Rubel odrabia straty
Po silnej przecenie rubla na początku tygodnia, środa upłynęła pod znakiem korekty – kurs USD/RUB spadł w czasie wczorajszej sesji do poziomu 59.5600.
Po silnej przecenie rubla na początku tygodnia, środa upłynęła pod znakiem korekty – kurs USD/RUB spadł w czasie wczorajszej sesji do poziomu 59.5600.
Ogłoszenie decyzji o podniesieniu stóp procentowych z poziomu 10.5% do 17% nie pomogło rublowi. W czasie wczorajszej sesji wartość rosyjskiej waluty spadła do najniższych poziomów w historii – popołudniu za dolara trzeba było zapłacić około 80 rubli, natomiast za euro – 100 rubli.
Początek tygodnia na rynku walutowym upłynął pod znakiem dalszego osłabienia rosyjskiej waluty – podczas poniedziałkowej sesji po raz pierwszy w historii za dolara płacono ponad 60 rubli.
Słabsze od prognozowanych dane napływające z chińskiej gospodarki, a także dalsze spadki cen ropy naftowej, sprawiły, że piątkowa sesja na Wall Street okazała się dla indeksu Dow Jones – osiągającego w ostatnim czasie nowe rekordy – najgorszą od ponad trzech lat.
Rekordowo wysoki spadek cen ropy naftowej – za którą podczas wczorajszej sesji po raz pierwszy od pięciu lat płacono poniżej 60 USD za baryłkę – w negatywny sposób wpływa na kondycję i tak osłabionej rosyjskiej gospodarki.
Podczas wczorajszej sesji uwagę inwestorów po obu stronach Oceanu przyciągnęły informacje o obniżeniu przez OPEC prognoz popytu na ropę naftową, co przyczyniło się do dalszego spadku cen tego surowca – w środę za baryłkę ropy Brent płacono 64.85 USD, natomiast Crude – 61.40 USD.
W swoim czwartkowym orędziu do Zgromadzenia Narodowego, Władimir Putin postawił tezy, które z perspektywy ostatniego roku wydają się być nieco kuriozalne. Oto człowiek zaprowadzający „ład” społeczno – ekonomiczny milicyjnymi pałkami, teraz apeluje o zwiększenie swobód obywatelskich oraz gospodarczych.
Jednym z najpoważniejszych problemów, z jakim musi zmierzyć się Mario Draghi, jest utrzymujące się na rekordowo wysokim poziomie zadłużenie krajów południa, wśród których na pierwszy plan niezmiennie wysuwa się Grecja. Coraz więcej ekonomistów uważa, że bez zrestrukturyzowania, a nawet umorzenia części zadłużenia, sytuacja ekonomiczna w Atenach nie ulegnie poprawie.
Silna przecena czarnego złota – którego wartość spadła w czasie poniedziałkowej sesji do najniższego poziomu od pięciu lat, zbliżając się do 60 USD za baryłkę – przyczyniła się do korekty na Wall Street. Po zeszłotygodniowych wzrostach wywołanych dobrymi danymi z tamtejszego rynku pracy, indeks S&P zniżkował wczoraj o 0.73%, natomiast Dow Jones Industrial – o 0.59%.
Zaskakująco dobre informacje napływające w czasie piątkowej sesji ze Stanów Zjednoczonych sprawiły, że inwestorzy szybko zapomnieli o zawodzie, jaki sprawił im w ubiegłym tygodniu Mario Draghi.
Wbrew konsensusowi panującemu wśród analityków, Mario Draghi nie zdecydował się na luzowanie ilościowe. Podkreślił jednocześnie, że uruchomienie europejskiej wersji programu QE będzie możliwe już w pierwszych miesiącach 2015 r. – jego odroczenie spowodowało gwałtowny wzrost wartości euro do poziomu 1.245 USD.
Wczorajsze posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej zakończyło się – zgodnie z oczekiwaniami większości analityków – pozostawieniem podstawowej stopy procentowej na niezmienionym poziomie. O zachowaniu status quo zdecydowały pozytywne dane napływające z polskiej gospodarki, która w III kwartale wzrosła o 3.3 proc.
Zapaść gospodarcza w Rosji powoli staje się rzeczywistością – uznawaną nawet przez Kreml. Obniżenie prognozowanego wzrostu PKB z poziomu 1.2 proc. do -0.8 proc w pierwszym kwartale 2015 roku, jest dobitnym dowodem na to, że oficjalne stanowisko lansowane dotychczas przez Putina było czystą grą pozorów. Teraz – za sprawą gwałtownie taniejącej ropy naftowej – przyszedł czas na odkrycie wszystkich kart.
Słabsze od prognozowanych dane dotyczące wysokości wydatków amerykańskich konsumentów w tzw. czarny piątek sprzyjały podczas wczorajszej sesji znaczącym spadkom na Wall Street – po wyznaczeniu w ubiegłym tygodniu nowego rekordu, indeks S&P stracił w poniedziałek 0.68%, spadając w ten sposób do najniższego poziomu od pięciu tygodni.
Czwartkowe posiedzenie OPEC, podczas którego odrzucono propozycję ograniczenia produkcji ropy naftowej, sprawiło, że koniec tygodnia upłynął pod znakiem silnego osłabienia wartości tego surowca. Ostatecznie, cena ropy WTI spadła o 4.4% do 66 dolarów za baryłkę, co jest najniższą ceną od maja 2010 roku. Znacząco traciła też traciła rosyjska waluta – w piątek wieczorem kurs USD/RUB po raz pierwszy w historii był bliski przekroczenia psychologicznego progu na poziomie 50.00, sięgając 49.7700.
Ogłoszenie decyzji o utrzymaniu wydobycia ropy naftowej na niezmienionym poziomie – wynoszącym 30 mln baryłek dziennie – przyczyniło się w czasie wczorajszej sesji do znaczącego obniżenia wartości tego surowca. Cena amerykańskiej ropy WTI spadła w czwartek o 6.3%, natomiast ropy Brent o 6%, zbliżając się – po raz pierwszy od 2010 roku – do poziomu 70 dolarów za baryłkę.
Mimo słabszych od prognozowanych danych napływających ze Stanów Zjednoczonych, wczorajsza sesja na Wall Street upłynęła pod znakiem dalszych wzrostów. Optymizmu inwestorów nie były w stanie osłabić ani informacje o znaczącym spadku dynamiki zamówień na dobra trwałego użytku, ani niespodziewany wzrost liczby osób ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych.
Wczorajsza sesja została zdominowana przez wiadomości napływające zza Oceanu. Jak wynika z informacji opublikowanych przez Departament Handlu, PKB w III kwartale wzrosło o 3.9% k/k, podczas gdy rynkowy konsensus kształtował się na poziomie 3.3% k/k.
Pogarszająca się sytuacja ekonomiczna w Eurolandzie oraz wzrost napięcia geopolitycznego na Bliskim Wschodzie w negatywny sposób wpływają na nastroje panujące wśród przedsiębiorców – wynika z opublikowanego wczoraj raportu Global Business Outlook Survey. Obecnie, tylko 28% przedstawicieli firm z optymizmem patrzy w przyszłość, podczas gdy w czerwcu odsetek ten sięgał 39%. Zdaniem Chrisa Williamsona, głównego ekonomisty Markit Economics, ciemne chmury zbierają się nad światową gospodarką, prezentując najmroczniejszy obraz od początku globalnego kryzysu finansowego.
Zaskakująca obniżka stóp procentowych w Państwie Środka oraz zapowiedź dalszego luzowania polityki monetarnej ECB wpłynęły zarówno na sytuację na rynku walut, jak i akcji – już w godzinach porannych obserwowaliśmy silny trend spadkowy na parze EUR/USD.