NBP: nie ma uzasadnienia dla przedłużenia wakacji kredytowych
„W opinii NBP w świetle istnienia Funduszu Wsparcia Kredytobiorców i jego projektowanego rozszerzenia, przedłużenie wakacji kredytowych wydaje się nieuzasadnione” – napisano w opinii.
„NBP pozytywnie ocenia niektóre propozycje zmian w funkcjonowaniu FWK, ale jednocześnie w naszej opinii kryteria otrzymania wsparcia zostały nadmiernie zliberalizowane. Może to prowadzić do ograniczenia podaży kredytu (zwłaszcza dla kredytobiorców o relatywnie słabszej sytuacji finansowej), powstania znacznych kosztów dla banków oraz zjawiska moral hazard” – dodano.
Polski bank centralny uważa też, że projekt ustawy, wbrew stanowisku zawartemu w uzasadnieniu do projektu, wymaga konsultacji z EBC.
Wątpliwości wobec poziomu RdD w wakacjach kredytowych
NBP ocenia natomiast, że zdefiniowanie kryteriów warunkujących skorzystanie z tzw. wakacji kredytowych w opiniowanym projekcie to krok w dobrym kierunku w porównaniu z dotychczasowymi przepisami.
„Niemniej jednak zaproponowane kryterium, czyli relacja rat kredytu mieszkaniowego do dochodów gospodarstwa (RdD=35 proc.) różni się od kryterium przyjętego w FWK i wydaje się zdecydowanie zbyt niskie (szerzej w dalszej części uwag nt. FWK)” – napisano w opinii.
Zdaniem banku centralnego, brak jest przesłanek uzasadniających przyjęcie różnych progów w dwóch instrumentach mających zbieżny cel, tj. pomocy kredytobiorcom mającym problemy ze spłatą rat kredytowych.
„Niezależnie od powyższego, wobec istnienia mechanizmu wsparcia kredytobiorców przeżywających przejściowe trudności w regulowaniu zobowiązań wynikających z kredytów na cele mieszkaniowe (FWK) oraz proponowanych zmian zwiększających dodatkowo jego dostępność, nowelizacja ustawy o finansowaniu społecznościowym dla przedsięwzięć gospodarczych i pomocy kredytobiorcom, tj. przedłużenie wakacji kredytowych, wydaje się zbędna” – ocenił bank.
Czytaj także: Prof. Waldemar Rogowski o wakacjach kredytowych i Funduszu Wsparcia Kredytobiorców
Uwagi do proponowanych zmian w FWK
Zdaniem NBP, pomoc dostępna w ramach projektu ustawy powoduje de facto ograniczenie wykorzystania funduszu FWK.
„Tymczasem, na zasilenie FWK banki poniosły znaczne koszty – na koniec października 2023 r. dysponował on środkami w wysokości 1,9 mld zł” – napisano.
NBP pozytywnie odniósł się natomiast do propozycji podwyższenia maksymalnej kwoty wsparcia z Funduszu Wsparcia Kredytobiorców do 2,5 tys. miesięcznie.
„Nie znajdujemy jednak uzasadnienia dla wydłużania okresu spłaty wsparcia oraz zwiększenia liczby rat pomocy, które mogą być umorzone. Za brakiem takiej potrzeby przemawia m.in. już obecnie długi okres spłaty i wzrost wynagrodzeń, który nastąpi do momentu rozpoczęcia spłaty wsparcia. Natomiast kwota pomocy, z której zwrotu kredytobiorca będzie mógł być zwolniony wzrośnie z tytułu projektowanego zwiększania wartości pomocy, nawet w sytuacji utrzymania obecnej liczby umarzanych rat” – podaje bank centralny.
Jednocześnie wątpliwości NBP budzi część zaproponowanych zmian dotyczących warunków i kryteriów przyznawania wsparcia z FWK. W jego opinii, wejście w życie proponowanych kryteriów udzielania pomocy z FWK może oznaczać znaczne ograniczenie dostępności kredytów mieszkaniowych, szczególnie dla gospodarstw o niższych i średnich dochodach.
„Należy zauważyć, że już obecne rozwiązania w tym zakresie uprzywilejowują gospodarstwa spłacające kredyty mieszkaniowe. Finansowana przez banki pomoc z FWK może być bowiem przyznana przy dochodach (po odliczeniu rat kredytu) dwukrotnie wyższych niż uprawniających do otrzymania pomocy socjalnej przyznawanej przez państwo. Po zmianach proponowanych w nowelizacji kwota dochodu (po odliczeniu rat kredytu) uprawniająca do wsparcia z FWK byłaby wyższa od kwoty minimum socjalnego” – napisano.
„W związku z tym NBP sugeruje pozostanie przy dotychczasowym progu dwukrotności dochodu uprawniającego do świadczeń z pomocy społecznej” – rekomenduje bank.
Dodatkowo, zaproponowany nowy próg relacji raty kredytu do dochodów w wysokości 40 proc. wydaje się NBP zbyt niski.
„Ustalenie progu na takim poziomie będzie powodować, że do pomocy będą uprawnieni kredytobiorcy zdolni do obsługi kredytu” – napisano.
Bank zauważa też, że próg 40 proc. jest również niespójny z regulacjami nadzoru bankowego (Rekomendacja S Komisji Nadzoru Finansowego).
Czytaj także: Nowe wakacje kredytowe w opinii KNF