Forum Finansowania MMŚP 2023: otoczenie regulacyjne a dostęp przedsiębiorców do usług finansowych
Do tej części Forum, poświęconej otoczeniu regulacyjnemu MMŚP, wprowadził uczestników Adam Abramowicz, Rzecznik Małych i Średnich Przedsiębiorców. Zwrócił uwagę, że regulacje mające poprawić pozycję małych firm w stosunku do sektora bankowego oraz dotyczące zapewnienia bezpieczeństwa np. jeśli chodzi o spłacalność kredytów, nie mogą nadmiernie podnosić jego kosztu. Potrzebne są rozwiązania niskokosztowe i rynkowe.
Zwrócił uwagę, że regulacje mające poprawić pozycję małych firm w stosunku do sektora bankowego oraz dotyczące zapewnienia bezpieczeństwa np. jeśli chodzi o spłacalność kredytów, nie mogą nadmiernie podnosić jego kosztu. Potrzebne są rozwiązania niskokosztowe i rynkowe.
Obowiązkiem, który nadciąga dla sektora jest ESG. Obecnie jest to obowiązek dla dużych firm, jest ich około 300 w Polsce, ale za rok będzie ich już 3000, a w Brukseli mówi się, że za chwilę będzie obowiązywać także mniejsze spółki.
Jak stwierdził Rzecznik MŚP, politycy nie powinni wykorzystywać polityki do swoich celów, bo zaszkodzi to gospodarce. Koszt wprowadzania raportowania w ramach ESG jest wysoki, pomijając zasadność, a regulacja nie powinna prowadzić do wzrostu kosztów.
Czytaj także: Prezes ZBP o kredytach inwestycyjnych dla MMŚP
Co jest najważniejsze dla firm, jeśli chodzi o pakiet regulacyjny?
Panel dyskusyjny moderował Włodzimierz Kiciński wiceprezes ZBP, a uczestniczyli w nim: Justyna Adamczyk, wiceprezes Polskiej Agencji Nadzoru Audytowego: dr Sławomir Czopur, prezes zarządu SOZ Banku Polskiej Spółdzielczości: prof. dr hab. Kamil Liberadzki, dyrektor Departamentu Rozwoju Regulacji w Urzędzie Komisji Nadzoru Finansowego; Wojciech Paluch, dyrektor Departamentu Małych i Średnich Przedsiębiorstw w Ministerstwie Rozwoju i Technologii; Piotr Soroczyński, główny ekonomista Krajowej Izby Gospodarczej, członek Rady Dialogu przy Prezydencie RP; Tomasz Styczyński, prezes zarządu Krakowskiego Banku Spółdzielczego i Agnieszka Wolska, wiceprezes zarządu BNP Paribas Polska.
Jak podkreślił Włodzimierz Kiciński, firmy z sektora MMŚP dotknęły skutki pandemii, wojny w Ukrainie i niektóre regulacje, takie jak karta podatkowa i Nowy Ład.
Odpowiadając na pytanie, co jest najważniejsze dla firm MŚP, jeśli chodzi o pakiet regulacyjny, Wojciech Paluch stwierdził, że ważne jest, żeby w regulacjach, dostrzegać firmy MŚP i ma to także znaczenie na poziomie europejskim. Mają one też inny poziom adaptacji w stosunku do dużych podmiotów.
Wyzwaniem obecnie są rosnące koszty prowadzenia działalności, np. dotyczące dostępności pracowników. Jak poinformował, w resorcie trwają prace związane z regulacjami dotyczącymi zatorów płatniczych. Na przykład dotyczące zakazu cesji wierzytelności w umowach pomiędzy dużymi podmiotami i małymi firmami, bo MŚP nie mogą takich wierzytelności upłynnić.
Jeśli chodzi o dostępność kredytów dla firm MŚP, to prof. Kamil Liberadzki zwrócił uwagę, że banki obowiązują regulacje ostrożnościowe. Jeśli perspektywy gospodarcze są słabsze, to rosną rezerwy w bankach i wzrasta koszt kapitału. Banki są mniej skłonne udzielać wtedy kredytów i pożyczek.
Teraz mamy trudny moment makroekonomiczny i obciążony dużą niepewnością. Banki muszą wycenić to ryzyko i odpowiednio podeprzeć to kapitałami własnymi, a one są dla banków bardzo drogim źródłem finansowania.
Jak podkreślił prof. Liberadzki – regulacje ostrożnościowe nie są skonstruowane na pomaganie gospodarce. Zwrócił uwagę na publiczne i niepubliczne banki rozwoju. Wspomniał o syntetycznej sekularyzacji portfeli, także małych i średnich przedsiębiorstw oraz innych portfeli kredytowych, prowadzonej między innymi również przez banki w Polsce.
Jeśli chodzi o model biznesowy, to banki będą zdane coraz bardziej na firmy MŚP, bo duże korporacje finansują się bezpośrednio na rynkach kapitałowych. Banki w Polsce są często zbyt małe, gdy przychodzą do nich duże państwowe koncerny, na przykład energetyczne.
Jak stwierdziła Justyna Adamczyk, biegły rewident ma dużo do powiedzenia o firmie. Przedsiębiorca, który zleca badanie sprawozdania finansowego, może mieć pewność, że zostanie ono rzetelnie zbadane i sprawdzone oraz zostanie wydana opinia. Biegły zwraca też uwagę na to, co jest nieprawidłowe i pozwala poprawić sprawozdanie tak, żeby było poprawne.
Jest to ważne, bo banki wymagają przedstawienia sprawozdań finansowych. Jeśli są one zbadane, to mają podstawę wierzyć, że są one prawidłowe. Mamy wojnę, inflację i firmy czasem poprawiają sobie wyniki. Badanie powinien prowadzić tylko rewident z firmy audytorskiej. Jak podkreśliła, w innym przypadku może się zdarzyć, że przedsiębiorca zapłacił za badanie, które okaże się nieważne. Dlatego trzeba sprawdzić czy rewident odpowiednie ma uprawnienia.
Czytaj także: Paweł Borys o stanie gospodarki i firmach MŚP
Agnieszka Wolska zwróciła uwagę na obecny spadek popytu na kredyt. Firmy bardzo ostrożnie podchodzą do kosztów finansowania, co jest wynikiem inflacji i wysokich stóp procentowych. Widać tendencję do minimalizowania kapitału obrotowego i związanego z tym mrożenia gotówki. Szuka się wszelkich możliwości optymalizacyjnych. Bank ma „apetyt” na finansowanie, ale popyt jest dużo mniejszy niż poprzednio.
Wspomniała również o reformie wskaźników WIBOR i WIRON jako o niestabilności regulacyjnej, która wpływa na brak pewności, jak będzie kształtował się koszt finansowania.
Kolejne ważne zagadnienie to obowiązek traktowania rolników jako konsumentów, co zmienia współdziałanie z takimi podmiotami na rynku. Bank BNP Paribas finansuje prawie 25% polskich rolników i ma z tym duży problem. Również bardzo duże gospodarstwa rolne traktowane są jak konsumenci, a to przecież są w zasadzie przedsiębiorstwa.
Dla firm MŚP jest ważne, żeby udzielić im kredytu w sposób prosty i łatwy. Jednak banki muszą sięgnąć do sprawozdań finansowych, a trudno uzyskać dobrej jakości sprawozdania z małych i mikro firm. Zwróciła uwagę, że banki mogą finansować tylko firmy, które są już przynajmniej dwa lata na rynku.
Czytaj także: Forum Finansowania MMSP o inwestycjach 99 procent polskich firm
Jak stwierdził Tomasz Styczyński, na rynku mamy nadpłynności w firmach i to może być powód małego popytu na kredyt. Nie wolno udzielić finansowania podmiotowi bez zdolności kredytowej. Zwrócił uwagę na indywidualną politykę banku, czy chce mieć, czy nie, większą chęć do udzielania kredytów firmom.
Wspomniał o innych możliwościach finansowania firm takich jak leasing, faktoring i sprzedaż wierzytelności. Dziś bank spółdzielczy zarabia na marży odsetkowej i odkłada kapitał, żeby mieć środki, kiedy będzie potrzeba udzielenia większej ilości finansowania, jak będzie na to popyt.
Jak stwierdził dr Sławomir Czopur, dziś bankom ze względu na obciążenia fiskalne bardziej opłaca się finansować dług publiczny poprzez obligacje – niż gospodarkę. Banki spółdzielcze są gotowe, jeśli chodzi o przygotowanie kapitałowe i płynność. Banki Zrzeszenia BPS udzieliły, głównie firmom MŚP, 50 mld zł kredytów i są gotowe to podwoić.
Zwrócił uwagę, że banki spółdzielcze z reguły są małe i mają podobne problemy, jak firmy MŚP. Działają w różnym otoczeniu mikroekonomicznym, a regulacje tworzone są dla uśrednionego odbiorcy. Małe firmy działają często na uproszczonej księgowości, a regulacje wymagają do oceny zdolności kredytowej, dostarczenia przez przedsiębiorcę danych finansowych i jest to problem. Choć bank spółdzielczy zna lokalnego przedsiębiorcę i może sam ocenić, czy spłaci on zaciągnięty kredyt.
Piotr Soroczyński zwrócił uwagę na zmienność otoczenia prawnego firm. W Polsce trzeba wysyłać księgowych z firmy na szkolenie co roku, bo coś się zmienia. W innych krajach zmiany są wprowadzane co kilka lat. To również generuje koszty związane z utrzymaniem takich pracowników. Takie częste zmiany regulacyjne mocno obciążają firmy.
Zwrócił ponadto uwagę na problem, że dziś edukuje się odbiorców, żeby zwracali uwagę na ESG. Takie wymagania mogą spełnić duże firmy, a mniejsze – nie. I choć nie będą musiały tego w najbliższym czasie robić, to odbiorcy sami zrezygnują z ich usług i produktów. Za kilka lat, kiedy mniejsze firmy też będą musiały spełniać te wymagania, to może okazać się, że ich miejsce zajęli już inni dostawcy i kooperanci.
Firmy powinny się rozwijać, a nie walczyć z przepisami
W trakcie dyskusji mówiono też o tym, w jaki sposób banki spółdzielcze mogą wspierać mały biznes lokalny. Nie można tego robić, jeśli firma krótko działa lub nie może spełnić wymogu 20% wkładu własnego. Trzeba wrócić do genezy spółdzielczości i kojarzyć spółdzielczość kupującego z odbierającym. W ten sposób można byłoby pokryć lukę kapitałową.
Zwrócono uwagę, żeby jak najwięcej było dyskusji i konsultacji jeszcze przed wprowadzeniem danej regulacji. Firmy powinny się rozwijać, a nie walczyć z przepisami. Podkreślono znaczenie stabilnego otoczenia w przepisach. Wtedy również badania sprawozdań finansowych są dużo prostsze. Przepisy powinny być dostosowane również do małych firm.
Zwrócono uwagę, że Polska jest gospodarką otwartą, działają na naszym rynku koncerny międzynarodowe i mniejsi dostawcy muszą podporządkować się wymogom ESG również w całym łańcuchu dostaw.
Trzeba przeprowadzić transformację w sposobie prowadzenia biznesu. Fundusze z polskich banków powinny w większym stopniu niż obecnie iść do polskiej gospodarki, na przykład poprzez papiery dłużne.
Zwrócono uwagę, że już niedługo brak ESG może powodować brak finansowania z funduszy europejskich.