Rynek obrotu gotówkowego w strategiach instytucji finansowych

Rynek obrotu gotówkowego w strategiach instytucji finansowych
Kongres Obsługi Gotówki 2024 - panel dyskusyjny Banki, placówki, bankomaty perspektywy i efektywność. Fot. Michał Wagner
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Na przestrzeni ostatniej dekady liczba placówek bankowych zmniejszyła się o połowę, z drugiej strony mamy do czynienia z rosnącym zainteresowaniem gotówką wśród Polaków – przypomniał Paweł Minkina, wiceprezes Centrum Procesów Bankowych i Informacji oraz redaktor naczelny „Miesięcznika Finansowego BANK”, prowadząc debatę poświęconą perspektywom dla rynku obsługi gotówki.

W dyskusji uczestniczyli: Tomasz Maliszewski z Departamentu Operacji i Zarządzania Gotówką i Rozliczeń w Banku Millennium; Tomasz Zientek, dyrektor Departamentu Efektywności i Rozwoju Operacji w Santander Banku Polska; Dariusz Marcjasz, Country Manager w firmie EURONET; Michał Janik, wiceprezes zarządu ITCARD oraz Bartłomiej Nocoń, dyrektor Zespołu Systemów Płatniczych i Bankowości Elektronicznej Związku Banków Polskich.

Jak polskie instytucje finansowe kreują strategie w zakresie sieci stacjonarnych placówek bankowych? Czy mamy do czynienia ze spójnym podejściem dla całego sektora, a może każda z instytucji realizuje w tym zakresie swój własny plan? – Tomasz Zientek przychylił się do tej drugiej opcji.

Podkreślił, iż niektóre z banków są mocno zaawansowane w procesie przechodzenia na obsługę bezgotówkową, inne cechują się większym konserwatyzmem, co ma ścisły związek z profilem statystycznego klienta danej instytucji.

– Najważniejszy dla nas jest klient. Jako klienci wybierając bank oczekujemy tego, że będziemy mogli korzystać z usług, które są dla nas najważniejsze – dodał przedstawiciel Santander Banku Polska.

Z opinia tą zgodził się Tomasz Maliszewski, podkreślił, iż polityka odnośnie sieci oddziałów kreowana jest w oparciu o monitorowanie zachowań i oczekiwań użytkowników.

Przedstawiciel ITCARD wskazał na inny czynnik, determinujący funkcjonowanie całego rynku, jakim jest opłacalność urządzeń samoobsługowych. Przy obecnych kosztach związanych z wypłatami gotówki jest to co do zasady działalność dotowana, a jedyny przychód zapewniają ewentualne operacje, dokonywane przez przyjezdnych z zagranicy, z tych też środków dofinansowywana jest nierentowna obsługa klientów krajowych. 

Kiedy to źródło środków wyschnie, choćby z uwagi na upowszechnienie alternatywnych form płatności w rodzaju Revoluta, wówczas dostępność gotówki zacznie sukcesywnie spadać.

Również Dariusz Marcjasz potwierdził, iż mamy do czynienia z procesem redukcji oddziałów bankowych – tylko w ostatnich trzech latach ich liczba obniżyła się niemal o jedną piątą – czemu towarzyszy sukcesywny wzrost zapotrzebowania na gotówkę.

– Polskie banki nie uciekają od gotówki, ich podejście można określić jako pay as you like  – stwierdził Bartłomiej Nocoń. Jego zdaniem, polityka polskich instytucji finansowych w zakresie zapewnienia swym klientom wyboru preferowanej formy zapłaty jest wzorcowa dla innych państw UE.

Bartłomiej Nocoń podkreślił, iż faktycznie mamy do czynienia ze spadkiem zainteresowania formułą kontaktu bezpośredniego z oddziałem, jest to proces dość powolny, choć konsekwentny.

Pojawia się w tym kontekście pytanie, czy proces ten osiągnął już punkt krytyczny – według przedstawiciela ZBP wciąż jeszcze zmierzamy w tym kierunku.

– W tej chwili same banki relatywnie szybko dopasowują ów miks obsługi klientów, co jest pochodną efektowności i skali prowadzonego biznesu – dodał Bartłomiej Nocoń.

Tomasz Zientek przypomniał, iż strategie banków nie zawsze konsekwentnie zmierzają w kierunku cashless – mieliśmy przykłady instytucji, które dążąc do modelu samoobsługowego z czasem dokonywały korekty swej polityki, przywracając transakcje gotówkowe.

Czytaj także: Gotówka niezbędna, ale droga

Ciągłość dostępu do gotówki, dwustronny depozyt

Tomasz Maliszewski zwrócił uwagę na poważne wyzwanie, jakim jest zabezpieczenie odpowiednich wolumenów na wypadek wystąpienia okoliczności nadzwyczajnych, jak COVID-19 czy wojna w Ukrainie, wskazując jednocześnie, iż konsekwencje każdego kolejnego kryzysu, poczynając od Lehmann Brothers, trwały krócej.

Do poglądu tego odniósł się Tomasz Zientek. Jego zdaniem, efekt każdego z następnych „czarnych łabędzi” był krótszy, ale za to intensywniejszy. Zgodził się on z przedmówcą, iż prognozowanie zapotrzebowania na środki płatnicze w takich przypadkach może być poważnym problemem.

Istotnym wsparciem dla banków mogłoby być wprowadzenie tzw. dwustronnego depozytu, dzięki czemu firmy CIT byłyby w stanie przejąć część obowiązków instytucji finansowych.

Michał Janik podkreślił, iż reprezentowana przezeń firma przygotowuje się do wprowadzenia do bankomatów nominału 500 zł, dodał jednak, iż takie operacje w obecnych realiach byłyby nieopłacalne.

Działania na rzecz udostępnienia wpłat i wypłat „pięćsetek” zapowiedział też Dariusz Marcjasz – jego zdaniem najbardziej newralgicznym elementem łańcucha obsługi gotówki są dziś konwoje. Tymczasem zawód konwojenta najlepsze lata ma już za sobą, co znajduje potwierdzenie w faktycznym braku chętnych do wykonywania tej pracy.

Czytaj także: Gotówka nie jest przeżytkiem

Rynek obrotu gotówkowego – prognozy

Uczestnicy debaty dyskutowali też o perspektywach dla rynku gotówkowego. Bartłomiej Nocoń zwrócił uwagę, iż na przestrzeni ostatnich lat pojawiło się wiele nowoczesnych rozwiązań płatniczych w rodzaju BLIK-a, które stanowią coraz atrakcyjniejszą alternatywę dla gotówki.

Nie zabrakło odniesienia do cashback, która to usługa miała stać się alternatywą dla wypłat z bankomatów.

Zdaniem Tomasza Zientka, infrastruktura sieci retail jest mocno niewykorzystana, biorąc pod uwagę wolumeny wypłat cashback w stosunku do tradycyjnych operacji bankomatowych.

Michał Janik uważa, iż wypłata w sklepie może być cenną alternatywą. Bartłomiej Nocoń przypomniał, iż skala wypłat cashback rośnie bardzo dynamicznie, co może wskazywać na dobre perspektywy dla tego modelu.

Czytaj także: Pozycja gotówki w austriackiej gospodarce

Źródło: BANK.pl