Wyprzedaż funta na początku tygodnia
Nowy tydzień rozpoczął się od wyprzedaży funta na szerokim rynku, przede wszystkim w wyniku najnowszych informacji z Wielkiej Brytanii związanych z opuszczeniem przez to państwo Unii Europejskiej. Pierwszą z nich jest publikacja statystyk biura CBI, według których "Brexit" może spowodować straty dla brytyjskiej gospodarki na poziomie 100 miliardów funtów, co byłoby ogromnym wstrząsem dla drugiej największej gospodarki wspólnoty europejskiej. Druga informacja jest kategorii politycznej.
Ian Duncan Smith, eurosceptyczny minister w gabinecie Davida Camerona, odchodzi z rządu, jednocześnie dokonując szerokiej krytyki jego działań. Znajomość jego poglądów na temat „Brexitu” wzbudziła obawy wśród inwestorów o tym, że Smith może dołączyć do mającej coraz szerszą skale kampanii popierającej opuszczenie Unii Europejskiej przez Wielką Brytanię. W pierwszych godzinach poniedziałkowych notowań funt brytyjski jest najsłabszą walutą w głównym koszyku, tracąc w stosunku do dolara amerykańskiego ponad 0,5%.
Na drugim miejscu w rankingu najsłabszych walut na początku tygodnia znajduje się dolar kanadyjski, którego strata w stosunku do swojego amerykańskiego odpowiednika wynosi prawie 0,4%. Przewaga sprzedających kanadyjską walutę to efekt spadku cen ropy naftowej, która w przypadku WTI odbiła się od tegorocznych szczytów w okolicy 42 dolarów i obecnie notowana jest w okolicach 40,5 USD. Według najnowszych informacji przedstawionych przez Credit Suisse, wydobycie tego surowca w Iraku wzrosło w ostatnim czasie do najwyższego poziomu w historii.
Niższe ceny ropy naftowej na początku tygodnia popsuły nastroje inwestorów giełdowych w Europie. Pomimo pozytywnych sygnałów płynących z sesji azjatyckiej, w trakcie której większość indeksów, w tym także Shanghai Composite oraz Hang Seng, zakończyły sesję solidnymi wzrostami, pierwsze godziny handlu na europejskiej parkietach przebiegają pod dyktando sprzedających. Niemiecki DAX oraz francuski CAC40 spadają o około 0,1% i jedynie inwestorów na giełdzie w Londynie udaje się utrzymać pozytywne nastroje. Złagodzenie jastrzębiego tonu przez Rezerwę Federalną oraz odbicie na rynku surowcowym doprowadziło do sporych wzrostów indeksów giełdowych w ostatnim czasie, stąd ten tydzień może być ważnym potwierdzeniem tego, czy rzeczywiście optymistyczne nastroje pozostaną z nami na dłużej.
W kalendarzu makroekonomicznym na najbliższe dni warto zwrócić uwagę na jutrzejsze publikacje indeksów PMI ze strefy euro, inflacje CPI z Wielkiej Brytanii oraz wskaźnik ZEW z Niemiec, który pozwala na ocenę nastrojów panujących w największej europejskiej gospodarce. Natomiast w czwartek poznamy wyniki sprzedaży detalicznej z Wielkiej Brytanii, które w połączeniu z publikacją inflacji CPI oraz zamieszaniem wokół „Brexitu” mogą powodować, że funt brytyjski w tym tygodniu będzie najbardziej zmienną walutą.
Robert Pietrzak,
HFT Brokers