Banki patrzą w przyszłość z mniejszym optymizmem

Udostępnij Ikona facebook Ikona LinkedIn Ikona twitter

amron.02.400x319Na comiesięczne konferencji prasowej w ostatnich dniach listopada przedstawiono zmiany Indeksu Koniunktury Bankowej PENGAB. O sytuacji na rynku nieruchomości w III kwartale tego roku mówił, dr Jacek Furga, prezes Centrum AMRON, który zaprezentował najnowszy raport AMRON-SARFiN.

Indeks koniunktury bankowej zmienił się w listopadzie nieznacznie (spadek o 0,8 pkt. m/m) i wynosi 29,1 pkt. Od kilkunastu miesięcy sam indeks zmienia się nieznacznie. W listopadzie o 13 pkt. spadła ocena kredytów konsumpcyjnych osób indywidualnych i o 10 pkt. poziomu oszczędzania długoterminowego. Przy ogólnie dobrej sytuacji ekonomicznej w tym roku w kraju w minionych miesiącach systematycznie spadała ocena sytuacji ekonomicznej przedsiębiorstw (-18 pkt.) i kraju (-16 pkt.). W kontekście wyborów i zmian politycznych w Polsce nie dziwi, że środowisko bankowe patrzy w przyszłość z mniejszym optymizmem (wskaźnik wyprzedzający obniżył się o 2,7 pkt. i wynosi 26,6 pkt.). Jak stwierdził dr Marcin Idzik z TNS Polska, z przeprowadzonego badania wynika, że w naszym społeczeństwie brak jest nawyków i wykształconej potrzeby oszczędzania. To również wynik braku wiedzy ekonomicznej. Nadal też jest preferowane posługiwanie się gotówką. Jednym ze wskaźników poddanych ocenie były konsekwencje nowych obciążeń fiskalnych, które mają objąć banki. Respondenci wskazywali, że spowoduje to przede wszystkim podwyższenie opłat za usługi bankowe. Na kolejnych miejscach wymieniano: redukcję zatrudnienia w bankach, spowolnienie akcji kredytowej i obniżenie współczynników wypłacalności banków. Na pytanie o prawdopodobieństwo wystąpienia kryzysu finansowego w ciągu najbliższych trzech lat, jedna trzecia badanych bankowców sądzi, że to jest ono bardzo wysokie, a przeciwnego zdania jest 23% badanych. Krzysztof Pietraszkiewicz, prezes ZBP odnosząc się do edukacji ekonomicznej naszego społeczeństwa, przypomniał, że ZBP co kilka kwartałów we współpracy z Polską Izbą Ubezpieczeń i innymi partnerami tworzy mapę edukacji ekonomicznej. Badanie pokazuje, które podręczniki oraz programy nauczania z zakresu finansów i ekonomii są już nieaktualne. Jak się okazuje w niektórych z nich, można znaleźć informacje o instytucjach, które od dawna już nie funkcjonują. Natomiast mówiąc o sektorze bankowym w Polsce, warto mieć na uwadze, że 180 tys. pracowników banków zarządza kwotą kilkukrotnie większą niż budżet naszego kraju i zbliżającą się do polskiego PKB (i musi osiągnąć zysk).

Natomiast wielokrotnie więcej osób zajmuje się wydatkami budżetowymi, w których większość stanowią przecież wydatki sztywne. To również pokazuje jak nowoczesny i sprawny jest w Polsce sektor bankowy.

Czy już boom na rynku mieszkań?

Deweloperzy mówią o rosnącej liczbie transakcji na rynku pierwotnym. Są też głosy, że wyniki są nawet lepsze niż w 2007 roku, czyli w okresie boomu mieszkaniowego sprzed kryzysu. Jednak jak zauważa, prezes Jacek Furga, w przypadku kredytów hipotecznych tak dobrze nie jest. Mogłyby świadczyć o tym wyniki drugiego kwartału, w którym odnotowano relatywnie wysokie wzrosty liczby udzielanych kredytów na poziomie 10% i ich wartości o ponad 12% kwartał do kwartału. Jednak nie jest to jeszcze zmiana trendu w kredytach hipotecznych i potwierdzają to wyniki minionego kwartału. W trzecim kwartale tego roku mamy spadek liczby i wartości udzielonych kredytów odpowiednio o 3,5% i 5,5%. Jest to powrót do średniego poziomu wzrostu odnotowywanego w kilku poprzednich kwartałach. Dlatego można przewidywać, że ten rok zakończy się z wynikami podobnymi do poprzedniego (lub nieco tylko wyższymi). Ceny na rynku mieszkaniowym są stabilne. Prezes Jacek Furga stwierdził, że są sygnały ze strony obecnych władz o utrzymaniu zaangażowania państwa w rozwój kas oszczędnościowo budowlanych. W trakcie spotkania poruszono też kwestię konieczności przejrzenia i zweryfikowania gospodarki przestrzennej. Błędy w naszej szeroko rozumianej gospodarce przestrzennej powodują, że koszty życia i utrzymania w niektórych miejscowościach są nadmiernie wysokie. Często dojazd do pracy pochłania nawet jedną czwartą przychodów rodzin, nie mówiąc o kosztach związanych z utrzymaniem rozproszonej infrastruktury związanej z dostawą mediów. To wydaje się ważne, jeśli chodzi o całościowe postrzeganie problemów związanych z budownictwem mieszkaniowym. Państwo powinno również zachęcać do budowy mieszkań na wynajem, bo nie zawsze dobrym rozwiązaniem jest dążenie do posiadania przez każdą rodzinę własnego mieszkania.

Bohdan Szafrański