Złoty słabnie bo odpływa kapitał z giełdy?

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

kiepas.marcin.01.250x374Dzisiejszy poranek przynosi deprecjację złotego do głównych walut. To już czwarty dzień jego osłabienia i kolejny gdy zachowuje się on gorzej niż wskazywałoby na to otoczenie rynkowe.

O godzinie 09:45 kurs USD/PLN testował poziom 3,1904 zł wobec 3,1858 zł w środę na koniec dnia. Kurs EUR/PLN wzrósł natomiast do 4,1583 zł z 4,1480 zł. Euro było dziś najdroższe od 8 kwietnia br.

Słabszą postawę polskiej waluty trudno tłumaczyć nastrojami na globalnych rynkach akcji, zachowaniem EUR/USD, czy też sytuacją na polskim rynku długu. Natomiast doskonale wpisuje się ona w sytuację techniczną na wykresach obu polskich par. Kurs EUR/PLN po niedawnym wybiciu górą z konsolidacji w przedziale 4,0880-4,1220 zł otworzył sobie drogę do 4,15-4,16 zł i właśnie ten scenariusz realizuje. USD/PLN po przełamaniu oporów na 3,1650 i 3,1750 zł stanął przed szansą zaatakowania 3,20 zł, a później być może nawet 3,2160 zł.

Innym, aczkolwiek nieco naciąganym wytłumaczeniem słabości złotego, są rosnące oczekiwania na majową obniżkę stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Słabe dane z polskiej gospodarki, niepokojące dane z Niemiec, rosnące szanse na cięcie stóp przez Europejski Bank Centralny, czy wreszcie gołębie wypowiedzi Jerzego Hausnera z RPP (w naszej opinii jego postawa będzie miała decydujący wpływ na to, jaką decyzję w maju podejmie Rada), to wszystko wskazuje na rosnące prawdopodobieństwo obniżki stóp w Polsce. Dlaczego w takim razie teza, że jest to źródłem słabszego zachowania jest na wyrost? Głównie dlatego, że rynek już wcześniej mógł zakładać obniżkę stóp, a pomimo to złoty nie tracił na wartości.

Mając powyższe na uwadze, być może słabość polskiej waluty należy łączyć z odpływem kapitałów zagranicznych z naszego regionu. Głównie z giełd. W tym tygodniu relatywnie słabo zachowuje  się nie tylko złoty, ale też warszawska giełda, węgierski forint i giełda w Budapeszcie.

W czwartek sporo może dziać się na parze GBP/PLN. Potencjalnym impulsem do gwałtownych zmian będzie zaplanowana na godzinę 10:30 publikacja wstępnych danych nt. brytyjskiego PKB. W I kwartale 2013 prognozowany jest wzrost o 0,1% K/K, po tym jak w ostatnim kwartale 2012 roku PKB spadł o 0,3% K/K. Lepsze dane wzmocnią funta, co wpisze się w czterodniowy trend wzrostowy na GBP/PLN. Słabsze dane, a taki wynik jest nieco bardziej prawdopodobny, sprowokują odwrotną reakcję na GBP/PLN. Obecnie para ta testuje poziom 4,8764 zł.

Marcin Kiepas
Admiral Markets Polska