Obrót gotówką: Polska nakazuje, Unia zakazuje

Obrót gotówką: Polska nakazuje, Unia zakazuje
Fot. stock.adobe.com /srongkrod-002
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
Wszystko na to wskazuje, że polskie prawo wkrótce zobliguje akceptantów do przyjmowania płatności gotówkowych do wysokości zależnej od przeciętnego wynagrodzenia w sektorze przedsiębiorstw, pisze Szymon Stellmaszyk, Doradca Zarządu ZBP w Zespole ds. współpracy międzynarodowej.

Jeśli przyjęta przez Sejm RP ustawa o usługach płatniczych nie zostanie zmieniona przez Senat RP, limit przyjmowanych transakcji w gotówce wynosiłby więc 5370,64 złotych.

Banki centralne bronią gotówki

Tymczasem unijne przepisy, w planach Komisji Europejskiej, mają zakazać w ciągu trzech lat dokonywania płatności gotówką powyżej 10 000 euro.

Oba te rozwiązania oczywiście nie kłócą się ze sobą. Jak uzasadnia Narodowy Bank Polski, należy mieć na uwadze zwyczaje płatnicze i możliwość korzystania z preferowanego sposobu płatności przez wszystkie grupy społeczne.

Ostatnio wiele banków centralnych wypowiedziało się w obronie gotówki. Np. ten w Irlandii ostrzegł, że stygmatyzacja kupujących gotówką poprzez akceptowanie wyłącznie płatności kartą lub płatnościami cyfrowymi groziłoby zwiększeniem izolacji społecznej i ograniczeniem wyboru konsumenta.

Wolność versus pranie pieniędzy i unikanie opodatkowania

Świadoma tego faktu jest też unijna komisarz Mairead McGuinness, która twierdzi, że przepisy określające, w jaki sposób ludzie mają wydawać swoje pieniądze, mogą wzbudzić obawy dotyczące prywatności i swobód obywatelskich.

W grudniu 2020 r. australijski senat odrzucił ustawę, która zakazywałaby płatności gotówkowych powyżej 10 000 dolarów australijskich (ok. 6 348 euro), właśnie z tych powodów.  

Komisja Europejska broni jednak propozycji wyznaczającej górny limit płatności gotówkowych w związku z dążeniem do ukrócenia procederu prania pieniędzy i unikania opodatkowania.

Według Brukseli, płatności gotówkowe opiewające na duże kwoty są dla przestępców łatwym sposobem prania, gdyż bardzo trudno wykryć tego rodzaju transakcje.

Zresztą propozycja, aby płatności gotówkowe ograniczyć w całej Unii do 10 tys. euro., to część dużego pakietu wniosków legislacyjnych, które mają na celu wzmocnienie przepisów w zakresie zwalczania przestępczości finansowej. Parlament Europejski i Rada zaczną to omawiać od września.

Kraje UE mają różne limity kwotowe dozwolonych płatności gotówkowych

W podejściu unijnym jest też kolejny krok do integrowania wspólnego rynku, gdyż państwa różnie podchodzą do sprawy regulowania obrotu gotówkowego. W 19 z 27 krajów obowiązują dziś różne limity kwotowe przy dużych płatnościach gotówkowych, np. w Grecji jest to tylko 500 EUR.

W praktyce przepisy AML nakładają zaś limit na przewożenie dużych kwot do i z kraju oraz obowiązki sprawozdawcze instytucji finansowych i profesjonalistów w całej UE.   

Sam limit jest wysoki, aby nie umniejszać roli euro jako prawnego środka płatniczego i uznania dla gotówki. Propozycja wzbudza jednak kontrowersje w niektórych stolicach.

Austriacki minister finansów Gernot Blümel uważa, że ​​złudzeniem jest myślenie, że przestępcy używają tylko gotówki. Ministrowie finansów UE usłyszeli od niego, że przestępczość finansowa to coraz częściej sfera cyfrowa i należy zintensyfikować wspólne wysiłki w tym obszarze.

Przyniesie to lepszy skutek niż „arbitralne ograniczenia, które wzmacniają obecną tendencję do likwidacji gotówki”. Argumentuje też, że gotówka jako środek płatniczy nie wymaga pomocy technicznej, co jest jej atutem. Poza tym to „drażliwy temat” w Austrii, gdyż „gotówka ma fundamentalne znaczenie dla poczucia bezpieczeństwa i wolności obywateli”.

Warto tu zaznaczyć, że propozycja Komisji przewiduje jednak wyjątki, np. dla transakcji zawieranych między osobami prywatnymi lub osobami nieposiadającymi rachunku bankowego.

Propozycję Komisji kwestionuje też np. Międzynarodowe Stowarzyszenie Walutowe (ICA), które twierdzi, że nie ma dowodów na poparcie założenia, że gotówka jako środek płatniczy jest preferowanym do wykorzystania w ramach działań przestępczych.

Organizacje i media związane z obrotem gotówką przywołują badanie Friedricha Schneidera, emerytowanego profesora ekonomii na Uniwersytecie Johannesa Keplera w Linzu, który w 2017 r. stwierdził, że gotówka nie jest ani motywacją, ani powodem szarej strefy, przestępczości, czy ataków terrorystycznych.

Powszechne w tym kręgu jest też przekonanie, że ograniczenie środków pieniężnych nie ograniczy prania i innych działań przestępczych, lecz je zastąpi, prowadząc do zwiększonego korzystania z cyfrowych platform płatniczych.

W opublikowanym przez EBC w grudniu 2020 r. badaniu – Study on the payment attitudes of consumers in the euro area (SPACE), okazało się, że gotówka wciąż nie ma sobie równych.

Pomimo wzrostu liczby opcji bezgotówkowych, 73 proc. transakcji w całej Europie odbywa się gotówką, a Malta, Hiszpania i Cypr stały się krajami najbardziej od niej uzależnionymi. Badanie pokazuje m.in., że ludzie częściej przechowują gotówkę w domu lub w skrytkach depozytowych.

Udział płatności gotówkowych w ogólnej wartości płatności

​​Na pierwszy rzut oka wygląda na to, że może istnieć korelacja między tym, jak rozwinięty i bogaty jest kraj, a liczbą transakcji POS w gotówce. 

W krajach skandynawskich mniej niż 20 proc. transakcji w punktach sprzedaży odbywa się przy udziale gotówki. Natomiast na południowym wschodzie Europy w większości krajów jest to ponad 70 proc.

Niemcy i Austria – raj dla płatności gotówkowych

W nieznacznej większości krajów europejskich odsetek transakcji gotówkowych wynosi poniżej 50 proc. Krajem, który jednak wyróżnia się na mapie są Niemcy z 63 proc. transakcji POS w gotówce.

Niezadowolona Austria z Niemcami należą też do tych unijnych państw, gdzie nie ma żadnych ograniczeń w stosowaniu gotówki, która – jako forma płatności – rzeczywiście odgrywa wciąż główną rolę. Niemiecki rząd podczas nieformalnego spotkania unijnych ministrów finansów nie zajął jednak stanowiska w sprawie limitu czekając na rozpoczęcie formalnych negocjacji.

Pandemia zakłócając normalne procesy gospodarcze sprzyja rozwojowi szarej strefy

Zresztą lista wszystkich państw, które wstrzymują się z podaniem górnego limitu jest interesująca. Do tego roku znalazłaby się na niej Malta, ale wciąż Cypr, Luksemburg, Irlandia oraz część Państw Bałtyckich trafiały przecież na pierwsze strony gazet w związku z głośnymi aferami pralniczymi i próbą unikania podatków.

Wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Valdis Dombrovskis twierdzi, że każdy kolejny skandal związany z praniem pieniędzy, czy nieprawidłowym nadzorem to o jeden za dużo.

Faktycznie – według badań EBC – to jednak mieszkańcy Austrii, Cypru, Niemiec, Irlandii, Luksemburga i Malty noszą przy sobie na co dzień najwięcej gotówki w kieszeni, albo najczęściej mają dostęp do gotówki jako jedynego środka płatniczego (Malta, Cypr).

Różnorodność kultur gotówkowych jest oczywista, ale ile jest w tej unijnej grze obrony lokalnego zwyczaju i wolności, a ile przykrywania brudnych interesów?

Institut für Angewandte Wirtschaftsforschung (Instytut Stosowanych Badań Gospodarczych) w Linzu, który bada zjawisko rozwoju szarej strefy potwierdza, że pandemia zakłócając normalne procesy gospodarcze sprzyja rozwojowi szarej strefy.

Np. w Niemczech w minionych latach w szarej strefie panował spokój, ale ostatnie szacunki naukowców mówią, że obroty w szarej strefie wyniosły w 2020 r. 340 miliardów euro, co stanowi ponad dziesięć proc. działalności gospodarczej i oznacza przyrost o niemal punkt procentowy.

Gotówka wskazywana jest często jako możliwy czynnik napędzający szarą strefę. Badania wskazują, że im większy jest udział gotówki w płatnościach ogółem, tym większy jest też rozmiar szarej strefy.

Z tej prawidłowości wyłamują się jednak Niemcy i Austria. Mimo dużej roli gotówki to kraje ze stosunkowo małą szarą strefą gospodarki na tle pozostałych. Podobnie w ich przypadku jest z korupcją i przekupstwem w sektorze publicznym.

Zasada, że im wyższy udział gotówki, tym gorzej ze wskaźnikami korupcji i transparentności, nie znajduje tam zastosowania.

W tym świetle limity w stosowaniu gotówki mogą mieć znaczenie w zakresie ograniczania wolności obywatelskich. 

Przestępcy finansowi lubią gotówkę

Trudno jednak nie dostrzec ustaleń globalnego narzędzia badawczego KnowYourCountry, które powstało w celu dostarczania danych i informacji w sprawie zgodności lub rozwoju biznesu. W Niemczech masowy przemyt gotówki przez zorganizowane grupy przestępcze jest powszechny. Szczególnie dotyczy do nielegalnego przemytu narkotyków z Holandii. 

Wzrasta też w Niemczech liczba przypadków uchylania się od płacenia podatków, transnarodowych zmów i manipulacji, korupcji i prania z udziałem globalnych instytucji finansowych i firm.   

Nie trzeba czekać na kolejne zestawienia liczbowe, aby przekonać się, że pandemia i rozwój technologii na trwałe zmieniają zwyczaje społeczeństw w formie dokonywania płatności – także w Niemczech i Austrii

Warto spojrzeć też na szacunki MFW, według których w Austrii zachodzi 1,7 proc. światowego prania pieniędzy, co zbliża ten kraj do ok. 10 proc. ich oficjalnego PKB.

W ocenie Departamentu Stanu USA zjawisko prania występuje w pewnym stopniu w austriackim systemie bankowym oraz w niebankowych instytucjach finansowych i przedsiębiorstwach. Pieniądze prane są przez zorganizowane grupy przestępcze i pochodzą głównie z oszustw, przemytu, korupcji, handlu narkotykami i handlu ludźmi.

Według Amerykanów, Austria to kraj wysokiego ryzyka prania. Jaki jest w tym udział gotówki?

Brak np. informacji, w jakim stopniu wykorzystywane są systemy nieformalne przekazów pieniędzy, szczególnie przez pracowników migrujących.

Mimo specyficznych cech Austrii i Niemiec, nie panują więc tam warunki, które podważałyby linię Komisji Europejskiej. Zatem opór któregokolwiek państwa członkowskiego w sprawie wprowadzenia górnego limitu w obrocie gotówką mija się z celem.

Dokonywanie operacji gotówkowych w proponowanej wysokości 10 tysięcy euro i tak należy przecież do rzadkości. Łatka państwa sprzyjającego przestępczości nie pomaga zaś jego reputacji.

Propozycja Komisji przychodzi też w chwili coraz większego znaczenia płatności bezgotówkowych. Nie trzeba czekać na kolejne zestawienia liczbowe, aby przekonać się, że pandemia i rozwój technologii na trwałe zmieniają zwyczaje społeczeństw w formie dokonywania płatności – także w Niemczech i Austrii.

Według badań Komisji Europejskiej, 73 proc. operatorów z wysoko regulowanego sektora finansowego w UE popiera wprowadzenie pułapów dla dużych płatności gotówkowych, choć w sektorze niefinansowym jest to ledwie 46 proc. podmiotów, co pokazuje zapewne różnice organizacyjne, ale też tolerowanie zjawisk przestępczych.

Źródło: aleBank.pl