Dobre dane z Wielkiej Brytanii
We wtorek uwaga inwestorów skupiła się na wiadomościach płynących z Wielkiej Brytanii.
We wtorek uwaga inwestorów skupiła się na wiadomościach płynących z Wielkiej Brytanii.
Wydarzenia z przełomu lipca i sierpnia przywracają nadzieję na poprawę koniunktury na warszawskim parkiecie. Główne zagrożenia wciąż pozostają aktualne, a jedynym nowym czynnikiem, przemawiającym za zwyżką, są wyraźne sygnały poprawy w gospodarce polskiej i w strefie euro. Ewentualna hossa zyskuje więc uzasadnienie fundamentalne.
Wtorek rozpoczął się na europejskich rynkach akcji neutralnie lub niewielkimi spadkami. Teraz inwestorzy będą śledzić dane makroekonomiczne dotyczące przemysłu w Europie. W kolejnych dniach ich uwaga będzie koncentrować się na doniesieniach z amerykańskiego rynku pracy.
Poniedziałkowa sesja została zdominowana przez publikacje usługowych PMI. Pierwsze dane napłynęły nad ranem z Chin, gdzie wartość tego wskaźnika pozostała
w lipcu na niezmienionym poziomie 51.3 pkt.
W ubiegłym tygodniu mogliśmy obserwować duże wahania na rynku walutowym. Po dobrym odczycie raportu ADP, który zaprezentował przyrost nowych miejsc pracy w lipcu na poziomie 200 tys. nowych miejsc pracy, uczestnicy rynku spodziewali się równie dobrego raportu NFP.
Podczas piątkowej sesji, w Eurostrefie opublikowano wskaźniki cen produkcyjnych, których dynamika wyniosła w czerwcu 0.0% m/m oraz 0.3% r/r. Popołudniu zza Oceanu napłynęły kolejne ważne dla ekonomistów informacje.
Po raz pierwszy od końca 2008 r. zadłużenie unijnych gospodarstw domowych z tytułu kredytów hipotecznych spadło. W stosunku do PKB najbardziej zadłużeni na mieszkania są niezmiennie Duńczycy, na 27 krajów Polska jest w tej klasyfikacji 21.
Wszystko wskazuje na to, że strefa euro, najsłabsze ogniwo światowej gospodarki, powoli wychodzi z zapaści. To jeden z głównych czynników, które wpłyną na poprawę koniunktury w naszym kraju.
Kolejny tydzień na rynkach za nami. Określić go można mianem tygodnia banków centralnych oraz danych z USA. W środę o godzinie 20:00 polskiego czasu poznaliśmy komunikat z posiedzenia Rezerwy Federalnej. Przekaz nie wniósł nic nowego.
Czwartkowa sesja została zdominowana przez informacje płynące ze Starego Kontynentu. Pozytywnym zaskoczeniem okazał się duży wzrost wartości indeksu PMI dla przemysłu w Wielkiej Brytanii, który wyniósł w lipcu 54.6 pkt. Lepsze od prognozowanych okazały się również dane płynące z Niemiec, gdzie PMI wyniósł 50.7 pkt. BoE oraz ECB poinformowały o utrzymaniu dotychczasowego rekordowo niskiego poziomu stóp procentowych, który w obu przypadkach wynosi 0.5%.
Dobre dane z Polski w cieniu walutowego kalejdoskopu.
Dzisiejsze lepsze dane z polskiej gospodarki spowodowały optymizm wśród krajowych inwestorów. Niestety wpływ tego odczytu na notowania krajowej waluty jest ograniczony, a siłą zmieniającą cenę jest sytuacja makro w Europie i na świecie.
Środa rozpoczęła się od publikacji wartości indeksu PMI w Japonii, który przekroczył w lipcu kluczową wartość 50 pkt i wyniósł 50.7 pkt. W oczekiwaniu na popołudniowe informacje zza Oceanu, pierwsza część dnia została zdominowana przez wiadomości płynące ze Starego Kontynentu. Sprzedaż detaliczna w Niemczech spadła w czerwcu o -1.5% m/m i -2.8% r/r.
Niskie stopy procentowe sprzyjają kredytobiorcom. I to nie tylko tym, którzy do spłaty mają niższe raty, ale i osobom, które dopiero ubiegają się o kredyt, bo rośnie dostępność pożyczek.
Część inwestorów z podziwem, a niektórzy z niedowierzaniem, obserwuje kolejną hossę na nowojorskim parkiecie. Wszyscy zadają sobie pytanie, jak długo jeszcze potrwa i do jakiej wysokości doprowadzi indeksy. Większość z obawą oczekuje posunięć Fed i z nadzieją patrzy na gospodarkę.
Wtorkowa sesja rozpoczęła się od publikacji danych z japońskiej gospodarki. Zarówno dynamika tamtejszej stopy bezrobocia, która wyniosła w czerwcu 3.9% m/m, jak i produkcji przemysłowej, która spadła do -3.3% m/m, okazały się niższe od prognozowanych.
Krążące za Oceanem anegdoty o przesadzie Europejczyków w debatowaniu nad trudnymi kwestiami, teraz, jak nigdy wcześniej, zdają się niezwykle trafne. Kryzys ekonomiczny dobitnie pokazał, że w Stanach Zjednoczonych problemy rozwiązuje się, a na Starym Kontynencie jedynie o nich się mówi.
Cykl obniżek stóp procentowych sprawił, że fundusze inwestycyjne wracają do łask. Klienci ostrożniej podchodzą natomiast do bankowych lokat, co nie znaczy jednak, że całkowicie rezygnują z depozytów – pisze w swojej analizie Tomasz Gomółka, ekspert Banku BGŻOptima.
Poniedziałek rozpoczął się od publikacji wartości wskaźnika sprzedaży detalicznej w Japonii.
Mijają kolejne miesiące, a wciąż nie wiadomo, jaki kształt będzie miał rządowy program pomocy dla młodych ludzi kupujących mieszkania. Najnowszy pomysł to włączenie do programu budowy i zakupu domów jednorodzinnych.
Piątkowa sesja rozpoczęła się od publikacji inflacji CPI w Japonii, której dynamika wzrosła w czerwcu do 0.4% r/r. Z Europy napłynęły informacje o wysokości cen importu w Niemczech. Wbrew oczekiwaniom ekonomistów ich wartość spadła do -0.8% m/m i -0.2% r/r.