Co Polacy zrobią z ulokowanymi w obligacjach 15 miliardami złotych?

Co Polacy zrobią z ulokowanymi w obligacjach 15 miliardami złotych?
Bartosz Turek. Źródło: HREIT SA
Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter
To już pewne – część posiadaczy detalicznych obligacji skarbowych kupowanych w maju ’24 czeka niemiła niespodzianka. Oprocentowanie ich papierów może spaść nawet kilkukrotnie. Wszystko przez inflację, która gwałtownie wyhamowała. Aby uniknąć trzymania pieniędzy w zamian za niski procent, warto zamienić posiadane papiery. Gra toczy się łącznie o nawet kilkaset milionów złotych, pisze Bartosz Turek.

Około 350-400 milionów złotych – w sumie nawet o tyle więcej zarobić mogą posiadacze detalicznych obligacji skarbowych, którzy w odpowiednim momencie zamienią posiadane dziś papiery na te nowych emisji – wynika z szacunków HREIT.

Kwota ta będzie jeszcze pewnie rosła w kolejnych miesiącach. Wszystko przez inflację, która niespodziewanie wyhamowała w okolice celu inflacyjnego.

tabela, oprocentowanie, obligacje
Źródło: HREIT

Efekt jest taki, że jeśli ktoś kupował w ostatnich latach detaliczne obligacje skarbowe, to powinien trzymać rękę na pulsie. Należy bacznie przyglądać się temu jaką stawkę zaproponuje nam rząd po aktualizacji oprocentowania.

Sprawa dotyczy posiadaczy detalicznych papierów o terminie zapadalności co najmniej czteroletnim. Przykład? Czteroletnia obligacja skarbowa kupiona w maju 2022 roku cieszyła w ostatnich miesiącach inwestora oprocentowaniem na poziomie 17,1%, ale od maja 2024 roku będzie to już tylko 3%.

Czytaj także: Forum Bankowe 2024: duży udział obligacji w aktywach banków może być problemem

Ponad 15 miliardów w obligacjach do wymiany?

Wszystko dlatego, że tylko w pierwszym roku inwestowania oprocentowanie tych obligacji jest stałe. Potem odsetki zależą od inflacji. Ta niespodziewanie i gwałtownie wyhamowała. W efekcie, jeśli akurat w maju ’24 wypada nam moment aktualizacji oprocentowania, to minister finansów weźmie pod uwagę najnowszy odczyt inflacji opublikowany przez GUS.

Najnowsze dane pochodzą z marca ‘24. Wtedy, jak wyliczył urząd, roczny wskaźnik inflacji CPI wyniósł 2%. Musimy jeszcze wiedzieć, że czteroletnia detaliczna obligacja skarbowa emitowana w maju 2022 roku kusiła inwestorów marżą zysku na poziomie 1 pkt. proc. W efekcie sumując marżę i marcową inflację otrzymujemy wynik na poziomie 3%. Jak na papier czteroletni jest to – delikatnie rzecz ujmując -niewygórowane oprocentowanie.

Nie brakuje dziś rozwiązań, które pozwolą zarobić więcej. A gdyby i tego było mało, to nawet minister finansów kusi inwestorów wyższym oprocentowaniem obligacji. Jest jednak jeden warunek – musimy kupić papiery nowej emisji.

W takim wypadku trzyletnie papiery kuszą inwestorów stałym oprocentowaniem na poziomie 6,4%. Czteroletnie obligacje detaliczne w pierwszym roku pozwalają zarobić 6,55%, a potem 1,25 pkt. proc. ponad inflację. „Dziesięciolatki” natomiast w pierwszym roku dają obietnicę 6,8% odsetek, a potem 1,5 pkt. proc. ponad inflację.

Trudno się więc dziwić, że część posiadaczy tych papierów zdecyduje się na przedterminowy wykup i w zamian kupią obligacje nowych emisji. Powinno się to opłacać osobom, które w ten sposób zainwestowały w latach 2015-2023 w sumie nawet ponad 15 miliardów złotych, a to najpewniej jeszcze nie wszystko, o ile inflacja nie planuje znowu gwałtownie przyspieszyć.

Dwa źródła potencjalnych zysków

Oczywiście każdy indywidualnie powinien przeliczyć czy zamiana posiadanych papierów na nowe mu się opłaca. Musimy uwzględnić tu koszy, potencjalne zyski i to kiedy zainwestowane w obligacje pieniądze będą nam potrzebne.

Najlepiej pokazać drogę do znalezienia odpowiedzi na to pytanie biorąc pod uwagę konkretny przykład. Załóżmy, że mamy dziesięcioletnią obligację skarbową, która została wyemitowana w maju 2021 roku. Papier ten w maju 2024 roku zacznie być oprocentowany na poziomie zaledwie 3%. Dla porównania „dziesięciolatki” z nowej emisji oferują w pierwszym roku 6,8%. To już w pierwszym roku daje nam 3,8% dodatkowych odsetek.

Ale to nie wszystko. Posiadana przez nas obligacja jest bowiem tak słabo oprocentowana nie tylko ze względu na hamującą inflację, ale też przez niską marżę dodatkowego zysku. W tym konkretnym przypadku jest to tylko 1 pkt. proc. W ramach nowej emisji ta marża dodatkowego zysku „ponad inflację” jest o połowę wyższa i wynosi 1,5 pkt. proc.

Efekt jest taki, że zamieniając posiadany papier na nowy nie tylko zarobimy więcej w pierwszym roku, ale też we wszystkich kolejnych będziemy „do przodu” o 0,5 pkt. proc. Zakładając, że nasza inwestycja miałaby się zakończyć w pierwotnie zakładanym terminie (2031 roku), to w sumie z tego tytułu zarobilibyśmy dodatkowe 3%.

W praktyce nie da się obliczyć wyniku z dokładnością do drugiego miejsca po przecinku, bo nie znamy przyszłej inflacji, a więc nie jesteśmy też w stanie oszacować dokładnie efektów działania procentu składanego, który jest jednym z atutów dziesięcioletnich obligacji skarbowych.

Czytaj także: Lokaty, akcje, obligacje i TFI – rząd wyjaśnia zasady zmian w podatku Belki

Przedterminowy wykup obligacji kosztuje

Minusem zamiany posiadanej obligacji dziesięcioletniej na nową jest konieczność poniesienia opłaty. Przy przedterminowym wykupie tego typu papierów mówimy o 2 złotych za sztukę (równowartość 2%, bo pojedyncza obligacja ma wartość nominalną 100 zł).

Jest to jednak znacznie mniej niż suma potencjalnych zysków, którą w omawianym przykładzie szacować można w bardzo uproszczony sposób na 6,8%. Dla porządku warto dodać, że w przypadku obligacji czteroletniej opłata jest znacznie niższa i wynosi maksymalnie 0,7 zł w przeliczeniu na jedną obligację.

Przy tym musimy zaznaczyć, że poziom skomplikowania przedstawionych przez nas szacunków ograniczyliśmy do niezbędnego minimum. Aby otrzymać dokładny wynik z dokładnością do drugiego miejsca po przecinku musielibyśmy wskazać konkretny dzień złożenia dyspozycji odkupu, a potem realizacji zlecenia zakupu nowych papierów.

Musielibyśmy też znać przyszłą inflację, bo w przypadku obligacji dziesięcioletnich miałoby to wpływ na działanie mechanizmu procentu składanego. Nasze szacunki uprościliśmy też poprzez nieuwzględnianie opodatkowania tzw. podatkiem Belki.

tabela, oprocentowanie, obligacje
Źródło: HREIT

Czytaj także: Sprzedaż obligacji detalicznych wzrosła m/m do 5,76 mld zł w styczniu ‘24

Bartosz Turek,

główny analityk HREIT.

Źródło: BANK.pl