Wcześniejsza spłata kredytów konsumenckich większym problemem dla firm pożyczkowych niż dla banków
Robert Lidke: Jak dużym problemem dla banków spółdzielczych może być wcześniejsza spłata kredytu przez klientów?
Dr Tadeusz Białek: Wcześniejsza spłata kredytu konsumenckiego przez klientów jest niestety takim samym problemem dla banków spółdzielczych, jak i dla komercyjnych, jak i dla firm pożyczkowych, czy SKOK-ów. Czyli generalnie dla wszystkich kredytodawców konsumenckich, którzy po tzw. małym wyroku TSUE wydanym we wrześniu 2019 r. muszą w jednakowy sposób postępować odnośnie takich kredytów.
Jeśli chodzi o wszystkie przedterminowe spłaty, które następują i będą następować po 11 września 2019 r., to tutaj nie ma żadnych wątpliwości, że trzeba te kredyty proporcjonalnie obniżać, w przypadku wcześniejszej spłaty.
Czyli uwzględniać również te koszty przy obniżce, których wcześniej nigdy nie uwzględniano. To koszty ponoszone na wstępie kredytowania, jednorazowo najczęściej, np. prowizja, opłata przygotowawcza.
I tutaj w przypadku, kiedy klient spłaci kredyt konsumencki np. 10 miesięcy przed terminem, to należy proporcjonalnie obniżyć nie tylko to, co pozostało do końca spłaty, ale również opłaty, które były wniesione na samym początku. To oznacza po pierwsze ubytek przychodów, a po drugie konieczność zmiany dotychczasowego modelu stosowanego przez każdy bank. I to jest pierwsza okoliczność.
Druga okoliczność – to jak postępować z kredytami, które były wcześniej spłacone, od roku 2012 do roku 2019? Jest to ogromna grupa potencjalnych osób, które mogą się zgłosić z roszczeniem. I tutaj sugerujemy postępowanie, które UOKiK wyraził już w kilku decyzjach wydanych po wyroku TSUE – czyli cofanie się z tym rozliczeniem do trzech lat wstecz tj. do daty wspólnego stanowiska UOKiK i Rzecznika Finansowego z 2016 roku. Oczywiście w sytuacji, jeśli ktoś złoży wniosek, nie automatycznie.
Jeśli będzie wniosek o przeliczenie przedterminowej spłaty kredytu ponownie, to wówczas − od daty wspólnego stanowiska UOKiK i Rzecznika Finansowego z 2016 roku − należałoby bezpiecznie przeliczyć te kredyty.
Ta sytuacja budzi jednak ogromną niepewność banków. Ponieważ nie wiadomo, na jakie wydatki należy się przygotować. Bo może zdarzyć się tak, że albo więcej klientów spłaci wcześniej kredyt, albo mniej.
− W istocie tworzy to obowiązek zastanowienia się nad utworzeniem rezerw na zwroty. Część banków komercyjnych już takie rezerwy potworzyło. Dodatkowym problemem jest fakt, że nie do końca wiadomo, bo nie wynika to z treści wyroku, ani z przepisów prawa − jaką metodę przyjąć do rozliczenia.
Czyli innymi słowy, jak wyliczyć ten zwrot, w jaki sposób matematycznie doprowadzić do wyniku, czyli wyliczenia jaka konkretna kwota podlega zwrotowi. W tej sprawie prowadzimy rozmowy z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów.
Są co najmniej cztery metody, w naszej ocenie dopuszczalne, zgodne z prawem. Najkorzystniejsza dla klienta jest metoda liniowa, co nie znaczy, że tylko ona jest wyłącznie możliwa do zastosowania. Bo są również inne, jak metoda efektywnej stopy procentowej, też ugruntowana w przepisach o rachunkowości, i możliwa prawnie do zastosowania.
A finalnie, jaki to będzie miało wpływ na banki spółdzielcze − będziemy mogli się przekonać w ciągu najbliższego pół roku. Bo wtedy poznany liczbę osób, które są zainteresowane potencjalnie zwrotami i będziemy ostatecznie wiedzieć, jakimi metodami możemy rozliczać te przedterminowe spłaty.
Pojawiają się przepisy, które wprowadzają pewne zmiany, jeśli chodzi o traktowanie mikro przedsiębiorców i zdarza się, że traktuje się ich jak konsumentów. Czy w przypadku, gdy mikro przedsiębiorca spłaci wcześniej kredyt, to te wspomniane procedury będą miały do niego zastosowanie?
− Akurat w tym przypadku − nie. Ponieważ kredyty konsumenckie dotyczą tylko i wyłącznie osób fizycznych, będących konsumentami. Osoba fizyczna prowadząca działalność gospodarczą, zaciąga kredyt na innych warunkach tj. poza reżimem kredytu konsumenckiego, czyli poza treścią wyroku TSUE.
Podobny problem dotyczy również klientów, którzy mają kredyt hipoteczny i składają wnioski do banku o przeliczenie przedterminowej spłaty kredytu hipotecznego. A kredyt hipoteczny też jest poza reżimem kredytu konsumenckiego, i też nie stosuje się tu uregulowań wskazanych w wyroku.
W Pana ocenie – czy tzw. małe orzeczenie TSUE ma większe znaczenie dla banków spółdzielczych, czy też dla banków komercyjnych. Który z tych sektorów bardziej to odczuje?
− Znaczenie jest tu porównywalne. Największe jednak znaczenie ma dla banków, które są typowo consumer finance. Jest kilka komercyjnych banków, które są ściśle ukierunkowane na kredytowanie konsumenckie. I w przypadku tych banków oddziaływanie jest potencjalnie największe.
Natomiast w odniesieniu do pozostałych banków, i komercyjnych, i spółdzielczych jest to porównywalna skala problemów.
Ale chyba najbardziej orzeczeniem TSUE będą dotknięte firmy pożyczkowe?
− Poza sektorem bankowym – firmy pożyczkowe będą rzeczywiście najbardziej dotknięte i w skali wszystkich kredytodawców konsumenckich oddziaływanie wyroku TSUE na firmy pożyczkowe jest zdecydowanie najdotkliwsze. Ponieważ one zajmują się tylko i wyłącznie kredytowaniem konsumenckim.