PPK: partycypacja poniżej 50 procent nie jest złym wynikiem

PPK: partycypacja poniżej 50 procent nie jest złym wynikiem
Fot. Materiały prasowe
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
O ocenę pierwszego etapu wprowadzania Pracowniczych Planów Kapitałowych poprosiliśmy Małgorzatę Rusewicz, Prezes Izby Gospodarczej Towarzystw Emerytalnych i Wiceprezes Izby Zarządzających Funduszami i Aktywami

#MałgorzataRusewicz: Rola pracodawców we wdrożeniu programu #PPK ma ogromne znaczenie #IZFiA @Moje_PPK @_IGTE

Robert Lidke: Jakie są Państwa zdaniem przyczyny niskiej (poniżej 50%) partycypacji pracowników w Pracowniczych Planach Kapitałowych w transzy obejmującej największe przedsiębiorstwa?

W naszej ocenie wynik poziomu partycypacji pomiędzy 40 a 50% należy uznać za dobry. Należy pamiętać, że to pierwsza fala wdrożenia, a program dopiero staruje.

Jesteśmy przekonani, że pracownicy z czasem w coraz większym stopniu będą przekonywać się do PPK.

Spodziewamy się, że można szukać analogii z wprowadzeniem programu NEST w Wielkiej Brytanii w 2012 roku, w którym z upływem czasu liczba oszczędzających rosła.

Jaki jest zdaniem Państwa stosunek pracodawców do Programu? Czy w Państwa opinii w bezstronny sposób przedsiębiorcy informują pracowników o wadach i zaletach PPK?

Po doświadczeniach z OFE i istniejących obawach zaboru środków oraz przy braku głębszej wiedzy finansowej, potrzebujemy działań, które dodatkowo zachęcą pracowników do udziału w PPK.

Z różnych źródeł wiemy, że u tych pracodawców, którzy chcą budować relacje z pracownikami i dobrze się z nimi komunikują, którzy dobrze rozumieją potrzebę oszczędzania i zachęcają do niego pracowników, udział jest wysoki, np. 70%.

Z kolei tam, gdzie pracodawca nie jest zaangażowany w komunikację i wdrożenie, partycypacja jest niska, w skrajnych wypadkach może wynieść kilka procent. Wydaje się, że rola pracodawców we wdrożeniu programu ma ogromne znaczenie.

Czy jest możliwe, że pracodawcy zniechęcają pracowników do uczestniczenia w PPK?

Teoretycznie jest to możliwe i faktycznie pojawiają się takie doniesienia. Trudno jednak zweryfikować czy takie praktyki rzeczywiście mają miejsce, zresztą nie mamy możliwości takiej weryfikacji i nie jest to naszą rolą.

Takie domysły pokazują jednak jak ważne jest zrozumienie programu przez samych pracowników, jego wartości dodanej i walorów, które ze sobą niesie. Dlatego dobrze, że PFR planuje dalszy ciąg kampanii skierowany już bezpośrednio do pracowników ponieważ to oni będą głównymi odbiorcami i beneficjentami PPK.

Czy otrzymują Państwo jakieś sygnały od pracodawców, dotyczące kłopotów, na jakie napotykają wdrażając w swoich firmach PPK?

Każde uruchomienie PPK w firmie wiąże się z różnymi wyzwaniami, niemniej jednak instytucje finansowe oferujące program dopracowały oferty i wsparcie wdrożenia w taki sposób, by przebiegało one płynnie i bez problemów.

Pracodawcy oczekiwali wsparcia głównie przy synchronizacji systemu kadrowo-płacowego z systemem agentów transferowych oraz w kwestiach edukacji produktowej dla pracowników. Część pracodawców otrzymała także pomoc w odpowiednim zrozumieniu i zastosowaniu się do regulacji związanych z prowadzeniem PPK oraz w aspektach dotyczących przekazywania instytucjom finansowym dodatkowych informacji.

Pojawiają się jednak pewne wyzwania, które wymagać będą zmian ustawowych. Jednym z nich jest chociażby konieczność pozyskiwania danych, które mają charakter wrażliwy i nie powinny być zbierane.

W tym celu niezbędne jest wyłączenie PPK ze stosowania ustawy o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy, jak to ma miejsce chociażby w przypadku FATCA, gdzie produkty emerytalne z racji znanego źródła pochodzenia środków i niskich kwot uznane zostały jako nieistotne z punktu widzenia ryzyka podatkowego w USA.

Źródło: aleBank.pl