Już po wyborach
W ostatnim czasie niedzielne wybory parlamentarne rozpalały emocje zarówno na GPW, jak i na rodzimym rynku walutowym, czy rynku długu. Obecnie ponownie uwaga inwestorów skoncentruje się na czynnikach globalnych. W tym przede wszystkim na wynikach kończącego się jutro posiedzenia Fed.
Kurz po wyborach w Polsce już opadł. Znamy oficjalne wyniki. Tak jak wskazywały sondażowe dane, wygrało je Prawo i Sprawiedliwość (PiS), które może samodzielnie sprawować władzę.
Teraz czynniki lokalne na pewien czas przestaną wywoływać emocje na warszawskiej giełdzie. Ten temat wróci, gdy pojawią się konkrety ws. podatku bankowego, podatku od supermarketów, propozycji dla frankowiczów, podatku od kopalin, konsolidacji energetyki i górnictwa, czy innych elementów z programu zwycięskiej partii, których realizacja będzie miała bezpośredni wpływ na wyniki notowanych na GPW spółek lub szerzej na finanse publiczne.
Obecnie ciężar uwagi krajowych inwestorów powinien w znacznym stopniu przenieść się na rynki globalne. Dlatego można oczekiwać, że wtorkowa sesja na GPW rozpocznie się od niewielkich zmian indeksów, po tym jak wczoraj WIG20 zamknął dzień wzrostem o 0,16% do 2110,7 pkt., a WIG o 0,15% do 51233,4 pkt. Za takim scenariuszem przemawiają poniedziałkowe niewielkie zmiany na Wall Street, mieszane nastroje na azjatyckich parkietach i niejednoznaczne sygnały płynące z rynku surowcowego.
Dzisiejsze kalendarium podzielone jest pomiędzy serię raportów makroekonomicznych ze świata i wyniki spółek. Inwestorzy poznają m.in. wstępne szacunki brytyjskiego Produktu Krajowego Brutto (PKB) za III kwartał br. (godz. 10:30; prognoza: 0,6% K/K), raport nt. wrześniowych zamówień na dobra trwałe w USA (godz. 13:30) oraz amerykańskie indeksy S&P/Case-Shiller (godz. 14:00; prognoza: 5,1% R/R), PMI dla sektora usług (godz. 14:45; prognoza: 55,3 pkt.) i Conference Board (godz. 15:00; prognoza: 102,5 pkt.). Wynikami kwartalnymi natomiast jeszcze przed rozpoczęciem sesji na Wall Street pochwali się Alibaba, Comcast, DuPont, Ford, Merck, Phizer i UPS. Po zamknięciu sesji zrobi to natomiast Twitter oraz kluczowa spółka w dniu dzisiejszym, czyli Apple.
Nie można też zapominać, że dziś rozpoczyna się dwudniowe posiedzenie amerykańskiej Rezerwy Federalnej (Fed). Jego wyniki poznamy w środę o godzinie 19:00. Wprawdzie zmiana polityki monetarnej na obecnym posiedzeniu nie jest oczekiwana, ale realne jest, że padnie twarda deklaracja co dalej. Czy stopy zostaną podniesione jeszcze w grudniu? Czy może pierwsza podwyżka będzie przesunięta na I kwartał 2016 roku? To zaś będzie miało konkretne przełożenie na zachowanie rynków akcji. W tym giełdy przy ulicy Książęcej. Odłożenie podwyżki w czasie, jeżeli tylko nie będzie motywowane dużym strachem przed spowolnieniem w Chinach, ma szansę przełożyć się na wzrosty indeksów do końca roku. I odwrotnie. Zapowiedź podwyżki w grudniu będzie czynnikiem podażowym. Tyle tylko, że w tym przypadku samo podwyższenie stóp będzie najprawdopodobniej sygnałem do kupna akcji.
Sytuacja na wykresie indeksu WIG20 nie jest zła. Wprawdzie ostatnie dwa tygodnie stało pod znakiem osuwania, ale poprawa jaka nastąpiła po wrześniowej obrotnie dołków z sierpnia i poziomu 2000 pkt., wciąż zachęca do kupna akcji. Potrzebny jest tylko impuls. Taki może być chociażby pokonanie maksimów z tego miesiąca.
Wtorkowy poranek przynosi niewielkie wahania złotego, po tym jak wczoraj osłabił się od do głównych walut. Również w tym przypadku czynniki globalne będą dziś odgrywać główną rolę. Przede wszystkim nastroje na rynkach globalnych i zachowanie EUR/USD. Te zaś będą kształtowane przez publikowane dane makro.
O godzinie 08:36 kurs EUR/PLN testował poziom 4,2760 zł, USD/PLN 3,8632 zł, a CHF/PLN 3,9402 zł.
Sytuacja na wykresach polskich par może trochę straszyć. Zapowiada bowiem osłabienie złotego. Euro dąży do 4,30 zł, który to poziom może stać się nowym poziomem równowagi. Dolar jest w zasadzie od krok do ruszenia ku 3,96-4,00 zł. Szwajcarski frank natomiast też bez przeszkód może przetestować okolice 4 zł.
Marcin Kiepas,
Admiral Markets