Doskonała passa dolara
Trwa doskonała passa amerykańskiego dolara. Zyskuje on do głównych światowych walut, wybijając się dziś na wielomiesięczne ekstrema. „Zielony” zyskuje również do złotego i jest najdroższy od roku.
Trwa doskonała passa amerykańskiego dolara. Zyskuje on do głównych światowych walut, wybijając się dziś na wielomiesięczne ekstrema. „Zielony” zyskuje również do złotego i jest najdroższy od roku.
Kurs złotego utrzymywał się w poniedziałek na dość stabilnym poziomie, jakby flirtując z pomysłem spadku ceny euro poniżej średniej 50 i 200 dniowej. Jeżeli to się stanie, otwarta będzie droga to 4,15 zł za euro. Kluczem będą tu, jak wspominałem już wielokrotnie, sygnały z frontu ukraińskiego.
Zaprezentowane rano, znacznie lepsze niż oczekiwano dane o eksporcie z Chin i Niemiec, które w komentarzach zostały określone, jako sugerujące odbicie gospodarcze, nie przełożyły się na wzrost rentowności niemieckich papierów skarbowych czy amerykańskich papierów skarbowych.
Początek roku szkolnego, to dobry moment, żeby postawić kolejny krok w kierunku edukacji finansowej swojej pociechy. Warto w tym celu rozważyć założenie dedykowanego dla dzieci i młodzieży konta bankowego.
Tracący na świecie funt osłabił się również wobec złotego, spadając w poniedziałek do najniższego poziomu od ponad dwóch tygodni. Funt był jedyną główną walutą, która dziś straciła do złotego.
Przez większą część dnia na giełdach niewiele się działo. Byki nie garnęły się do skorzystania z okazji, jaką dała decyzja Europejskiego Banku Centralnego oraz zawieszenie broni na Ukrainie. W końcówce handlu lekki niepokój spowodowały niewielkie spadki indeksów na Wall Street.
W ubiegły poniedziałek rynki amerykański i kanadyjski były zamknięte z powodu święta pracy. Brak płynności sprawił, że kursy walutowe oscylowały w dość wąskich zakresach. Niska zmienność była też wynikiem oczekiwania inwestorów na posiedzenia kilku banków centralnych, a także z uwagi na niepewność geopolityczną, związaną z kryzysem na Ukrainie.
Miniony tydzień spowodował dynamiczne wybicie polskich indeksów akcji w górę. Jako impuls do wzrostów posłużyła nadzieja na wstrzymanie wojny na Wschodzie Ukrainy.
Początek nowego tygodnia na krajowym rynku walutowym rozpoczyna się spokojnie. Notowania złotego względem euro oscylują wokół poziomu 4,18 i o ile na rynek nie napłyną negatywne informacje, na przykład z Ukrainy, to kurs EUR/PLN ma szansę zniżkować w okolice miesięcznego minimum. Wycenie walut Europy Środkowo-Wschodniej pomaga podpisane w piątek zawieszenie broni, które przynajmniej w teorii oznacza przerwanie ostrzału.
Koniec tygodnia został zdominowany przez wiadomości napływające ze Stanów Zjednoczonych na temat aktualnej sytuacji na tamtejszym rynku pracy. Jak wynika z danych opublikowanych przez amerykański Departament Pracy, w ostatnim miesiącu liczba osób zatrudnionych w sektorze pozarolniczym nieoczekiwanie spadła z 212K do 142K.
Euro (EUR) pozostaje w okolicach swojego rocznego minimum w stosunku do dolara amerykańskiego (USD) na poziomie 1.2938. Wspólna waluta pozostaje pod presją przed dzisiejszym ogłoszeniem niemieckiego bilansu handlowego.
Początek drugiego tygodnia września przynosi koncentrację uwagi przede wszystkim na brytyjskim funcie. Perspektywa ogłoszenia przez Szkocję niepodległości spych go w relacji do dolara do najniższych poziomów od listopada 2013 roku.
Złoty ponownie umocnił się w piątek, w czym pomógł bardzo duży popyt na polskie papiery skarbowe (kolejny silny spadek rentowności) oraz słabsze dane makro w USA, które oddaliły nieco obawy o rychłe podwyżki stóp procentowych przez Fed.
Podczas piątkowej sesji rynek stopy procentowej w Europie pozostawał jeszcze pod wpływem decyzji EBC. Od pierwszych godzin porannych widać było silne spadki rentowności obligacji skarbowych państw peryferyjnych, przy stabilnych notowaniach Bund-ów. Dodatkowo po południu amerykański Departament Pracy opublikował dane nt. nowych miejsc pracy w sektorach pozarolniczych. Jak się okazało utworzono w sierpniu jedynie 142 tys. nowych etatów wobec oczekiwanych 230 tys. W reakcji na komunikat na rynku doszło do gwałtownego spadku rentowności Treasuries (o prawie 8 pb na dłuższym końcu krzywej).
Realizując czynności doradcze na rynku nieruchomości bardzo często spotykam się z opiniami klientów, że posiadanie nieruchomości zabytkowej to kłopot.
Chór rynkowych proroków jest jak zwykle podzielony. Jedni sądzą, że hossa może jeszcze trwać, inni już widzą zbliżający się krach lub przynajmniej potężną korektę. Stara giełdowa reguła mówi, że większość nie ma racji. Dopóki więc nie ma większości, giełdy podążają swoim rytmem.
Stopy procentowe jeszcze spadną, jeśli nie dziś, to w najbliższych miesiącach – banki są o tym coraz bardziej przekonane, bo już ścinają oprocentowane niektórych depozytów.
Piątkowy handel na giełdach stał pod znakiem przetrawiania decyzji i zapowiedzi EBC oraz oczekiwania na informacje z amerykańskiego rynku pracy. Po reakcji na zaskakująco niską liczbę nowych miejsc pracy można sądzić, że inwestorzy nie bardzo mieli pomysł na jednolitą interpretację tego faktu.
Głównym wydarzeniem minionego tygodnia była niespodziewana obniżka stóp procentowych przez Europejski Bank Centralny z 0,15 do 0,05 proc. oraz zapowiedź skupowania papierów wartościowych. Decyzje te będą mieć wpływ na rynki finansowe jeszcze przez dłuższy czas.
Kończący się tydzień okazał się przełomowy dla rynku walutowego. Wszystko za sprawą nieoczekiwanego wyniku wrześniowego posiedzenia Europejskiego Banku Centralnego. W przyszłym tygodniu powinno być znacznie spokojniej. Kolejny przełom może mieć miejsce natomiast dwa tygodnie później, przy okazji posiedzenia Rezerwy Federalnej.