Wzrasta inflacja w USA
Czwartkowa publikacja wskaźników obrazujących kondycję sektorów przemysłowych i usługowych w Europie była kolejnym dowodem świadczącym o istnieniu znaczących różnic pomiędzy dwoma największymi gospodarkami regionu.
Czwartkowa publikacja wskaźników obrazujących kondycję sektorów przemysłowych i usługowych w Europie była kolejnym dowodem świadczącym o istnieniu znaczących różnic pomiędzy dwoma największymi gospodarkami regionu.
Słabsze odczyty indeksów PMI spowodowały lekką przecenę euro. Kurs EUR/USD oddalił się od linii tegorocznych szczytów. Złoty stabilny. Sygnały rozwiązywania kryzysu na Ukrainie sprzyjają polskiej walucie. Dzisiejsza sesja zapowiada się spokojnie. Brak istotnych wydarzeń oraz danych z gospodarek.
Od zakończenia ostatniej bessy mija właśnie pięć lat. Przez ten czas wielu funduszom inwestycyjnym, mimo że przyniosły relatywnie spore zyski, wciąż nie udało się jeszcze odrobić strat, które poniosły przez wcześniejsze półtora roku.
Przez większą część środowego handlu indeksy na naszym rynku radziły sobie słabo, sygnalizując tendencję do pogłębienia spadkowej korekty. W sukurs bykom przyszli jednak inwestorzy amerykańscy. Zwyżki na Wall Street zdecydowanie poprawiły nastoje, a WIG20 ponownie znalazł się w okolicy 2500 punktów.
Główny indeks japońskiej giełdy, Nikkei 225, zyskał podczas dzisiejszej sesji 3,13%. Był to największy wzrost od sierpnia 2013.
Bank Japonii niezadowolony z tempa ożywienia gospodarki rozszerza i wydłuża okres obowiązywania programu tanich pożyczek dla firm. Jen traci, giełda w Tokio wyraźnie zyskuje. W centrum uwagi odczyt wskaźnika nastrojów z Niemiec (ZEW) oraz dane o inflacji w Wielkiej Brytanii. Złoty stabilnie, z łagodną tendencją do osłabienia.
W poniedziałek Amerykanie świętowali Dzień Prezydenta, więc zgodnie z tradycją, większość pozostałych rynków znajdowała się w stanie przypominającym hibernację. Choć nasze główne indeksy w ten nastrój się wpisały, na nudę nie mogli narzekać posiadacze papierów sporej części spółek. Jedną z atrakcji były silne wzrosty notowanych w Warszawie firm ukraińskich.
Jednym z wydarzeń mijającego tygodnia była prezentacja półrocznego raportu Fed o polityce monetarnej i wystąpienie Janet Yellen w Kongresie. Okazało się jednak, że z dużej chmury rynkowych oczekiwań, spadł mały deszcz faktów.
Jak można się było obawiać, po dotarciu indeksu naszych największych spółek do poziomu 2500 punktów, niedźwiedzie, o których w trakcie ostatnich dwóch tygodni wyraźnie zapomniano, dały znać o swoim istnieniu. Warto bacznie obserwować dalszy rozwój wypadków, by oszacować rzeczywistą siłę rynku i ocenić perspektywy.
Wiele wskazuje na to, że najbliższe tygodnie będą korzystne dla posiadaczy akcji. Ostatnia fala wzrostów jest już jednak dość zaawansowana, więc należy się spodziewać przynajmniej wyhamowania dynamiki ruchu w górę lub niewielkiej korekty. Po ochłodzeniu nastrojów rynki nabiorą sił do kontynuacji rajdu.
Środowa sesja przyniosła kontynuację rozpoczętej kilka dni temu tendencji wzrostowej. Wszystko wskazuje na to, że niedawna korekta przeszła definitywnie do historii. Bykom sprzyjały dobre informacje. Na te gorsze, które również się pojawiły, inwestorzy nie zwracali większej uwagi. Nasz rynek od rana wyróżniał się siłą, którą byki podkreśliły jeszcze pod koniec dnia.
Kilka dobrych poprawiło nastroje i zwiększyło apetyt byków. WIG20 pokonał niedawny szczyt, indeks szerokiego rynku jest w jeszcze lepszej sytuacji, wskaźniki na Wall Street każą o niedawnej korekcie mówić w czasie przeszłym. Rynki wschodzące przestały straszyć, ograniczaniem QE3 nikt się nie przejmuje, a kwestia limitu amerykańskiego zadłużenia została bezbolesne rozwiązana.
Prezentujemy Państwu najciekawsze wydarzenia minionego tygodnia na Giełdzie Papierów Wartościowych.
Rynek pozostaje uśpiony, czeka na publikację wystąpienia J. Yellen przed Izbą Reprezentantów oraz sesję pytań i odpowiedzi ok. 2 godz. później. Choć jest to wydarzenie szeroko komentowane, najpewniej nie przyniesie żadnych przełomowych informacji. Kursy pozostaną w stabilizacji przez większą część tego tygodnia.
Mimo napływu kiepskich informacji makroekonomicznych, zarówno z Europy, jak i zza oceanu, na giełdach było wyjątkowo spokojnie, a główne indeksy lekko zyskiwały na wartości. W Warszawie mieliśmy niewielką korektę silnych czwartkowych wzrostów. Ten krótki odpoczynek nie powinien budzić niepokoju, ale wciąż trzeba pamiętać o możliwych perturbacjach, związanych z limitem zadłużenia w Stanach Zjednoczonych.
Obserwowana dynamika ostatnich spadków nie napawa optymizmem, jednak rynek osiągnął poziomy przy których powoli pojawiają się kupujący.
Środa przyniosła nieznaczne spadki rentowności niemieckich 10Y skarbówek (rzędu 2 pb.) oraz wzrosty rentowności amerykańskich papierów skarbowych 10Y (o 3 pb.). Zmiany te były pochodną słabych danych o sprzedaży detalicznej w Europie, nieco gorszych niż oczekiwano danych ADP oraz wyraźnie lepszych danych ISM-usługi. Publikacje PMI-usługi w Europie nie wpłynęła istotnie na wyceny papierów. Dane PMI były gorsze od wstępnych odczytów, jednak pokazały korzystną zmianę wskaźnika zatrudnienia.
W centrum uwagi jest dziś przyszłość polityki pieniężnej w strefie euro. Wynik głosowania w gronie EBC jest trudny do przewidzenia. Decyzja ważna dla rynków w krótkim terminie, ale w walce z niską inflacją zmieni niewiele. Potrzeba poważniejszych działań łagodzących politykę pieniężną.
Najgorszym funduszem stycznia był Copernicus Dłużnych Papierów Korporacyjnych (- 14,55 proc.), najwięcej można było zarobić inwestując w Eurogeddon (8,73 proc).
Większa część środowego handlu upływała na czekaniu na dane z amerykańskiego rynku pracy i sytuacji w usługach. Choć nie odbiegały one zbytnio od oczekiwań, na Wall Street lekką przewagę miały niedźwiedzie. Nasze indeksy zdołały jednak utrzymać się na plusie, choć na tle mocno rosnących wskaźników części giełd naszego regionu nie wyróżniały się skalą zwyżki.
Złoty zyskał wyraźnie wobec najważniejszych walut osiągając docelowy poziom korekcyjnego umocnienia do w relacji do euro (4,20). Obecnie polska waluta powinna wejść w fazę konsolidacji lub ponownie lekko się umocnić. Wątpliwe jest by Rada Polityki Pieniężnej swoim komunikatem ją umocniła. W centrum uwagi na świecie wydarzenia drugiej części tygodnia (decyzja EBC, dane z rynku pracy w USA).
Nowelizacja rekomendacji S oraz wzrost poziomu wynagrodzeń pozytywnie wpływają na możliwości nabywcze Polaków. Kupujących stać na większe mieszkania niż w poprzednich latach.
Początek tygodnia może przynieść słabe otwarcie, ale ze względu na podejmowane próby odbicia w zeszłym tygodniu, inwestorzy mogą sądzić, że dno korekty znajduje się gdzieś w pobliżu.
Spadek inflacji w Niemczech w styczniu niweczy pozytywny obraz sytuacji w strefie euro powstały po publikacjach wskaźników PMI. Rosną oczekiwania na obniżkę stóp procentowych EBC. Odczyt PKB z Polski potwierdza dobre perspektywy gospodarki w najbliższych kwartałach. Dziś ostatni dzień wyprzedaży złotego i kilkunastodniowe uspokojenie.
Decyzja Niemiec o porzuceniu energii nuklearnej do 2022 roku spowodowała ogromne zmiany na niemieckim rynku energii. Odczuły je przede wszystkim duże firmy energetyczne, które do tej pory uzyskiwały wielkie zyski ze spalania paliw kopalnych, takich jak węgiel i gaz ziemny, a których model biznesowy obecnie odchodzi do przeszłości. Między innymi chodzi tu o RWE, które odnotowało ponad 50-cioprocentowy spadek zarówno ceny akcji, jak i zysków w przeciągu ostatnich trzech lat.
Bardzo dobre dane ze strefy euro o koniunkturze w przemyśle i usługach (PMI) oraz nastrojach konsumentów praktycznie zamykają drogę do obniżki stóp procentowych EBC. W połączeniu z nie najlepszymi odczytami z USA daje to zmianę postrzegania sytuacji na rynku i dynamiczny wzrost notowań wspólnej waluty. Złoty traci.
Fundusze polskich akcji stosujące jako główny składnik benchmarku WIG20, choć niemal zawsze są od niego lepsze, to statystycznie wypadają słabiej od tych, dla których stopą odniesienia jest głównie WIG.
Styczniowe odczyty indeksów PMI dla Francji, Niemiec i całej strefy euro pozwoliły przełamać ostatni nienajlepszy sentyment do wspólnej waluty. Kurs EUR/USD wrócił ponad 1,36 i może dalej rosnąć.
Euro (EUR) utrzymuje zakres między poziomami 1.3515 a 1.3583 w stosunku do dolara amerykańskiego (USD) drugi dzień z rzędu.
Środa pozbawiona była kluczowych danych makroekonomicznych, stąd trudno było znaleźć impuls do wyraźniejszych ruchów na głównej parze walutowej. Kurs EUR/USD nadal więc oscylował wczoraj wokół 1,355 (+/-40 pkt). Ewentualne wyraźniejsze zmiany możemy zobaczyć dziś jeszcze przed południem, po publikacji europejskich indeksów PMI aktywności przemysłu i usług. Jeżeli i one nie sprowokowałyby wzrostu zmienności wówczas uwagę naszą przyciągać będzie już przyszłotygodniowy komunikat Rezerwy Federalnej. Wiele wskazuje na to, że na styczniowym posiedzeniu Fed dojdzie do kolejnego cięcia w comiesięcznym poziomie skupu aktywów w ramach programu QE3, a to powinno umocnić dolara.