GUS: inflacja w marcu wyniosła rdr 10,9 proc.; dwucyfrowy wynik po raz pierwszy w tym wieku
Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w marcu 2022 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem
ub. roku wzrosły o 10,9% (wskaźnik cen 110,9), a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 3,2% (wskaźnik cen 103,2).
– czytamy w komunikacie.
W marcu 2022 r. #ceny towarów i usług konsumpcyjnych wg szybkiego szacunku wzrosły w porównaniu do marca 2021 r. o 10,9% (wskaźnik cen 110,9), a w stosunku do lutego 2022 r. wzrosły o 3,2% (wskaźnik cen 103,2). https://t.co/TfnYNUjiJ4#GUS #statystyki #CPI #WskaźnikCen pic.twitter.com/CxwmXaTZm6
— GUS (@GUS_STAT) April 1, 2022
Czytaj także: Kursy walut reagują na ponad 10-procentową inflację >>>
Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 9,2% r/r, nośników energii – wzrosły o 23,9% r/r, paliw do prywatnych środków transportu zwiększyły się o 33,5% r/r, podano w komunikacie.
„Ceny towarów i usług konsumpcyjnych według szybkiego szacunku w marcu 2022 r. w porównaniu z analogicznym miesiącem ub. roku wzrosły o 10,9% (wskaźnik cen 110,9), a w stosunku do poprzedniego miesiąca wzrosły o 3,2% (wskaźnik cen 103,2)” – czytamy w komunikacie. Ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 9,2% r/r, nośników energii – wzrosły o 23,9% r/r, paliw do prywatnych środków transportu zwiększyły się o 33,5% r/r, podano w komunikacie. W ujęciu miesięcznym, ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 2,2% m/m, nośników energii wzrosły o 4,4%, natomiast paliw do prywatnych środków transportu zwiększyły się o 28% m/m, podano także. Konsensus rynkowy wyniósł 10,1% r/r.W ujęciu miesięcznym, ceny żywności i napojów bezalkoholowych wzrosły o 2,2% m/m, nośników energii wzrosły o 4,4%, natomiast paliw do prywatnych środków transportu zwiększyły się o 28% m/m, podano także.
Konsensus rynkowy wyniósł 10,1% r/r.
Ekonomiści: inflacja w kolejnych miesiącach wciąż dwucyfrowa, możliwe mocniejsze ruchy RPP
Do mocniejszego od oczekiwań wzrostu CPI w marcu (10,9 proc. rdr vs. 8,5 proc. w lutym ) przyczynił się przede wszystkim mocny wzrost cen paliw, wywołany wojennym szokiem. Ekonomiści wskazują, że w kolejnych miesiącach inflacja prawdopodobnie nadal będzie dwucyfrowa, a RPP w kwietniu może ponownie dokonać mocniejszej podwyżki stóp – o 75 pb.
Czytaj także: Po zaskakującym wzroście inflacji spodziewane mocne podwyżki stóp procentowych >>>
URSZULA KRYŃSKA, PKO BP:
„Inflacja była mocniejsza od oczekiwań rynkowych, mieliśmy prawie 11 proc. w ujęciu rok do roku. W zasadzie we wszystkich kategoriach wzrosty cen były mocniejsze niż oczekiwaliśmy – żywność wzrosła trochę mocniej w ciągu miesiąca, nośniki energii też przyspieszyły, no i mamy bardzo wysoki wzrost cen paliw – w ciągu miesiąca to wzrost aż o 28 proc. Głównym czynnikiem, który ciągnął inflację do góry był wojenny szok w cenach paliw. Jesteśmy już na takim poziomie, że presja cenowa jest dość wysoka i dotyczy całej gospodarki. Głównie to czynniki kosztowe ciągnęły inflację w górę – głębszy wzrost cen żywności, energii i szybujące w górę ceny paliw. Wstępnie szacuję, że inflacja bazowa w marcu wyniosła około 6,7 proc.
W kolejnych miesiącach, wiosną i latem, inflacja prawdopodobnie pozostanie na dwucyfrowy poziomie.
Nasza prognoza na cały rok – jeszcze przed dzisiejszym odczytem – zakładała, że średnioroczna inflacja wyniesie 9,5 proc., jednak jest ryzyko, że będzie więcej”.
MONIK KURTEK, BANK POCZTOWY:
„Inflacja w marcu przekroczyła psychologiczną barierę 10,0 proc. rdr, zbliżając się do 11,0 proc. rdr i przekraczając istotnie średnie oczekiwania rynkowe. Ostatnio dwucyfrowy poziom wskaźnika CPI odnotowano w Polsce we wrześniu 2000 r. Z danych GUS wynika, że do przyspieszenia wzrostu cen, aż o 3,2 proc. w stosunku do lutego br., przyczynił się w największym stopniu wzrost cen paliw, aż o 28 proc. mdm, ale także odbiegający od sezonowych trendów wzrost cen żywności, o 2,2 proc. mdm, oraz wzrost cen nośników energii o 4,4 proc. mdm. Zapewne część innych towarów i usług także notowało w marcu wzrosty, ale na te dane musimy poczekać do połowy kwietnia. Z moich wstępnych szacunków wynika, że inflacja bazowa, po wyłączeniu cen żywności i energii, mogła w marcu przyspieszyć do 6,9 proc. rdr.
Inflacja bliska 11,0 proc. jest niewątpliwie argumentem za dalszymi podwyżkami stóp procentowych w Polsce.
Już w przyszłym tygodniu zobaczymy zapewne kolejny wzrost stóp i, w mojej opinii, może być to drugi z rzędu ruch o 75 pb. Według moich prognoz, średnioroczny wskaźnik CPI, i to przy założeniu utrzymania tarcz antyinflacyjnych do końca br., wyniesie w tym roku powyżej 10 proc., a 'sprowadzenie’ go do celu inflacyjnego zajmie kolejne co najmniej 3 lata. RPP ma ewidentnie jeszcze sporą przestrzeń do działania”.
„Inflacja w marcu wzrosła z 8,5 proc. do 10,9 proc. Grubo powyżej konsensusu prognoz. Łącznie poprawnie wytypowaliśmy bohaterów wzrostu cen (błędy się zniosły): żywność (+2,2 proc. mdm), energia (+4,4 proc. mdm), paliwa (+28 proc. mdm). W kwietniu będzie jeszcze wyżej.
Miłą niespodzianką jest stosunkowo niewielkie przyspieszenie inflacji bazowej w okolice 7 proc.
Od tego momentu powinniśmy obserwować coraz niższe miesięczne dynamiki tej miary zmian cen (rozpędzenie powinno gasnąć)”.
ALEKSANDRA ŚWIĄTKOWSKA, BOŚ:
„Za skokowy wzrost inflacji w marcu odpowiedzialne są wszystkie kategorie poza inflacją bazową. Ta ostatnia oczywiście rośnie, ale w wolniejszym tempie niż pod koniec 2021 r. Za bieżący wzrost inflacji odpowiadają głównie paliwa, nośniki energii i żywność. Oczekiwaliśmy lekkiego wzrostu bazowego CPI do 6,8 proc., wobec 6,7 proc. w lutym, ale być może wskaźnik może być w marcu jeszcze bliższy 7 proc.
Zaskoczyło wyższe tempo wzrostu cen nośników energii. Oczywiście część nośników jest objęta taryfami, więc zapewne tę kategorię podbijają cały czas ceny opału i energii cieplnej. Gaz też może drożeć u dystrybutorów prywatnych, ale to raczej mała część rynku.
Marcowy odczyt CPI niekoniecznie musi zmienić bazowy scenariusz dla stóp procentowych – według naszej prognozy Rada w przyszłym tygodniu może podwyższyć stopy o 50 pb.
Oczywiście po marcowym odczycie jest większe ryzyko mocniejszej podwyżki, o 75 pb, ze względu na to, jak Rada reagowała do tej pory na bieżącą inflację.
Choć ostatnio ważny dla RPP był kurs, to jednak bieżąca inflacja zawsze potrafiła wyzwolić bardziej konkretne ruchy. Do zakończenia cyklu podwyżek potrzebujemy, żeby inflacja przestała w końcu rosnąć”.
KAMIL ŁUCZKOWSKI, BANK PEKAO:
„Odczyt zdecydowanie powyżej konsensusu rynkowego, jak i naszej i tak wygórowanej prognozy. Nasza prognoza wskazywała na 10,5 proc. rdr, choć najwyższe prognozy na rynku wskazywały nawet na 11-proc. inflację. Tak duży skok inflacji to oczywiście efekt wojny na Ukrainie, a szczególnie gigantycznego wzrostu cen paliw. Według dzisiejszego szacunku paliwa wzrosły mdm o blisko 30 proc. i to stanowiło główny czynnik, który podbił inflację. Zgodnie z oczekiwaniami to właśnie paliwa były najszybszym kanałem wpływu wojny na inflację w Polsce. Z tego powodu pod presją znalazły się także ceny żywności, GUS zaraportował 2-proc. wzrost mdm, co jak na żywność jest dużym wzrostem. Wpływ wojny nie będzie miał jednak charakteru jedynie szybkiej drastycznej podwyżki i rozciągnie się na najbliższe miesiące. Wzrosły też nośniki energii, zakładam, że ze względu na skok rynkowych cen węgla i gazu w marcu, to one podbiły mocno ceny opału czy butli gazowych.
Według naszych szacunków inflacja bazowa podskoczyła w marcu do około 6,9 proc. z 6,7 proc. w poprzednim miesiącu. To nie jest niespodzianką, sami zakładaliśmy nawet wyższy wzrost inflacji bazowej, firmy dalej rekompensują sobie wysokie ceny energii i rosnące koszty pracy. Prawdopodobnie wyższe ceny najmu mieszkań są napędzane przez napływ uchodźców z Ukrainy.
W kolejnych miesiącach dużo będzie zależało do tego, co będzie działo się za naszą wschodnią granicą.
Na pewno szczyt inflacji jest jeszcze przed nami i kolejne odczyt powinny kierować nas powyżej 11 proc., do 11,5 proc.
W naszym scenariuszu bazowym zakładamy szczyt inflacji w III kw. i powinien on wynieść ok. 11,5 proc., może nieco powyżej.
Na chwilę obecną zostawiamy nasz scenariusz bazowy zakładający podwyżkę stóp procentowych w kwietniu o 50 pb, chociaż marcowy odczyt jest na tyle wysoki i zaskakujący w górę, że może skłonić RPP do większego ruchu o 75 pb”.
RAFAŁ BENECKI, ADAM ANTONIAK, ING BANK ŚLĄSKI:
„Gospodarka dostosowuje się do nowego szoku, a nadchodzące kwartały upłyną pod znakiem dwucyfrowej inflacji, na co składa się szereg czynników. Po pierwsze, pomimo bardzo wysokiej bazy odniesienia i obniżki VAT wzrost cen paliw będzie się w 2022 utrzymywał na wysokim poziomie w związku z sytuacją geopolityczną.
Po drugie, nasiliła się, i tak już wysoka, presja na ceny surowców energetycznych, których Rosja jest ważnym dostawcą. Będzie to generowało podwyższone koszty produkcji i transportu w szeregu branż przetwórstwa.
Po trzecie, spodziewamy się dalszej presji na wzrost cen żywności, z uwagi na mniejsze zbiory w regionie konfliktu, droższe paliwa i energia, drogie nawozy. Po czwarte, przed nami kontynuacja ekspansji fiskalnej. Po obniżkach podatków pośrednich (VAT, akcyza) zapowiadane są dalsze cięcia podatków bezpośrednich (obniżenie pierwszej stawki PIT z 17 proc. do 12 proc.). Towarzyszyły będą temu rosnące wydatki na uzbrojenie oraz utrzymanie uchodźców (edukacja, służba zdrowia, wydatki socjalne). Rząd zapowiada także rekompensaty dla rolników z tytułu wzrostu cen nawozów oraz rekompensaty z powodu embarga na import węgla z Rosji dla dotkniętych podmiotów krajowych.
Co to wszystko oznacza dla perspektyw dla stóp procentowych? Silnie rosną oczekiwania cenowe gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, co grozi ich odkotwiczeniem i utrudni zbicie inflacji. Czeka nas specyficzne spowolnienie gospodarcze ze słabszym eksportem i inwestycjami oraz utrzymującym się mocnym popytem konsumpcyjnym, stymulowanym m.in. polityką fiskalną. Obecny policy mix jest nieskuteczny w walce z inflacją, która w takim otoczeniu będzie miała uporczywy charakter.
Zacieśnieniu polityki pieniężnej będzie towarzyszyła dalsza ekspansja fiskalna, co jest czynnikiem proinflacyjnym.
Duża część z obserwowanych obecnie wzrostów cen surowców oraz cen hurtowych będzie się przekładała na ceny detaliczne dopiero w kolejnych miesiącach i kwartałach.
Tak wysoki poziom inflacji obserwowaliśmy ostatnio w połowie roku 2000. W obecnym otoczeniu konieczne będzie dalsze zacieśnianie polityki pieniężnej, w tym roku do około 6,5 proc., a docelowo stopa referencyjna może wzrosnąć do 7,5 proc.”.