Czy decyzje Hiszpanów pomogą światowym indeksom?

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

swierczek.grzegorz.a.150x22Madryt staje się dziś punktem na mapie, który obserwować będą inwestorzy nie tylko na Starym Kontynencie. Czekamy na ogłoszenie projektu budżetu na 2013 rok oraz projekt reform gospodarczych wraz z planowanym harmonogramem ich realizacji. Plany zakładają m.in. podwyżkę podatku VAT oraz obniżenie zasiłków dla bezrobotnych. Dodatkowo, jak poinformował już w piątek Financial Times, prawdopodobnie także dzisiaj poznamy program reform strukturalnych, które już od pewnego czasu są punktem negocjacji między Komisją Europejską a hiszpańskim rządem. Jednakże Hiszpanie starają się odłożyć w czasie oficjalne wystąpienie o środki pomocowe z Europejskiego banku Centralnego (EBC).

W tym tygodniu podstawowym pytaniem wśród inwestorów zaangażowanych na różnych światowych aktywach było, kiedy Mariano Rajoy zwróci sie o pomoc finansową. Na rynkach nie milkną spekulacje, iż Hiszpania nie wystąpi o dofinansowanie do momentu, aż zostanie do tego zmuszona przez rynek (do momentu kolejnej wyprzedaży obligacji). Zwlekanie z podjęciem decyzji z całą pewnością nie wpływa korzystnie na rynki, szczególnie gdy potrzeba dalszej pomocy jest nieunikniona. Jej konieczność potwierdza środowy Wall Street Journal, cytując wypowiedź Rajoy’a, w której oświadczył on, że „na 100% poprosi o zewnętrzną pomoc”. Być może ponowna ocena stanu hiszpańskiej gospodarki przez agencję ratingową Moody’s, która zostanie przeprowadzona pod koniec tego tygodnia, i ponowna rewizja ratingu zmobilizują rząd Rajoy’a do bardziej odważnego poszukiwania zewnętrznego finansowania.

Kolejnym istotnym, „hiszpańskim” wydarzeniem dla rynków będzie dzisiejszy wynik drugiego już audytu sektora bankowego, który ma pokazać, jakiej ilości środków potrzebują hiszpańskie banki. Warto wspomnieć, iż w czerwcu na telekonferencji eurogrupy ustalono, iż maksymalna kwota pakietu pomocowego z Europejskiego Funduszu Stabilizacji Finansowej może wynieść do 100 mld euro. W opiniach analityków najczęściej pojawia się kwota 60 mld euro, która miałaby wspomóc hiszpański system bankowy. Powyższe wydarzenia są więc głównym punktem uwagi inwestorów i nie pozostaną bez wpływu na krajowe indeksy.

Dziś seria danych makro

Informacjami, które mogą mieć dziś duży wpływ na zachowania na światowych rynkach będą odczyty kilku kluczowych danych makroekonomicznych. O godzinie 10:30 poznamy odczyt PKB Wielkiej Brytanii w II kwartale, natomiast o godzinie 14:30 opublikowany zostanie PKB Stanów Zjednoczonych. Wstępne prognozy nie są jednak optymistyczne i nie wskazują na poprawę dynamiki wzrostu gospodarczego w obu państwach. O godz. 14:30 opublikowany zostanie cotygodniowy raport informujący o ilości zarejestrowanych zasiłków dla bezrobotnych w USA (poprzednio 382 tys., prognoza 378 tys.) oraz o 16:00 – sierpniowy indeks podpisanych umów kupna domów w USA (poprzednio 2,4% m/m, prognoza -0,1%). W nocy warto także zwrócić uwagę na dane, które będą napływać z Azji, przede wszystkim na poziom inflacji oraz dane o produkcji w Japonii oraz wskaźnik PMI, obrazujący aktywność gospodarczą dla przemysłu w Chinach.

Światowe indeksy nadal w odwrocie

Z punktu widzenia analizy technicznej ogólna sytuacja na światowych indeksach nie jest najlepsza. Po pierwsze, od kilku dni ich wyceny spadają w ramach korekty po osiągnięciu szczytów powstałych w wyniku decyzji Rezerwy Federalnej USA o uruchomieniu kolejnego programu luzowania ilościowego w polityce monetarnej czyli QE3. Dodatkowo, apetyty „byków” zostały przygaszone wypowiedzią Charlesa Plossera, szefa Rezerwy Federalnej Filadelfii, który stwierdził, że QE3 nie spełni swojej roli i nie przyczyni się do spadku bezrobocia i wzrostu gospodarczego. Z drugiej strony, znajdujemy się po ponad 3-miesięcznym trendzie wzrostowym. W takich warunkach pojawienie się korekty spadkowej jest jak najbardziej zasadne, ponadto jej łagodny przebieg może świadczyć o ciągłej sile strony popytowej.

W środę warszawska giełda otworzyła się ze stratą w przybliżeniu 1,1%, a następnie do końca trwania sesji byki starały się powstrzymać niedźwiedzie przed dalszymi spadkami. Ostatecznie indeks największych polskich spółek zakończył dzień ze stratą 1,04% i zamknął się na poziomie 2357 pkt. Z technicznego punktu widzenia, kluczowym poziomem dla WIG 20 jest obecnie wsparcie w okolicach 2350-40 pkt. Niekorzystne informacje płynące z rynków i dalsze obawy o stan gospodarek najbardziej zadłużonych państw może spowodować przełamanie tego poziomu, co w konsekwencji może prowadzić do dalszych spadków. Na tle innych europejskich indeksów WIG 20 był jednak jednym z bardziej stabilnych.

W Niemczech wczorajsza sesja rozpoczęła się od obrony dolnego poziomu 7300 pkt. Najwięcej traciły akcje niemieckich banków. Commerzbank na zamknięciu sesji stracił 5,7% a Deutsche Bank 6,49%. Ostatecznie DAX zakończył dzień ze stratą 2,0%. Aktualnie niemiecki DAX zyskuje niewiele ponad 0,3%,. Jeśli okaże się, że trend spadkowy będzie kontynuowany, to istotne będą reakcje strony popytowej przy ważnych wsparciach, takich jak 7150 pkt. lub nawet 7100 pkt., które odegrały ważne role wsparcia i oporu z sierpnia 2011 roku i kwietnia 2012 roku.

Grzegorz Świerczek
specjalista rynku CFD i Forex
City Index