Rosnące ceny ropy i energii nie tłumaczą skali inflacji w Polsce

Rosnące ceny ropy i energii nie tłumaczą skali inflacji w Polsce
Witold Gadomski
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Wprowadzone z odpowiednim wyprzedzeniem podwyżki stóp procentowych - pozwalają zapanować nad inflacją, pisze Witold Gadomski.

Narodowy Bank Polski tłumaczy wzrost inflacji szokami zewnętrznymi, przede wszystkim wysokimi cenami surowców energetycznych i energii na rynkach światowych.

W październiku Europa przeżywała kryzys na rynku gazu. Ceny na rynku spotowym były rekordowe, ale Polska kupuje gaz na podstawie transakcji długoterminowych, w których cena powiązana jest z ceną ropy naftowej.

Hurtowe ceny energii elektrycznej w Polsce, inaczej niż w Europie Zachodniej, nie są powiązane z cenami gazu. Od początku roku wzrosły o ponad 70% (w dużej mierze na skutek wzrostu cen uprawnień do emisji CO2), ale wzrosty notowano też w latach poprzednich.

W ciągu 2020 roku ceny hurtowe energii wzrosły o 40%, ale nie stanowiło to znaczącego impulsu dla cen towarów i usług konsumpcyjnych.

Gospodarstwa domowe, a także mniejsze firmy korzystają z taryf regulowanych, według których ceny rosną wolniej.

Ceny ropy a inflacja w Polsce

W ostatnich miesiącach wzrosły ceny ropy na rynkach światowych, ale nie był to bynajmniej wzrost rekordowy. Baryłka ropy Brent z Morza Północnego kosztuje obecnie 84 USD i od początku roku zdrożała o ponad 50%. W czerwcu 2008 roku baryłka ropy kosztowała 140 USD – w ciągu sześciu miesięcy zdrożała o 55%.

12-miesięczna inflacja w tym czasie wyniosła w Polsce 4,4%, a pod koniec roku 2008 3,3%.  Inna sprawa, że złoty był wówczas znacznie silniejszy wobec dolara niż obecnie. W przeliczeniu na polską walutę baryłka ropy kosztowała w czerwcu 2008 roku 305 zł. Obecnie, przy cenach przekraczających 80 USD kosztuje ponad 330 zł. 

W kwietniu 2011 roku cena baryłki ropy przekroczyła 110 USD (430 zł według ówczesnego kursu złotego do dolara) i wahała się wokół poziomu 100 USD aż do czerwca 2014 roku.

Inflacja w styczniu 2011 roku wynosiła 3,6%, w maju 5,0%, a w kolejnych miesiącach spadała, osiągając w grudniu 4,6%. Od lipca 2014 do października 2016 roku inflacja miała wartości ujemne.   

Polityka pieniężna i panowanie nad inflacją

Wzrost cen ropy naftowej na światowych rynkach w roku 2008 i 2011 nie spowodował znaczącego wzrostu inflacji w Polsce, z jakim mamy do czynienia w roku obecnym, gdy inflacja wzrosła z 2,6% w styczniu do 5,9% we wrześniu i (według szybkiego badania) 6,8% w październiku.

Rozpoczęte w ubiegłym miesiącu podwyżki stóp NBP można uznać za mocno spóźnione

Także wzrosty cen paliw samochodowych nie były w roku 2008 i 2011 tak dotkliwe jak obecnie. W momencie rekordowych cen ropy naftowej na rynkach światowych w czerwcu 2008 roku litr etyliny 95 kosztował w Polsce 4,69 zł.

W czasie najwyższych cen ropy w 2011 roku cena litra etyliny 95 przekroczyła 5 zł, ale drożała jeszcze do kwietnia 2012 roku, osiągając maksymalny poziom 5,88 zł. Mimo wzrostu cen etyliny inflacja spadła z 5% w maju 2011 do 3,6% w maju 2012 roku.

Zewnętrzne szoki cenowe są niewątpliwie odpowiedzialne za wzrost cen w kraju, ale właściwa polityka pieniężna – wprowadzone z odpowiednim wyprzedzeniem podwyżki stóp procentowych – pozwalają zapanować nad inflacją. Z tego punktu widzenia rozpoczęte w ubiegłym miesiącu podwyżki stóp NBP można uznać za mocno spóźnione.

Witold Gadomski
Witold Gadomski, publicysta ekonomiczny, od 20 lat pracujący w Gazecie Wyborczej. Autor książki o Leszku Balcerowiczu, współautor Kapitalizm. Fakty i iluzje.
Źródło: aleBank.pl