O nauczycielach w Polsce, USA i w Singapurze
Najwięcej dobrych przykładów do naśladowania w szkołach znaleźć można w krajach skandynawskich oraz na Tajwanie, w Singapurze, Japonii i Korei Południowej, pisze Jan Cipiur.
Najwięcej dobrych przykładów do naśladowania w szkołach znaleźć można w krajach skandynawskich oraz na Tajwanie, w Singapurze, Japonii i Korei Południowej, pisze Jan Cipiur.
Niespłacone zobowiązania państwa składające się na nasz dług publiczny rosną i nie ma sił politycznych, które chciałyby lub mogłyby ten wzrost poskromić. Gorzej, że nie znamy prawdziwych rozmiarów zadłużenia, ponieważ rząd pożycza pieniądze także za pośrednictwem instytucji państwowych, np. Banku Gospodarstwa Krajowego, czy Polskiego Funduszu Rozwoju, które są wyłączone spod bezpośredniej kontroli Sejmu.
Inflacja będzie na sto procent słowem tego roku, drugie miejsce ma szansę zająć stopa procentowa. W codziennym otoczeniu tych słów dobrze nam nie będzie.
Jeszcze 20 lat temu lato w mediach należało do potwora z Loch Ness, który przypływał ogrzać się w Zalewie Zegrzyńskim pod Warszawą. Dziś upały na Wyspach takie, że nie musi szukać ciepełka u nas, więc jest z sensacjami problem, pisze Jan Cipiur.
Wymuszone odejście premiera Wielkiej Brytanii jest piorunującym wydarzeniem ciągnącym za sobą najróżniejsze skutki. Na tym tle o błądzących politykach z klasą i bez klasy.
Stała się rzecz niesłychana. Po raz pierwszy od ponad 30 lat miesięczne wpływy Niemiec z eksportu były w maju tego roku mniejsze od importu. Silnik eksportowy niemieckiej gospodarki zakasłał niezdrowo, ale ciągle oczywiście chodzi.
Od czasu do czasu każdy skłamie. W polityce jest mniej ładnie. W niej kłamstwa więcej niż termitów w kopcu. W dodatku, polityk kłamie jeszcze bardziej, gdy przyłapać go na łgarstwie, podkreśla Jan Cipiur.
Z oficjalnych publikacji SNB wynika, że na koniec pierwszego kwartału 2022 r. w akcje zaangażowanych była jedna czwarta jego rezerw walutowych, pisze Jan Cipiur.
Regres pozamiejskiej komunikacji autobusowej trwa w Polsce w najlepsze, natomiast w Wielkiej Brytanii firmy autobusowe zaczynają przyciągać inwestorów prywatnych, pisze Jan Cipiur.
Pewnej części zamożniejszych Polaków Szwajcaria kojarzy się nieprzyjemne. Ku zdumieniu domorosłych znawców rynków finansowych „słaby” w kryzysie 2007-2009 frank szwajcarski zdrożał wkrótce potem w Polsce nawet ponad dwukrotnie.
Inflacja buszuje po portfelach i portmonetkach jak szarańcza na polach z plonami. Odganianie nic nie daje. Wyżre, co będzie chciała i dopiero wtedy pęknie z przejedzenia.
Zdarza się usłyszeć, że upowszechnianie tzw. luzowania ilościowego (w oryginale quantitative easing – QE), kojarzonego całkiem słusznie z drukowaniem banknotów w myśl leninowskiej zasady każdemu według potrzeb, to przełom na miarę zamiany złota w obiegu pieniężnym na pieniądz papierowy.
Niech schowa się Hamlet ze swym dylematem. Jak najbardziej chcemy „być” i to jak najdłużej. Naprawdę ważne jest pytanie, co je na śniadanie milioner?
Przez trzy dni do 13 maja 2022 roku Hong Kong Monetary Authority wydała na obronę miejscowej waluty 1,5 mld dolarów, pisze Jan Cipiur.
Niesłuszne jest obarczenie banków za wszelkie zło świata, ale też nie należy przed nimi ciągle padać plackiem. Mnóstwo klientów złorzeczy obecnie na zabór sporych części ich oszczędności złożonych w bankach, wytykając, że oprocentowanie depozytów jest ujemne w relacji do inflacji.
Czy koszty kredytu hipotecznego w Polsce są mniejsze od bieżących kosztów posiadania mieszkania?, zastanawia się Jan Cipiur i przywołuje przykład Stanów Zjednoczonych gdzie właśnie taka sytuacja ma miejsce.
Wskutek prowadzonej od 7 lat „nie-polityki” gospodarczej zwanej także „polityką wspak i na opak” zaczęły się dla nas bardzo ciężkie czasy. Potrwają niestety długo albo jeszcze dłużej, więc zanim skrzywimy się na dobre, coś z nienazbyt pękatej beczki dobrych i niezłych wiadomości.
Chociaż głównym źródłem uwagi i troski mediów pozostają niezmiennie zbrodnie wojenne Rosji na Ukrainie, to podwyżka głównej stopy procentowej NBP do 4,5 proc. przebiła się na czołówki jednak bez trudu i nie żałowano na nią miejsca w serwisach lub czasu na antenach.
Przez 20 lat rządów Putina Rosja zarobić miała na eksporcie ropy i gazu 4 biliony, tj. 4 000 miliardów dolarów. Kwota zwala z nóg, ale czy warto padać przed nią na kolana? Szkoda kolan, mili Państwo.
Najważniejsze pytanie w sprawie napaści Rosji na Ukrainę brzmi: czym skończy się ta wojna? Jeśli założyć, że najwięcej zależy od Putina, to w świetle teorii ekonomii perspektywy na jej rychły koniec po naszej myśli nie są dobre. Jednak w dłuższym okresie dzisiejszy rezydent Kremla nie ma szans.