i popyt z PPK pozytywne dla GPW w 2020 r.
„W Polsce [w listopadzie] dominowały małe i średnie spółki (sWIG80: +3,6%, mWIG40: +2,1%, PKO Akcji Małych i Średnich Spółek: +1,2%) odrabiając nienajlepszy październik. W przeciwnym kierunku poruszał się WIG20 tracąc 1,6% (PKO Akcji Plus: -0,4%, PKO Akcji Rynku Polskiego: -0,9%). Na niekorzyść polskiego rynku działała m.in. podaż wynikająca z trzeciej w tym roku rundy rebalancingu indeksów MSCI, w których spadła waga polskich spółek (zwłaszcza dużych, bo głównie te znajdują się w obszarze zainteresowania zagranicznych inwestorów instytucjonalnych) ustępując miejsca Argentynie, Arabii Saudyjskiej i coraz 'cięższym’ Chinom. Z drugiej strony, cały polski rynek wspierany był ogłoszeniem kolejnego projektu reformy II filara systemu emerytalnego, który odsuwa w czasie podaż akcji z otwartych funduszy emerytalnych. To, wraz z popytem ze strony PPK, powinno stanowić duże wsparcie dla wycen polskich akcji w nadchodzącym roku” – napisał Ziętal w komentarzu.
Poziomy rentowności polskich obligacji są dosyć niskie
Rynki obligacji, w tym polski, zakończyły miesiąc na poziomach zbliżonych do tych z końca października, w efekcie listopadowe wyniki funduszy dłużnych PKO TFI oscylują wokół zera, dodał.
„Choć obecne poziomy rentowności polskich obligacji są dosyć niskie (okolice 2%), to bezproblemowe sfinansowanie budżetu na 2020 przekłada się na śladową liczbę nowych emisji (niską podaż na rynku pierwotnym), co jest czynnikiem wspierającym ich ceny, a zatem i wyceny jednostek funduszy obligacji o wyższych wskaźnikach duracji” – wskazał dyrektor.
Czytaj także: Poziom uczestnictwa w PPK, opinie PFR i instytucji zarządzających >>>
Jeśli chodzi o globalne rynki akcji, w listopadzie podążały za pozytywnymi doniesieniami z handlowego frontu amerykańsko-chińskiego, przypomniał.
„Choć do spodziewanego pozytywnego przełomu nie doszło, to ton wypowiedzi władz obu mocarstw dawał inwestorom nadzieję, że globalne obroty handlowe będą wracać na wcześniejsze poziomy, a przynajmniej nie spadać. Mogłoby to ograniczyć albo nawet zakończyć światowe spowolnienie gospodarcze. Podobny pozytywny efekt może przynieść również kontynuacja luźnej polityki monetarnej głównych banków centralnych” – napisał Ziętal w komentarzu.